Tue, 3 Dec 2002 00:22:59 +0100,GreG wrote in
<asgq0l$vtb$1@absinth.dialog.net.pl>:

> Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:asgogc$4p6$6@news.onet.pl...

>> Nie, moi rodzice nie byli ani nieudacznikami, ani nierobami. Obydwoje
>> cięzko pracowali aby podnieść swój status społeczny i zapewnić swoim
>> dzieciom jak najlepsze warunki. I udało im sie.

> A widzisz! Miales dobre warunki, na co nie kazdy mogl liczyc.
> Masz sie za kogos lepszego? Tepisz slabszych za rzeczy, na ktore
> nie mieli wplywu? Za to, ze nie mogli sie uczyc? Za to, ze zle
> ich wychowano?

Pisał (patrz wyżej),że jego rodzice ciężko pracowali po to,żeby ich
dzieci miały lepiej...Mogę to zrozumieć np.tak:matka była praczką,a
ojciec szambiarzem...To też praca-ciężka praca...No i podnieśli swój
status społeczny,osiągnęli sukces w tych zawodach,odłożyli trochę kasy i
dzieciom zapewnili lepsze warunki,prawda?...O tak...udało im się...Mają
synka debilka :-)
On,tzn AP powinien zacząc tępienie od swoich rodziców,tzn od
źródła,skoro potępia.

Mojej koleżanki rodzice też harowali całe życie,córeczka świetnie się
uczyła,wszystko było dla córeczki...Pod koniec studiów ich córeczka jako
wyróżniona (najwyższa średnia) przebywała we Francji i poznała
Belga...Jej rodzice jeszcze musieli z własnej kieszeni zwrócić uczelni
pieniążki,bo wyszła za tego Belga i chciała wyjechać na stałe do
niego-do Belgii.Jak wyjechała,to o rodzicach zapomniała.Ojciec szybko
umarł na serce,a matka oślepła...Została samiusieńka.


--
Kaja