Ciągle słyszę jak straszne jest bezrobocie albo jak mało ludzie zarabiają i
nienawidzą swojej pracy ale jednocześnie niektórzy mają takie wymagania że
nikt ich w życiu nie zatrudni. Aktualnie szukam współpracowników, moja
przyjaciółka też w zupełnie innej branzy i czasem się zastanawiam czy
istnieje chociaż 1 szukający pracy bez znajomości 5 języków, 6 fakultetów i
wymagań finansowych ok. 3000;Też studia skończyłam, jezyki znam i dla
odmiany mam praktykę w swojej branży ale tak zadufana w sobie nie byłam
nigdy, tym bardziej szukajac pracy.Chyba coś jest nie tak z naszym rynkiem
pracy :(.
Pozrawiam wszystkich szczęśliwie zatrudnionych i bezrobotnych takze


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

nie kazdy.
ale sa tacy co chca.

pozdrawiam

romekk

--
http://naked.one.pl/~romek

do góry

No i potem panienka z którą ozmawiam nie chce pojektu tylko artwork i
nie rozmawia ze mną tylko negocjuje. W efekcie przesyła mi całkowicie
zbedne pliki. pozdrowienia Dorota

do góry

Tez nieraz myslę, że wymagania osób szukających pracę szczególnie absolwentów
często nie uwzględniają faktu, że mają oni "tylko" wykształcenie. Smutne jest
to, że często osoby z naprawde dużą wiedzą oczekując zbyt wiele nie przyjmują
pracy bo "jest poniżej ich oczekiwań" nie zdając sobie sprawy z tego że marnują
to czego się nauczyli i pozostając na bezrobotnym bo przeciez nie będą pracować
za 1000 często pozbawiają się szansy pracy za 2000. Pozdrawiam Beata

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

<w...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:ans9ps$hfj$1@news.gazeta.pl...
> Ciągle słyszę jak straszne jest bezrobocie albo jak mało ludzie zarabiają
i
> nienawidzą swojej pracy ale jednocześnie niektórzy mają takie wymagania że
> nikt ich w życiu nie zatrudni. Aktualnie szukam współpracowników, moja
> przyjaciółka też w zupełnie innej branzy i czasem się zastanawiam czy
> istnieje chociaż 1 szukający pracy bez znajomości 5 języków, 6 fakultetów
i
> wymagań finansowych ok. 3000;Też studia skończyłam, jezyki znam i dla
> odmiany mam praktykę w swojej branży ale tak zadufana w sobie nie byłam
> nigdy, tym bardziej szukajac pracy.Chyba coś jest nie tak z naszym rynkiem
> pracy :(.
> Pozrawiam wszystkich szczęśliwie zatrudnionych i bezrobotnych takze

Prawda jest taka, ze w Polsce sie nie oplaca pracowac ;)

Real Immigrant

do góry

"Real Immigrant" <r...@y...com> writes:

[..]

> Prawda jest taka, ze w Polsce sie nie oplaca pracowac ;)

abstrahujac od tego stwierdzenia....
nie wiem jakie maja dzis wymagania absolwenci w polsce.
ale w usa na ten przyklad, zeby ktos byl po nie wiem jakiej uczelni,
jesli nie ma doswiadczenia, to niewiele na poczatek zwojuje.

i to chyba normalne jest. studia studiami, mozna miec wiedze
nie-wiadomo-jaka, ale sama wiedza bez praktyki w realnym swiecie
niewiele warta.

wiedza to pracodawcy i wiedza sami studenci, i dlatego jest instytucja
taka jak "internship" - w czasie wakacji i przerw w nauce. to sie
potem liczy, oj liczy. i traktuja to tutaj realnie.

smiem nawet twierdzic, ze w pewnych dziedzinach sie bardziej liczy
praktyka niz samo wyksztalcenie kierunkowe.

i raczej przyszli absolwencji nie mysla w ten sposob:
"zrobie sobie jeszcze 3 fakultety, zdam 2 egzaminy na jezyki obce, to
juz napewno bede mial zatrzesienie ofert i to za drube pieniadze!".

mysla raczej tak:
"zrobie ten projekt, popracuje tu, popracuje tam, zdobede
doswiadczenie i w ten sposob awansuje albo znajde lepsza prace".

