eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2006-06-15 20:16:16
    Temat: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: "Jarkos" <j...@p...onet.pl>

    Szanowni grupowicze

    Tak sobie przeglądam posty i dochodzę do wniosku że Polacy ogólnie dali sie
    zastraszyć. Nie chcę tutaj nikogo obrażać ale mam wrażenie ...no nie skłamał
    bym jestem tego pewien że mamy do czynienia ze zjawiskiem nazwanym przeze
    mnie nowe pokolenie "menagerow". I nie myślcie sobie że nazwa u góry jest
    nieświadomie użyta z błędem. Ja poprostu nie chce obrażać jeszcze tych
    których z angielskiego nazywać sie nauczyliśmy manager.

    Nowe bez kompromisowe stado "maanagerów" panoszy sie w większości firm i są
    przekonani o swojej nieomylności itp. Niestety nieludzki styl zarządzania
    jest w Polsce promowany . Popatrzcie sobie na ostatnie nagrody znanych firm.
    Nagrody dostają kierownicy , dyrektorzy, prezesi którzy znaleźli pracę nie
    dlatego że byli pracowici tylko firmy pośrednicy ,łowcy głów dostając od
    nich ogromne odstępne wcisnęli ich na te stanowiska.

    Niestety ci którzy jeszcze do tej grupy nie weszli mogą się liczyć że albo
    to zrobią albo poszukają sobie nowej pracy.

    Powszechnym działaniem jest wymiana wszystkich bez względu na staż ,
    umiejętności kompetencje pracowników na nowych z paczki lub poprostu z
    nowego rozdania.

    I tak powoli wiele świetnych firm schodzi na psy. Fachowcy , specjaliści są
    traktowani jak śmiecie.

    Tak więc proponuje aby może stworzyć nie wiem może fundację , stowarzyszenie
    do walki z tym zjawiskiem



  • 2. Data: 2006-06-15 20:51:51
    Temat: Re: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: "Wielki Miś" <w...@m...pl>


    Użytkownik "Jarkos" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:e6sf72$502$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Szanowni grupowicze
    >
    > Tak sobie przeglądam posty i dochodzę do wniosku że Polacy ogólnie dali
    > sie zastraszyć. Nie chcę tutaj nikogo obrażać ale mam wrażenie ...no nie
    > skłamał bym jestem tego pewien że mamy do czynienia ze zjawiskiem nazwanym
    > przeze mnie nowe pokolenie "menagerow". I nie myślcie sobie że nazwa u
    > góry jest nieświadomie użyta z błędem. Ja poprostu nie chce obrażać
    > jeszcze tych których z angielskiego nazywać sie nauczyliśmy manager.
    >
    > Nowe bez kompromisowe stado "maanagerów" panoszy sie w większości firm i
    > są przekonani o swojej nieomylności itp. Niestety nieludzki styl
    > zarządzania jest w Polsce promowany . Popatrzcie sobie na ostatnie nagrody
    > znanych firm. Nagrody dostają kierownicy , dyrektorzy, prezesi którzy
    > znaleźli pracę nie dlatego że byli pracowici tylko firmy pośrednicy ,łowcy
    > głów dostając od nich ogromne odstępne wcisnęli ich na te stanowiska.
    >
    > Niestety ci którzy jeszcze do tej grupy nie weszli mogą się liczyć że albo
    > to zrobią albo poszukają sobie nowej pracy.
    >
    > Powszechnym działaniem jest wymiana wszystkich bez względu na staż ,
    > umiejętności kompetencje pracowników na nowych z paczki lub poprostu z
    > nowego rozdania.
    >
    > I tak powoli wiele świetnych firm schodzi na psy. Fachowcy , specjaliści
    > są traktowani jak śmiecie.
    >
    > Tak więc proponuje aby może stworzyć nie wiem może fundację ,
    > stowarzyszenie do walki z tym zjawiskiem
    >

    Zgadzam się z Tobą. W większości firm w których pracowałem byli "ludzie"
    którzy traktowali każdego jak śmiecia i byli pewni swoich decyzji.



