W artykule news:e3tkoi$1dr$1@news.onet.pl grupowicz Jayin napisał:


Temat postu był poprawny, literówka była w treści. Chodzi o czas określony. Nota
bene już niemal mija.
Pytanie bardziej z ciekawości.

> Z tego co wiem, to w przypadku umowy na czas określony, aby można było
> zastosować okres wypowiedzenia i "zerwać"umowę - musi być w umowie o pracę
> na czas określony wyraźnie zapisany taki punkt - o możliwości jej
> wypowiedzenia - wóczas w każdej chwili (z zastosowaniem obowiązkowego
> czasu wypowiedzenia) możetaką umowęwypowiedziećzarówno pracownik jak i
> pracodawca. Zaś w przypadku braku takiego zapisu - wypowiedzenie nie jest
> możliwe. Ani ze strony pracownika, ani ze strony pracodawcy.


Rozumiem, czyli pracodawca zamieścił tę informację dla porządku, zamiast
domyślnie ten zapis ominąć, a wychodzi na to samo.

> Możliwe jest natomiast zerwanie takiej umowy w każdej chwili, czyli po
> prostu nie przychodzisz do pracy "BO NIE":-) Niewolnictwa w Polsce jeszcze
> nie ma, więc nikt na siłę cię nie zawlecze z powrotem do roboty. Niestety
> wtedy trzeba sięliczyć z konsekwencjami prawnymi - czyli pewnie jakimiś
> grzywnami wynikającymi z zapisów dot. "porzucenia pracy" - czy coś
> podobnego. Dokładnie nie orientuję się jakie to
> sąkary/grzywny/odszkodowania dla pracodawcy, ale pewnie ktoś będzie tutaj
> bardziej zorientowany ;-)

Jasne,
chodziło mi bardziej czy w takim wypadku otrzymuje się świadectwo pracy z
adnotacją.

> Możliwe jest też w przypadku braku zapisu o możliwosci wypowiedzenia (w
> umowie na czas określony) - rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
> Wszystko wtedy zalezy od dobrej woli pracodawcy (lub pracownika).

Ok dzięki!


Novice Rider