eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUmowa o prace czy dzialalnosc gospodarcza? › Re: Umowa o prace czy dzialalnosc gospodarcza?
  • Data: 2007-11-30 11:19:23
    Temat: Re: Umowa o prace czy dzialalnosc gospodarcza?
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Liwiusz wrote:

    >> No i oprócz planowanych chorób są jeszcze choroby nieplanowane i
    wypadki.
    >
    >
    > Jeszcze mniej prawdopodobne niż choroba. Ja choruję b. rzadko, może z
    > tydzień na rok. Mi opłacanie składki chorobowej się po prostu nie opłaca.

    Tydzien na rok = rzadko?
    W NZ jest wlasnie piec platnych dni chorobowych w roku - co sie choruje
    wiecej, to na wlasny rachunek (mozna sie prywatnie ubezpieczyc od utraty
    dochodu z powodu choroby). Wiekszosc ludzi, z tego, co widze, nie
    wykorzystuje tych pieciu dni. W Polsce idzie sie na L4 z powodu kataru,
    bolu glowy czy innych pomniejszych dolegliwosci, podczas gdy w USA czy
    NZ czlowiek bierze cos silnego i idzie pracowac, oszczedzajac swoje dni
    chorobowe na naprawde ciezkie przypadki, a poza tym jest bardziej
    zmotywowany, zeby zapobiegac wystapieniu dolegliwosci, ktorych mozna w
    duzej mierze uniknac i na przyklad ludnosc bardziej masowo niz w Polsce
    szczepi sie przeciwko grypie. Nizsze koszty sluzby zdrowia i mniejsze
    straty dla gospodarki z racji nie przepracowanych dni. Polski system w
    tym zakresie bardzo kusi do naduzyc i naduzycia sa.

    >
    >> A samopracownica popaść w ciążę zagrożoną i stać się czasowo niezdolną
    >> do pracy.
    >
    >
    > I dlatego (między innymi) kobiety zarabiają mniej. Wolą miernie ale
    > pewnie, niż więcej, a z ryzykiem.

    Nie zawsze kobiety wola. To raczej pracodawcy widzac kandydatke-kobiete
    oceniaja, ze jest ona w grupie zwiekszonego ryzyka wystapienia takich
    kosztow i oferuja mniej lub sa mniej sklonni ja przyjac. Jest to
    rozsadna kalkulacja ze statystycznego punktu widzenia, ale traca na tym
    te kobiety, ktore nie zamierzaja zajsc w ciaze i nie stanowia pod tym
    wzgledem ryzyka (a gospodarka traci na nie wykorzystaniu w pelni ich
    potencjalu). Oczywiscie kobieta nie ma mozliwosci przekonac o tym
    pracodawcy, a sama rozmowa na ten temat zahacza o nielegalnosc, do tego
    jest mozliwosc klamstwa lub nieodpowiedzialnosci. Wolalabym, zeby ryzyko
    kosztow zwiazanych z ciaza spoczywalo w pelni na mnie i zebym z punktu
    widzenia pracodawcy nie roznila sie od mezczyzny pod wzgledem ryzyka
    chorobowego-macierzynskiego. Obecne przywileje prowadza do dyskryminacji
    kobiet na polskim rynku pracy.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1