  • 3. Data: 2006-06-15 21:00:02
    Temat: Re: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: "Jarkos" <j...@p...onet.pl>



    > Zgadzam się z Tobą. W większości firm w których pracowałem byli "ludzie"
    > którzy traktowali każdego jak śmiecia i byli pewni swoich decyzji.
    >
    >

    znam wspaniałych ludzi szefów którzy przez tą hołotę zostali zmęczeni i
    teraz tylko dziobią tak by tylko dali im spokój



  • 4. Data: 2006-06-15 21:14:21
    Temat: Re: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Jarkos napisał(a):
    > Tak sobie przeglądam posty i dochodzę do wniosku że Polacy ogólnie dali sie
    > zastraszyć. Nie chcę tutaj nikogo obrażać ale mam wrażenie ...no nie skłamał
    > bym jestem tego pewien że mamy do czynienia ze zjawiskiem nazwanym przeze
    > mnie nowe pokolenie "menagerow". I nie myślcie sobie że nazwa u góry jest
    > nieświadomie użyta z błędem. Ja poprostu nie chce obrażać jeszcze tych
    > których z angielskiego nazywać sie nauczyliśmy manager.
    >
    > Nowe bez kompromisowe stado "maanagerów" panoszy sie w większości firm i są
    > przekonani o swojej nieomylności itp. Niestety nieludzki styl zarządzania
    > jest w Polsce promowany . Popatrzcie sobie na ostatnie nagrody znanych firm.
    > Nagrody dostają kierownicy , dyrektorzy, prezesi którzy znaleźli pracę nie
    > dlatego że byli pracowici tylko firmy pośrednicy ,łowcy głów dostając od
    > nich ogromne odstępne wcisnęli ich na te stanowiska.
    >
    > Niestety ci którzy jeszcze do tej grupy nie weszli mogą się liczyć że albo
    > to zrobią albo poszukają sobie nowej pracy.
    >
    > Powszechnym działaniem jest wymiana wszystkich bez względu na staż ,
    > umiejętności kompetencje pracowników na nowych z paczki lub poprostu z
    > nowego rozdania.
    >
    > I tak powoli wiele świetnych firm schodzi na psy. Fachowcy , specjaliści są
    > traktowani jak śmiecie.
    >
    > Tak więc proponuje aby może stworzyć nie wiem może fundację , stowarzyszenie
    > do walki z tym zjawiskiem
    Po przeczytaniu Twojego postu uczucia mam b. mieszane. Z jednej strony -
    owszem, nie da się zaprzeczyć, że w wielu firmach można spotkać się z
    traktowaniem "nieludzkim", łamaniem praw pracowniczych, mobbingiem etc.
    Z drugiej - czy winę za to ponoszą właśnie owi, jak piszesz, maanagerowie?

    Ze zjawiskiem wymiany dotychczasowego garnituru, czystek i podchodów na
    najwyższych szczeblach nie będę się spierał. Jeszcze nigdy nie wszedłem
    żadnemu prezesowi na tyle w życiorys, by móc to potwierdzić; nie wypilem
    tyle wódki, by mi się otwarcie do świństwa przyznał. Znam przypadki
    przeciwne albo przypadki uzasadnionych czystek kadrowych, ale nie znam
    wszystkich prezesów, więc też nie zaprzeczę.

    Zastanawia mnie natomiast problem maanagaryzmu na niższych szczeblach
    zarządzania. I zastanawiam się, czy fundacja, o której piszesz, mialaby
    ich zwalczać, czy raczej powinna podnosić poziom pewnej świadomości,
    jakiej najwyraźniej polskim firmom brakuje. Mam na myśli dobieranie
    ludzi do stanowisk w oparciu o sztampowe kryteria, sprawdzające się "tu
    i teraz" dla konkretnego stanowiska i nijak mające się do przyszlego
    rozwoju maanagera.

