eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepraca w Irlandii? › Re: praca w Irlandii?
  • Data: 2006-07-23 18:47:41
    Temat: Re: praca w Irlandii?
    Od: jerry <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Zakladam, ze wiesz co to inflacja... Na chwile obecna nasz rzad robi
    > przymiarki do podniesienia inflacji,

    Inflacja w naszym kraju jest najniższa w UE i nasz rząd zamierza taki
    stan rzeczy utrzymać. To raz...

    > Jakiekolwiek oszczednosci
    > poczynisz w PL nie beda one mialy zadnego znaczenia, gdy inflacja
    > podskoczy, powiedzmy 20-krotnie.

    Taki scenariusz nam nie grozi. Nasza gospodarka pędzi, poziom życia
    wzrasta - wzrasta także konsumpcja, a więc obrót pieniądza. Niesamowicie
    rośnie nasz export, a złotówka się umacnia.
    20 krotny wzrost inflacji to przesada, nawet jak na "blondynkę"...


    > A wlasny bisnes... pamietam, jak jeszcze kilka lat temu wiekszosc osob
    > zatrudnialo sie na czarno, bo nikomu nie oplacalo sie byc zatrudniom na
    > legalna umowe, jak rowniez osobom majacym wlasny biznes nie oplacalo
    > sie nikogo legalnie zatrudniac. Wymagania na zasadzie umowa o prace
    > byly glupota, z obu stron patrzac.

    Pochodzisz z bardzo małego miasteczka i choć robisz drugi fakultet,
    perspektywy i światopogląd pozostał małomiasteczkowy... smutne.

    > Powoli to co proponuje nasz rzad
    > zmierza w kierunku oblozenia osob majacych wlasny biznes jak
    > najwiekszymi oplatami.

    aaaa, nudne to już jest... jakiś konkret?
    >
    > Moze masz jakas wizje, ale ja patrzac na to co sie dzieje zaczynam byc
    > przerazona.

    biedactwo...Kup sobie jakieś kolorowe czasopismo w stylu Cosmopolitan -
    tam wszystko jest w różowych barwach!

    > Zadna z propozycji, jaka rzucaja moi znajomi nie wydaje mi
    > sie na tyle bezpieczna, by warto bylo w nia zainwestowac.

    Prawdopodobnie masz zbyt małą wiedzę w temacie bezpiecznych inwestycji
    finansowych.

    > Na razie
    > inwestuje w siebie. Ucze sie, koncze drugi fakultet, pracuje zawodowo.
    > To sa rzeczy wymierne, ktore podkreslaja moja wartosc na rynku pracy -
    > miedzynarodowym. W planach mam zwinac sie z tego kraju w takie miejsce,
    > gdzie slowo emerytura nie wywoluje przerazenia.

    Powodzenia. Zapewniam Cię jednak, że nawet w kraju z Twoich snów na
    emerytura nie spada z chmur.

    > PL nie gwarantuje niczego, ani tego, ze Twoje oszczednosci beda mialy
    > jakas wartosc, ani tego, ze czeka Cie godna starosc.

    Widzisz, wystarczy zmiana nastawienia i ma się zupełnie inny obraz
    rzeczywistości jak i wizję przyszłości. Zamiast narzekać - działam,
    zamiast zadawać bezsensowne pytania - szukam odpowiedzi. Tam gdzie Ty
    widzisz tylko nędzę - ja dostrzegam szansę i robię wszystko by ją
    wykorzystać. Niepowodzenie traktuję jako konieczne doświadczenie do
    osiągnięcia celu. Kiedy Ty kpisz z kraju, który Cię wychował ja co roku
    jeżdżę na warszawskie Powązki zapalić znicz w kwaterze Zośki...To też
    byli młodzi ludzie i zapewniam Cię, - problemy mieli dużo większe niż Ty ...
    Wracając do tematu - o moją przyszłość i emeryturę nie zamartwiaj się.
    Pracuję na nią i bynajmniej nie mam tu na myśli obowiązkowych składek na
    ZUS. Nie zagłębiając się w szczegóły, jeżeli nie zaczniesz myśleć o
    swojej przyszłości to nikt o niej za Ciebie nie pomyśli. Możesz
    oczywiście nadal kupować sobie wszystko na co masz ochote i malować
    paznokcie każdy na inny kolor jednocześnie narzekając jak bardzo zawiódł
    Cię ten kraj - tylko wiesz - to na nikim nie zrobi wrażenia. Nikt za
    Tobą nie będzie tęsknił gdy wyjedziesz szukając raju na ziemi. Nie
    pokażą Cię w dzienniku z podpisem "Blondi - dlaczego nam to zrobiłaś?",
    "Blondi wróć!". To raczej ludzi zgrzewa, a ten temat tylko dlatego jest
    na topie (mowa o emigracji) bo mamy sezon ogórkowy no i czymś te
    wiadomości trzeba wypełnić. Każdy rozwijający się kraj przeszedł ten
    etap. W USA są dzielnice irlandzkie, niemieckie, włoskie - tak - te
    kraje i wiele innych przeszły w swojej niedawnej całkiem historii takie
    etapy. Czy jednak ich gospodarka się przez to załamała? Uważasz, że
    każdy kto wyjeżdża trafia do krainy mlekiem i miodem płynącej?

    Czy szara, narzekająca tylko myszka z Polski, taka jak Ty - osiągnie
    sukces na rynku, na którym by zaistnieć trzeba pokazać swoją
    nietuzinkowość...
    Czy też czeka ją scenariusz mniej radosny - obóz pracy gdzieś w
    przepięknych regionach Toskani, a potem płacz, zgrzytanie zębów, powrót
    do znienawidzonego kraju i znów narzekania - bynajmniej nie na własną
    naiwność...
    Życzę Ci scenariusza numer 1.

    > W PL zarabiam niezle pieniadze, wyjezdzam na wakacje, moge sobie kupic,
    > to na co mam ochote, ale to za malo, zeby ten kraj wydal mi sie
    > interesujacy.

    to nawet więcej niż żałosne, to jest śmieszne :)

    > Blondi

    no tak...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1