eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › co byście zrobili na moim miejscu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 11. Data: 2003-01-15 22:05:25
    Temat: Re: co byście zrobili na moim miejscu?
    Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>

    winetu wrote:

    > A nadajesz się do tego? Potrafisz pozyskiwać klientów? Jest popyt na te
    > produkty? Jeżeli nie to idź na państwowe i szukaj dalej. IMO generalnie w
    > państwowych firmach jest stabilniej i stosunki są normalniejsze.

    Moze trzeba spytac --> jaki jest standing finansowy klientow -->
    wiekszosc to zadluzone panstwowe szpitale. Kazdy pewnie chetnie by kupil
    oferowane produkty, ale kasy nie styka.

    Flyer


  • 12. Data: 2003-01-15 22:19:55
    Temat: Re: co byście zrobili na moim miejscu?
    Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Podpowiem rozwiazanie praktyczne --> musisz sie dowiedziec kto refunduje
    operacje z zastosowaniem biokomponentow i czy sa limity. Jezeli tylko
    Min. Zdrowia to krotka pilka, jezeli Kasy Chorych to juz lepiej, jezeli
    same szpitale to mozesz wlaczyc MOZG --> innymi slowy, przed podjeciem
    pracy musisz ocenic rynek.

    Flyer


  • 13. Data: 2003-01-16 07:21:18
    Temat: Re: co byście zrobili na moim miejscu?
    Od: "Yaga" <R...@p...fm>

    Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:58f5.00000277.3e25a1d7@newsgate.onet.pl...

    > Dotyczchczas nie pracowałem w swoim zawodzie, o pracę w klinice starałem
    się od
    > 1,5 roku i stale nie było miejsc. Praca u prywatnego wygląda ok, ale jak
    się
    > nie sprawdzę i nie zdobędę klientów (jeden z podstawowych punków w dziale
    > marketingu), to facet po prostu mnie zwolni. Tak sobie myślę...

    A czy praca w klinice bedzie Cie satysfakcjonowac? Ja w labie na klinice
    siedziałam prawie dwa lata - potem zrezygnowałam, sprzęt był, ale stał, bo
    nie było kasy na odczynniki. Nie było kasy na mnostwo malych drobiazgów,
    ktore ulatwiaja zycie i pracę. A rozwoj? Owszem, był, prestiż również. Czyli
    duża mozliwosc rozwoju naukowego, ale marna mozliwość dostania większej kasy
    po kilku latach i zero mozliwosci awansu. ZObacz jak to jest u Ciebie, to
    wazne czy są perspektywy na rozwoj nie tylko naukowy.
    A czy ta praca będzie dokładnie dopasowana do Twojego wykszkałcenia? W tym
    sensie, czy to nie bedzie _poniżej_ Twoich mozliwosci.
    Widzisz, ja akurat sie ciesze, ze tam byłam, bo wiem, jak to jest na
    panstwowym miejscu i wiem, że nie wróciłabym tam na takich warunkach. I
    wiem, że szanse pracy w zawodzie są juz marne, wiec zabrałam się za coś
    innego.
    DObrego wyboru!

    --
    Yaga

    R...@p...fm
    wytnij REMOVE



  • 14. Data: 2003-01-16 16:03:00
    Temat: Re: co byście zrobili na moim miejscu?
    Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Yaga wrote:

    > A czy praca w klinice bedzie Cie satysfakcjonowac? Ja w labie na klinice
    > siedziałam prawie dwa lata - potem zrezygnowałam, sprzęt był, ale stał, bo
    > nie było kasy na odczynniki.


    Ale on wlasnie ma sprzedawac te "odczynniki". Skoro jedna strona
    twierdzi, ze nie bylo kasy, to komu on ma je niby sprzedawac?

    Flyer


  • 15. Data: 2003-01-17 10:09:24
    Temat: Re: co byście zrobili na moim miejscu?
    Od: Adam Hernik <a...@i...com>

    s...@p...onet.pl wrote:
    >
    > > co to za wyuczony zawod?
    >
    > biotechnolog i mikrobiolog
    >

    Moj drogi kulego. Studia skonczylem lat temu 9 i jak do tej pory
    widzialem dwa ogloszenia o prace dla biotechnologa/mikrobiologa.
    A w "wyuczonym zawodzie" udalo mi sie popracowac jedynie dla tego
    ze przez lat pare bylem pracownikiem jednej z krajowych uczelni.
    W Polsce i w Europie nie ma rynku pracy dla osob z ta specjalizacja.
    Gdybym sie trzymal tego co wyuczone to w tej chwili pewnie bym
    pedzil bimber ze zgraja bezdomnych gdzies w podziemiach dworca.
    Acha w USA tez to nie wyglada tak rozowo, rozmawialem kiedys
    z goscie ktory jak sie chwalil pracowal jako biotechnolog.
    Jak sie okazalo jego zadaniem bylo pilnowanie kilku bioreaktorow
    a takie rzyczy to oddawna w cywilizowanym kraju oddaje sie w rece
    automatyki. Acha w dodatku to byly jakies karly o pieciolitrowej
    pojemnosci. Jest to bardzo rozwijajace zajecie dla kogos z wyzszym
    wyksztalceniem. Jesli chcesz pracowac jako mikrobiolog to poszukaj
    znajomych w laboratoriach zakladow spozywczych, kosmetycznych czy tez
    farmaceutycznych. Bez tego troche trodno sie tam dostac. Takie miejsce
    pracy jest bardzo cenione, bo nie trzeba zadnej wiedzy zeby utrzymac
    sie na cieplej posadce. Zaklad taki przewaznie ma wdrozony HACCAP, GMP
    czy tez ISO i osoba umiejaca czytac ze zrozumieniem ma prace zapewniona
    do konca zycia.

    --

    Adas - wydukowany biotechnolog i mikrobiolog
    --------------------------------------
    Don't marry be happy !!!

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1