    Flagowy przypadek - rekrutacja szeregowych pracowników produkcji.
    Rekrutuje się ludzi, rozpatrując ich zręczność manualną, wykształcenie,
    może znajomość procesu, może inteligencję techniczną (BTW: test ravena,
    normalizowany 10 lat temu, to dla wielu rekruterów najlepszy sposób by
    takową sprawdzić. Nie ważne, że jakoś co drugi kandydat uzyskuje wysoko
    ponad przeciętne wyniki). Rekrutuje się człowieka, by za jakiś czas
    uczynić go kierownikiem zmiany albo innym maanagerem najniższego
    szczebla. I co się okazuje? Maanager nie daje rady. Nie potrafi
    zarządzać. Ba - nie potrafi zarządzić - wyegzekwować, ustalić,
    poprowadzić zebrania, udzielić informacji zwrotnej etc. Jego bezradność
    rośnie, poziom frustracji, napięcie w kontaktach z pracownikami również.
    W końcu maanager sięga do zachowań infantylnych - ukrywa własne
    negatywne emocje w obawie przed śmiesznością (stara się zachować twarz)i
    sięga po zachowania agresywne w stosunku do pracowników. Poziom
    konfliktu w dziale rośnie. Z powodu agresji, pracownicy czują się
    nieludzko traktowani, z powodu ciągłego hamowania własnych negatywnych
    emocji, poczucia izolacji w pracy i bezradności, maanager kończy z
    depresją lub nerwicą.
    Skrajny przypadek, z jakim się spotkałem, to z jednej strony -
    zrozpaczona kadra menedżerska, posługująca się mimo wszystko bardzo
    stereotypowymi przekonaniami na temat pracowników (im się nie chce, oni
    nie potrafią, oni tacy są) a z drugiej podwładni zakładający swoim
    przełożonym sprawy o mobbing. Szkoda, że nie miałem okazji pogadać z
    owymi pracownikami, ale staram się sobie wyobrazić ich samopoczucie,
    skoro sięgali po środki tak radykalne.


    Flagowy przypadek nr II - rekrutacja maanagerów średniego szczebla.
    Zwykle wymaga się od takowych - stosunkowo niskiej uległości (twardości,
    jak mówią niektórzy), konsekwencji i innych cech... wystarczy poczytać
    ogłoszenia. Jakoś rzadko kiedy wymaga się np.takiej umiejętności
    rewidowania pierwotnie poczynionych założeń, umiejetności myślowego
    wyjścia poza schemat, świadomości procesów zachodzących w grupie etc.
    Nie wymaga się, ale często potem okazuje się, że pracownicy czują się
    nierówno traktowani, czują, iż co poniektorzy z nich są faworyzowani.
    Albo inaczej - czują, że ich wszystkich przełożony uważa za idiotów. Np.
    bez względu na to co wygadywał klient do pracownika helpdesku, ile
    manipulował w rozmowie, ile naklamał etc. wina leży zawsze po stronie
    pracownika helpdesku. Albo: maanager większość obowiązków wykonuje sam,
    bo nie wierzy, by pracownicy byli w stanie. Pomijając charakterologiczne
    podłoże drugiego przykładu (zachowania typu A), to w dużej mierze
    odpowiedzialne za nie jest trwanie w stereotypach. Łatwo w takowe popaść
    i porównać to można do brnięcia przez pole pełne śniegu. Kiedy już raz
    się przez nie przebrnie, każde kolejne przejście najwygodniej jest nam
    zrobić raz już utartą ścieżką. W relacjach międzyludzkich - kiedy nowy
    maanager staje przed grupą pracowników (przechodzi pierwszy raz przez
    pole śniegu), w naturalny sposób dokonuje oceny pracowników (toruje
    drogę). Nadaje im etykiety, przypisuje zachowania, rzutuje na nich
    jakieś swoje wewnętrzne emocje. Później trudno jest mu zrewidować
    pierwotne założenia - posługuje się stale tą samą drogą.
    Efekty: "Kowalski nie umie pisać ofert", "Nowak najlepiej by obsługiwał
    ksero a nie rozmawiał z klientami", "do trudnych zadań najlepiej wysłać
    Malinowskiego". Kowalski czuje się jak półgłówek, Nowaka omijają ciekawe
    zadania - sterczy przy ksero, Malinowski traci nerwy i wkurza się, że
    wszystko najgorsze na jego barkach.

    Mianownik wspólny obu przypadków - ograniczone horyzonty pracowników HR
    w zakresie rekrutacji i niezbędnego rozwoju pracowników. Może owa
    fundacja powinna skupić się przede wszystkim na obalaniu stereotypowych
    wyobrażeń, podnoszeniu pewnego poziomu świadomości? Bo najłatwiej jest
    powiedzieć: to wina maanagerów, to wina kandydatów, to wina pracowników,
    to wina rynku pracy. Trudniej wniknąć w mechanizm kształtujący jakieś
    procesy - owego nieludzkiego zachowania, bycia zastraszonym przez rynek
    pracy etc.

