> Nie. Pisalas o tym, ze informatyk powinien znac Accessa.

W podstawowym zakresie - TAK! Podtrzymuję.
A co piszą informatycy, jeśli chodzi o znajomość programów?
'Office'! A Office to nie tylko Word, Excel i Outlook!
Więc albo ktoś zna całego Office'a, albo tylko wybrane składniki
i te powinien wymieniać - takie mam zdanie.

Ilu z nich chwaląc się, że zna Excela, zna tylko podstawowe
funkcje sumowania, odejmowania itp., albo używa jako
alternatywy do tworzenia skomplikowanych tabel?

> Nie awersji. Zaczelo sie od:
> "Z drugiej strony nie wszyscy moi koledzy po fachu - informatycy
> radzili sobie z Accessem, PowerPointem"
> Pozniej Kira:
> "kazdy ma przeciez cos "swojego" w czym siedzi i co zna na wylot, a
> pozostale to sie zglebia po lebkach albo i wcale, w zaleznosci od
> aktualnych potrzeb"
> I Twoje:
> "brak podstawowej wiedzy o bazach danych - to akurat mnie bardzo dziwi,
> zwłaszcza, że na studiach jest taki przedmiot, jak bazy danych,
> a zaczyna się właśnie od Accessa"
>
> Czyli jak ktos nie radzi sobie z Accessem to nie ma podstawowej wiedzy o
> bazach danych,

Jak ktoś twierdzi, że jest dobry w SQL i nie zna Accessa,
a potem w widoku SQL w Accessie nie potrafi utworzyć kwerendy
- to chyba coś tu jest nie tak?

> jak skonczyl informatyke to juz to na pewno Accessa
> znac powinien.

Chociażby mgliste pojęcie, bo jak już wyżej pisałam
- jest składnikiem Office'a.
Uważam, że może się nie znać na Corelu, Photoshopie,
Indesignie itp., bo to specyficzne oprogramowanie i nie
każdy musi się zajmować grafiką komputerową, choć
niektórzy pracodawcy uważają, że jak informatyk, to musi
się znać i na tym i umieć jeszcze robić super grafikę na WWW,
a najlepiej to jeszcze "mieszać nogą zacier w wannie". ;)))

Tak w ogóle to proponuję
EOT

--
Koziorozec