Witam

Pracuje w firmie zajmujacej sie interacja w IT. Mam szanse na awans,
konkretnie do dzialu sprzedazy. W tej chcwili pracuje we wdrozeniach i
serwisie(tego robie raczej malo). Zarzadzam tez prostymi projektami.
Zarabiam srednio. Mam profesionalne Certy Cisco oraz prince2 i jestem na
ukonczeniu studiow podyplomowych.

Dodatkowo sytuacja jest taka, ze Zarzad zaproponowal tez awans koledze z
dzialu. Wedlug "famy" dzial handlowy woli mnie, ale jak bedzie tego nikt
nie wie. Wstepnie zaproponowano mi premie handlowa, ale jest ona
niewiele wyzsza i mniej pewna od premii wdrozeniowej, ktora mam teraz.

Mialem jedna rozmowe z zarzadem, bez wiekszych konkretow.

Chcialbym przejsc do dzialu handlowego, bo praca ciekawsza, ale...

Powiem szczerze, ze chcialbym zarabiac co najmniej dwa razy tyle co
teraz. Niezaleznie od faktu awansu probuje negocjowac pensje.

Co sadzicie:

1. powiedziec, ze chce sie podwyzke 100%? - jestem bliski temu
2. powiedziec, ze podwyzka rzedu 30% nie gwarantuje, ze popracuje dluzej
niz 3 miesiace?
3. Wspolzawodnik powiedzial, ze... wybiora tanszego:)???????
4. I ogolnie co sadzicie?


Szczegolnie licze na odpowiedzi specow od HR.

Pozdrawiam
Przemek