    Co do nagród i odstępnych dla headhunterów to wątpliwe to dla mnie. W
    końcu headhuter to nie bóg w niebiesiach a jego słowo nie jest święte.
    Ktoś (klient) patrzy na efekty jego pracy i jeśli headhunter twierdzi,
    że najlepszym kandydatem na dyrektora bedzie pan ziutek alkoholik, to
    headhuntera się zmienia. Zdziwyłbyś się jak często i jakich tuzów.

    Podobnie sceptycznie podchodzę do owej wymiany wszystkich - jakieś
    źrodło by się przydało. A jeśli jest to tylko Twoje przeświadczenie, to
    w Twojej fundacji (ale wg mojej wizji), powinieneś zacząć od wzięcia się
    za siebie ;)


    Rozpisalem się a tu życie małżeńskie czeka
    pozdr.
    m.


  • 5. Data: 2006-06-16 07:56:21
    Temat: Re: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: mbn <m...@p...onet.pl>

    Jarkos wrote:

    >
    > Tak więc proponuje aby może stworzyć nie wiem może fundację ,
    > stowarzyszenie do walki z tym zjawiskiem

    fundacje? a Ty moze chcesz byc w niej menagerem??? ;)


  • 6. Data: 2006-06-22 06:54:47
    Temat: Re: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: "Jarkos" <j...@p...onet.pl>

    Po kilku dniach wiszenia tego postu tylko jedna osoba dopisała swoje uwagi .
    a szkoda bo problem jest wielki .

    A może to świadczy że juz wszyscy pogodzili sie z tym zjawiskiem lub
    dołaczyli do tego wyscigu ...

    Pozdrawiam
    Jarkos



    Użytkownik "Jarkos" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:e6sf72$502$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Szanowni grupowicze
    >
    > Tak sobie przeglądam posty i dochodzę do wniosku że Polacy ogólnie dali
    > sie zastraszyć. Nie chcę tutaj nikogo obrażać ale mam wrażenie ...no nie
    > skłamał bym jestem tego pewien że mamy do czynienia ze zjawiskiem nazwanym
    > przeze mnie nowe pokolenie "menagerow". I nie myślcie sobie że nazwa u
    > góry jest nieświadomie użyta z błędem. Ja poprostu nie chce obrażać
    > jeszcze tych których z angielskiego nazywać sie nauczyliśmy manager.
    >
    > Nowe bez kompromisowe stado "maanagerów" panoszy sie w większości firm i
    > są przekonani o swojej nieomylności itp. Niestety nieludzki styl
    > zarządzania jest w Polsce promowany . Popatrzcie sobie na ostatnie nagrody
    > znanych firm. Nagrody dostają kierownicy , dyrektorzy, prezesi którzy
    > znaleźli pracę nie dlatego że byli pracowici tylko firmy pośrednicy ,łowcy
    > głów dostając od nich ogromne odstępne wcisnęli ich na te stanowiska.
    >
    > Niestety ci którzy jeszcze do tej grupy nie weszli mogą się liczyć że albo
    > to zrobią albo poszukają sobie nowej pracy.
    >
    > Powszechnym działaniem jest wymiana wszystkich bez względu na staż ,
    > umiejętności kompetencje pracowników na nowych z paczki lub poprostu z
    > nowego rozdania.
    >
    > I tak powoli wiele świetnych firm schodzi na psy. Fachowcy , specjaliści
    > są traktowani jak śmiecie.
    >
    > Tak więc proponuje aby może stworzyć nie wiem może fundację ,
    > stowarzyszenie do walki z tym zjawiskiem
    >



  • 7. Data: 2006-06-22 09:40:36
    Temat: Re: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: "KasiaKC" <k...@i...pl>


