Ostatnio kolega powiedział mi, że ja totalny geniusz, hacker powinien
spróbować zapytać o pracę w pewnej krakowskiej firmie X. Stwierdził, że z
moją wiedzą tajemną powinni mnie przyjąć bez zmrużenia oka. Więc do dzieła
pomyślałem sobie ! Wszedłem na ich stronę i kliknąłem na formularz
zgłoszeniowy i zacząłem go wypełniać.
Wpisałem imie, nazwisko, wybrałem z listy wiek (23 lata) i przeszedłem
dalej.
Pierwsze pole wyboru brzmiało doświadczenie. Na liście było tylko 10 lat, 20
lat. Niestety mam krótsze doświadczenie więc nic nie wybrałem.
Drugie pole wyboru brzmiało języki obce. Do wyboru miałem Niemiecki,
Francuski, Hiszpański, Finlandzki, Tajwański, Japoński, Argentyński, Suomi i
kanton Hutu. A gdzie polski i angielski
Trzecie pole wyboru wykształcenie dawało mi możliwość wybrania: doktor,
doktor habilitowany, profesor zwyczajny, profesor nadzwyczajny.
Czwarte pole wyboru brzmiało satysfakcjonujące mnie zarobki: o dziwo była
tam możliwość wybrania tylko jednego pola pt. najniższa krajowa

Pól było jeszcze wiele, ale co tam. Jakoś nie odnalazłem się w tym
formularzu.