eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy są tacy w Polsce którzy telepracują? › Re: Czy są tacy w Polsce którzy telepracują?
  • Data: 2002-07-19 14:11:46
    Temat: Re: Czy są tacy w Polsce którzy telepracują?
    Od: "Jacek" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > wlasnie ze nie :)
    > Badania wykazaly, ze telepraca jest 30% wydajniejsza
    >
    > Pozdrowka,
    > Rafal

    Ok! ja nie napisalem, ze skrocenie czasu pracy wiaze sie z nizsza
    wydajnoscia. To Amerykanie, Japonczycy i dziennikarze z "Wprost" >:))) tak
    uwazaja.

    Czytalem kiedys w Wyborczej zarabiscie fajny artykul na ten temat. Ze czas
    pracy i tak sie bedzie skracal. Ze bedziemy dostawac kase za mniejsza ilosc
    pracy - moze 5-6 godz dziennie? Francuzi skrocili sobie dzien pracy i
    strasznie jestem ciekaw jak na tym wychodza... ponoc wydajnosc wbrew pozorom
    wcale imi nie spadla, sa co prawda malkontenci, ktorzy nie maja co robic z
    wolnym czasem i woleliby dluzej popracowac ale za to za wieksza kase.

    Ludzie "pracuja" dluzej, bo:-
    - jest bezrobocie i nie wypada wylazic wczesniej od swojego szefa; sposobow
    na prace udawana jest mnostwo np. przegladanie internetu >:))) albo przerwa
    na papieroska :) zreszta wystarczy poczytac pierwsze wydanie Dilberta
    - marnotrawia czas na ploty czy pogaduszki albo zebrania
    - lazenie po biurze (zwlaszcza jesli biuro jest duze...)
    - z powodu znuzenia i zmeczenia od dlugiego przesadywania w pracy robia cos
    nieco wolniej niz mogliby to robic
    - nie maja co robic po pracy i siedza dluzej.

    wiec jesli choc czesc z ww. powodow odpada w przypadku telepracy nie dziwie
    sie, ze jest wydajnieszja.

    Jak kiedys jak nie mialem regularnej pracy to w okresie mniej wiecej
    miesiaca robilem w domu 2 strony www dla znajomego. Chyba mozna uznac to za
    teleprace? mielismy ze soba kontakt jedynie telefoniczno-mailowy.

    Zaobserwowalem w zwiazku z tym, ze:

    - skoro nigdzie sie nie wychodzi to latwo jest sie "zapuscic", tzn. siadalem
    do pracy nieogolony albo np nie bralem prysznica albo siadlem w szeroko
    rozumianej pizamie albo nie zascielilem lozka (burko z kompem mam obok
    lozka) - bardzo przed tym przestrzegam, bo latwo wpasc w poczucie kieratu;
    ja w pewnym momencie czulem sie jak w jakims folwarku - w tej samej oborze
    sie spi, je i pracuje... ten przyslowiowy krawat albo garniutur
    dyscyplinuje, aby nie robic z siebie i z miejsca pracy chlewu, wiec trzeba
    dbac o schludnosc i porzadek bardziej niz normalnie... zakladam ze nikt
    pracujac w domu nie siedzi w garniturze hehehe

    - moge wstac o 9:00 i zaczac prace o 9:05, ale by nie zrywac sie jak
    zolnierze w koszarach i nie popasc w nerwice - lepiej wstac wczesniej, zjesc
    normalne sniadanie, wziac prysznic, wyjsc do sklepu po swieze bulki albo po
    gazete.... tak dla pewnego luzu...

    - cholernie wazna jest umiejetnosc planowania sobie czasu, dokladnego
    ustalenia pacy i bardzo dobry kontakt ze zleceniodawca np. jak sie dostalo
    maila to ja na ogol odpisywalem, ze go dostalem, ze to co tam jest to
    przygotuje na ten albo na ten termin.

    - jak ktos jest choc troche typem samotnika, lubi pracowac sam, nie
    potrzebuje do szczescia biezacych plotek z zycia gwiazd bisnesu czy innego
    biura to w telepracy moze dac sobie spokojnie rade,

    - nie potrafie tego okreslic dlaczego, ale wydawalem mniej za zarcie - a
    przeciez lodowka byla pelna, z kasa nie bylo zle a czesto podczas przerwy w
    "pracy" bralem jakas przekaske - kawalek sera albo parowke...

    pzdr

    jacek/wawa



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1