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

>
> mysla raczej tak:
> "zrobie ten projekt, popracuje tu, popracuje tam, zdobede
> doswiadczenie i w ten sposob awansuje albo znajde lepsza prace".
>
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/


I wielu tak robi jak mówisz..... mam studia, fakultety, kilkuletnie
doświadczenie zawodowe....moze kiedys zaprocentuje??? (bo jak na razie to
jeszcze nie..:)

pozdr
Krzysiek

do góry

Czesc
> > Prawda jest taka, ze w Polsce sie nie oplaca pracowac ;)
>
> abstrahujac od tego stwierdzenia....
> nie wiem jakie maja dzis wymagania absolwenci w polsce.
> ale w usa na ten przyklad, zeby ktos byl po nie wiem jakiej uczelni,
> jesli nie ma doswiadczenia, to niewiele na poczatek zwojuje.
>
> i to chyba normalne jest. studia studiami, mozna miec wiedze
> nie-wiadomo-jaka, ale sama wiedza bez praktyki w realnym swiecie
> niewiele warta.
>
> wiedza to pracodawcy i wiedza sami studenci, i dlatego jest instytucja
> taka jak "internship" - w czasie wakacji i przerw w nauce. to sie
> potem liczy, oj liczy. i traktuja to tutaj realnie.
>
> smiem nawet twierdzic, ze w pewnych dziedzinach sie bardziej liczy
> praktyka niz samo wyksztalcenie kierunkowe.
>
> i raczej przyszli absolwencji nie mysla w ten sposob:
> "zrobie sobie jeszcze 3 fakultety, zdam 2 egzaminy na jezyki obce, to
> juz napewno bede mial zatrzesienie ofert i to za drube pieniadze!".
>
> mysla raczej tak:
> "zrobie ten projekt, popracuje tu, popracuje tam, zdobede
> doswiadczenie i w ten sposob awansuje albo znajde lepsza prace".

Wez poprawke na polskie realia, tu jeszcze dlugo praca bedzie "psuc"
miast "uszlachetniac"...

Pozdrawiam
Artur

do góry

Użytkownik <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:3355.00002e23.3da2095d@newsgate.onet.pl...
> Tez nieraz myslę, że wymagania osób szukających pracę szczególnie
absolwentów
> często nie uwzględniają faktu, że mają oni "tylko" wykształcenie. Smutne
jest
> to, że często osoby z naprawde dużą wiedzą oczekując zbyt wiele nie
przyjmują
> pracy bo "jest poniżej ich oczekiwań" nie zdając sobie sprawy z tego że
marnują
> to czego się nauczyli i pozostając na bezrobotnym bo przeciez nie będą
pracować
> za 1000 często pozbawiają się szansy pracy za 2000. Pozdrawiam Beata

Witam

Uwazam, ze takie podejscie do sprawy moga miec tylko osoby,
ktore po prostu moga sobie na to pozwolic, czyli pozostajace
na czyims utrzymaniu. Nie uwierze, iz osoba pozostajaca bez
srodkow do zycia, nawet ze wspanialymi kwalifikacjami,
nie przyjmie posady za te "marne" 1000. Wszak nikt jej nie
zabroni szukac dalej za 2000, 3000 itd. A zyc przeciez jakos trzeba.
Ja sam mimo wyzszego wyksztalcenia zatrudnie sie bardzo chetnie za ten 1000,
bo uwazam, ze pieniadze nie sa tu najwarzniejsze, a chec pracy.
Oczywiscie pracy w godnych warunkach, z poszanowaniem pracownika.

Pozdrawiam, Mariusz



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Ja sam mimo wyzszego wyksztalcenia zatrudnie sie bardzo chetnie za ten
1000,
> bo uwazam, ze pieniadze nie sa tu najwarzniejsze, a chec pracy.
> Oczywiscie pracy w godnych warunkach, z poszanowaniem pracownika.

Właśnie tylko że teraz to nawet z wyższym, komunikatywnym językiem obcym,
doświadczeniem i chęcią pracy za 1000zł się jej poprostu nie dostanie !!!
To jest chore wg. mnie, bo w gruncie rzeczy każdy chce pracować, tylko nie
ma gdzie lub u kogo !!!
Dochodzi jeszcze kwestia aby być godnie traktowanym ...a z tym to dziś chyba
już największy problem !!!

Pozdrawiam
Wrangler

do góry