eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › polecenie przez znajomego - normalna praktyka?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 41. Data: 2005-10-24 09:47:59
    Temat: Re: polecenie przez znajomego - normalna praktyka?
    Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>


    Użytkownik "jerry" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:djaei1$hld$1@news.interia.pl...
    > Powoli kończą się czasy "załatwiania" pracy
    > co prowadzi do efektu, że stanowiska zajmowane są przez pociotki -
    > nieudaczników, którzy tylko dzięki protekcji potrafią odnaleźć się we
    > współczesnym świecie.

    Absolutna bzdura.
    Po pierwsze w nepotyzmie decydują w pierwszej kolejności więzy rodzinne a w
    rekrutacji poprzez znajomych potwierdzenie umiejętności przez zaufaną osobę.

    Po drugie w metodzie tej "znajomy" nie oznacza kumpla spod budki z piwem,
    kolesia, ziomala etc. tylko osobę zaufaną, opinii której można wierzyć, iż
    jest prawdziwa.

    Po trzecie - w powyższej definicji - o wartości kandydata decydują dwie
    rzeczy: umiejętności oraz wiarygodność, czyli to samo, co w rekrutacji z
    łapanki, gdzie również wystawia się kandydatowi kredyt zaufania in blanco. W
    rekrutacji przez znajomych (albo rekrutacji kanałami prywatnymi albo
    rekrutacji z polecenia albo z rekrutacji z poświadczeniem etc.) istnieje
    żyrant owego kredytu, czyli osoba polecająca uwagi godnego kandydata.

    Tyle. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to polecam reklamy etopiryny (jakże ważny
    autorytet sąsiadki - Goździkowej, poświadczającej z offu skuteczność leku),
    ketopromu (to samo: "jurkowi pomaga. SĄSIADKA nam poleciła"), jakichś tam
    usług bankowych (to tylko reklama, ja tu tylko gram... zapytaj ZNAJOMYCH)
    itd.

    > Moja Żona pracuje w znanym w Polsce banku. Tam gdy pojawi się wakat
    > pierwsze jest pytanie "Krysiu masz kogoś?". Tym sposobem biurko obok
    > pracuje 22 dama, która w 2006 roku ma zamiar przystąpić do ...matury.
    > Owa dama pomaga analitykom ocenić zdolność kredytową klientów,
    pomyślałabyś?
    To niezłe partacze w tym banku. Co nie zmienia faktu, że sposób ich
    rekrutacji nijak się ma do zatrudniania wg dwóch kryteriów: umiejętności i
    wiarygodność. Może ta maturzystka jest wiarygodna, ale w umiejętności
    wątpię.

    > Nie daj sobie wmówić, że polecony pracownik to synonim wyrażenia
    > "lepszy pracownik". Gdy ktoś poleca osobę na dane stanowisko zawsze
    Jasne. Wszystko, co synonimowe lub "zawsze" lub "nigdy" lub "dokładnie równa
    się" jakoś nie istnieje w tym świecie.Czyż nie?

    > oznacza to, że ta osoba nie jest jednak aż tak dobra skoro sama nie
    > znalazła zatrudnienia na miarę swoich kwalifikacji, prawda?

    > Poza tym należy taką poleconą osobę "porównać" z innymi kandydatami - jest
    > regułą, że znajdzie się ktoś bardziej kompetentny.
    Należy porównać najpierw z profilem stanowiska a dopiero potem z innymi
    kandydatami. Na tym polega rekrutacja. Cienko oj cienko z wiedzą na jej
    temat ...

    pozdr.
    m.


  • 42. Data: 2005-10-24 09:58:13
    Temat: Re: polecenie przez znajomego - normalna praktyka?
    Od: "Maciek Sobczyk" <m...@d...dopPLer>


    Użytkownik "mbn" <m...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:djag5r$mr8$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > "Kira" <c...@W...pl> wrote in message
    > news:djafh1$t80$1@inews.gazeta.pl...
    > > iza wrote:
    > >
    > >
    > > > Po pierwsze znajomy pracownika jest nieznaną mi osobą, a jeśli
    > > > jest on przez owego pracownika uważany za poleconego i
    > > > sprawdzonego nie znaczy, że w moim przekonaniu też takowy będzie.
    > >
    > > Nie no, ale tak szczerze: bardziej ufasz reklamie w TV, że
    > > ten środek przeciwbólowy jest zajefajny, czy kumpeli, która
    > > bierze coś innego i mówi Ci że to działa?
    >
    > oczywiście Goździkowej ;)
    Goździkowa to potęga :) To ukojenie tych wszystkich obaw, jakimi kierują się
    wspólczesne gospodynie. Sąsiadka goździkowa poleca - znaczy, że środek
    dobry. Podobnie jak odchudzanie octem, leczenie dzieci herbatą z wódką itp.

    Zresztą w grę wchodzi nie tylko Goździkowa: niezastąpiona Basia z prognozy
    pogody, która robi placement polopiryny, Basia od ketopromu, co to wackowi
    pomaga i sąsiadka poleciła, 1000 klientów, co to przeszło do banku, co to on
    dobry jest chociaż ten bank on ;), bank co nie ma być fajny panie
    zamachowski etc. etc.

    Połowa reklam bazuje na ciemnocie - jeśli wujek ziutek mówi, że borygo jest
    dobre na rozgrzewkę, to znaczy, że jest dobre.

    pozdr.
    m.

    pozdr.


  • 43. Data: 2005-10-24 23:43:13
    Temat: Re: polecenie przez znajomego - normalna praktyka?
    Od: Asmodeusz <c...@n...asmodeusz.prv.pl>

    iza wrote:
    [ ... ]
    >>Chodzi tylko o sytuację, że do ostatniego etapu doszły dwie osoby - jedną
    >>poleca Ci znajomy, o drugiej nic prawie nie wiesz. Którą zatrudnisz?
    >
    >
    > tą która ma lepsze kwalifikacje. A sprawdzić to można dając obu osobom to
    > samo zadanie. Byłabym nieuczciwa gdybym z miejsca odrzuciła niepolecaną
    > przez nikogo osobę.

    Jakie to szczęście że nie odpowiadasz za nabór pracowników i że to tylko
    takie gdybanie.


  • 44. Data: 2005-10-24 23:49:04
    Temat: Re: polecenie przez znajomego - normalna praktyka?
    Od: Asmodeusz <c...@n...asmodeusz.prv.pl>

    mbn wrote:

    >>
    >>>Po pierwsze znajomy pracownika jest nieznaną mi osobą, a jeśli
    >>>jest on przez owego pracownika uważany za poleconego i
    >>>sprawdzonego nie znaczy, że w moim przekonaniu też takowy będzie.
    >>
    >>Nie no, ale tak szczerze: bardziej ufasz reklamie w TV, że
    >>ten środek przeciwbólowy jest zajefajny, czy kumpeli, która
    >>bierze coś innego i mówi Ci że to działa?
    >
    >
    > oczywiście Goździkowej ;)
    >
    > Kira, moze Ty masz pracowników którym możesz ufać ze polecą właściwą osobę,
    > może Twoi pracownicy wiedząz doświadczenia że gdy ściągną do firmy jakiegoś
    > palanta to się na nich negatywnie odbije ale w większości firm rzeczywistość
    > jest inna.
    >
    Heh, pracowałeś w większości firm? Bo w większości firm które ja
    widziałem rzeczywistosć wcale nei jest jakaś inna. Jedynie w
    jednostkach budżetowych spotkałem się z "polecaniem" osób
    niekompetentnych (bo tam kryteria oceny polecających są zdecydownaie inne)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1