    Użytkownik "Jarkos" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:e7dese$747$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Po kilku dniach wiszenia tego postu tylko jedna osoba dopisała swoje uwagi
    .
    > a szkoda bo problem jest wielki .
    >
    > A może to świadczy że juz wszyscy pogodzili sie z tym zjawiskiem lub
    > dołaczyli do tego wyscigu ...
    >
    > Pozdrawiam
    > Jarkos


    Jest gorąco... A problemu i tak nie rozwiążemy :-)

    Pozdrawiam
    K.
    >
    >
    >
    > Użytkownik "Jarkos" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:e6sf72$502$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > Szanowni grupowicze
    > >
    > > Tak sobie przeglądam posty i dochodzę do wniosku że Polacy ogólnie dali
    > > sie zastraszyć. Nie chcę tutaj nikogo obrażać ale mam wrażenie ...no nie
    > > skłamał bym jestem tego pewien że mamy do czynienia ze zjawiskiem
    nazwanym
    > > przeze mnie nowe pokolenie "menagerow". I nie myślcie sobie że nazwa u
    > > góry jest nieświadomie użyta z błędem. Ja poprostu nie chce obrażać
    > > jeszcze tych których z angielskiego nazywać sie nauczyliśmy manager.
    > >
    > > Nowe bez kompromisowe stado "maanagerów" panoszy sie w większości firm i
    > > są przekonani o swojej nieomylności itp. Niestety nieludzki styl
    > > zarządzania jest w Polsce promowany . Popatrzcie sobie na ostatnie
    nagrody
    > > znanych firm. Nagrody dostają kierownicy , dyrektorzy, prezesi którzy
    > > znaleźli pracę nie dlatego że byli pracowici tylko firmy pośrednicy
    ,łowcy
    > > głów dostając od nich ogromne odstępne wcisnęli ich na te stanowiska.
    > >
    > > Niestety ci którzy jeszcze do tej grupy nie weszli mogą się liczyć że
    albo
    > > to zrobią albo poszukają sobie nowej pracy.
    > >
    > > Powszechnym działaniem jest wymiana wszystkich bez względu na staż ,
    > > umiejętności kompetencje pracowników na nowych z paczki lub poprostu z
    > > nowego rozdania.
    > >
    > > I tak powoli wiele świetnych firm schodzi na psy. Fachowcy , specjaliści
    > > są traktowani jak śmiecie.
    > >
    > > Tak więc proponuje aby może stworzyć nie wiem może fundację ,
    > > stowarzyszenie do walki z tym zjawiskiem
    > >
    >
    >



  • 8. Data: 2006-07-04 23:30:50
    Temat: Re: zjawisko Pokolenie "Maanagerow" :(
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:e6sf72$502$1@atlantis.news.tpi.pl Jarkos
    <j...@p...onet.pl> pisze:

    > Tak więc proponuje aby może stworzyć nie wiem może fundację ,
    > stowarzyszenie do walki z tym zjawiskiem
    Ale po co?
    Spójrz jak to wygląda z poziomu postów na tej grupie.
    Mało komu przychodzi do głowy, że można pracować w przedsiębiorstwie,
    sklepie, fabryce, urzędzie. Pracować trzeba w FIRMIE.
    Koniecznie prywatnej, inna nie jest trendy.
    Ale żeby się do takiej dostać należy na początek przygotować możliwie
    najbardziej przypodchlebne CV w liczbie co najmniej 300 i maksymalnie
    wazeliniarski LM w tej samej liczbie.
    Niektórzy nieudacznicy nawet poddają to pod grupową ocenę.
    Jednak to dopiero poczatek. Teraz czas na prawdziwy hard core - rozmowa z
    REKRUTEREM.
    O matko boska, toż to stres! HR to prawie BÓG!
    Jak się ubrać, jak usiąść, co odpowiedzieć na pytanie o stawkę - skamlą w
    pytaniach o pomoc dobrowolni kandydaci na wyrobników. Zamiast - umiem to i
    to, chcę za to tyle i tyle, jak się nie podoba to wypad i nie patrz na mój
    strój, bo śmieszy mnie twój garniturek.
    To tylko zarys.
    Wracając do meritum - IMO nie ma po co walczyć ze zjawiskiem dążenia do
    samozgnojenia. Raczej należy dołożyć starań, aby w to nie wdepnąć, bo
    oczyszczenie bywa niemożliwe.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1