eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"informatycy"... › Re: "informatycy"...
  • Data: 2002-07-04 08:15:06
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "misiak" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl> napisał w wiadomości
    news:afq343$g9l$2@news.tpi.pl...
    > > Nie neguję tego że można coś sobą reprezentować i bez doktoratu w
    > > informatyce, ale ciekawi mnie to kiedy wreszcie niektórzy sięgną po
    > odrobinę
    > > samokrytycyzmu. Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    > > niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z
    > tzw.
    > > "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga
    > czy
    > > sortowaniu bąbelkowym).
    >
    > O! A to jest juz przeginanie w druga strone - twierdzenie, ze jak sie nie
    > zna teorii automatow skonczonych, zaawansowanej matematyki itp to nie
    mozna
    > byc informatykiem. Przepraszam, ale zawsze wydawalo mi sie, ze informatyk
    > nie jest podzbiorem zbioru "matematyk" i mozna byc informatykiem bez
    > znajomosci typowo teoretycznych zagadnien. Po cholere Ci informacje o
    > maszynie Turinga w PHP, czy Delphi? Albo teoria automatow przy
    > administrowaniu systemem? huh?
    >
    > > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > > dziedzinach? (No może przesadzam).
    >
    > A po cholere panstwowe? To prywatne certyfikaty juz nie wystarcza?
    >
    > > Zaczyna się robić w naszej profesji
    > > bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje
    wielkiego
    > > "profesjonalistę"...
    >
    > No tak, bo bez teorii automatow skonczonych to zaden z niego programista..
    >
    > Merlin
    >
    >
    > --
    > Tomasz 'Merlin' Kolinko
    > E-mail: tom[at]mensa.org.pl
    > Mowa jest srebrem, milczenie - zlotem


    Jak czytam posty z rozrzalaniem się nad sobą i nad sytuacją jak to się
    wszyscy uważają za informatyków to mnie rzuca na boki.
    Może się ludzie obrażą ale ja także kończyłem studia i powiem tylko tyle że
    niewiele one wniosły do mojego życia zawodowego (a myślałem że wniosą).
    Pracuję już ponad 5 lat jako ten przysłowiowy "informatyk" i czy jakieś tam
    pierdoły których uczyli mnie w szkole się przydały ? nieststy nie i uważam
    że jakieś 80% wiedzy na uczeli to wiedza zbędna której raczej się nigdy nie
    wykorzysta no chyba że ktoś będzie pracował na uczelni później i dalej to
    tłukł. Najważniejsza jest praktyka i tyle .. teoria i owszem jest potrzebna
    jednak gdy wystąpią jakieś problemy to najcenniejsza okazuje się praktyka.
    Miałem tu taką Panią "Informatyk" świeżo co po studiach i szykowała się do
    doktoryzowania i nie umiała odróżnić karty sieciowej od przysłowiowej
    "pralki automatycznej" i pracowała miesiąc - teorią to ona "sypała" ale co z
    tego? przyszło do zrobienia czegokolwiek to dwie lewe łapy.

    Pozdrawiam wszystkich "Informatyków"
    Misiek





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1