eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › czy jest wogole jakies wyjscie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2004-11-09 12:59:51
    Temat: czy jest wogole jakies wyjscie?
    Od: "McDooha" <m...@p...pl>

    Pytanie (pewno retoryczne): co ma zrobic kobieta w wieku 50 lat ktora cale
    swoje zycie przepracowala w biurze PKP (zadengo konkretnego wyksztalcenia,
    umiejetnosci) a straciwszy ta posade w wyniku likwidacji nie moze znalezc
    nic innego. Wszedzie, nawet do durnej (czyt. niewymagajacej kwalifikacji i
    wyksztalcenia) pracy w supermarkecie biora mlode osoby. Moj post nie ma na
    celu biadolenia na system (za duzo tego) ale autentyczna nadzieje ze COS
    zasugerujecie.....Rozpatrujemy juz rozne opcje, zaczynamy nawet z
    desperacja patrzec na ogloszenia typu: skladanie dlugopisow, zadzwon..
    HELP!!!
    POzdrawiam,
    Magda


    McDooha -->> GG: 3179539


  • 2. Data: 2004-11-09 13:35:47
    Temat: Re: czy jest wogole jakies wyjscie?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>


    Użytkownik "McDooha" <m...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:d3e7629f713edfe5c2157766ecd987da@news.home.net.
    pl...
    > Pytanie (pewno retoryczne): co ma zrobic kobieta w wieku 50 lat ktora cale
    > swoje zycie przepracowala w biurze PKP (zadengo konkretnego wyksztalcenia,
    > umiejetnosci) a straciwszy ta posade w wyniku likwidacji nie moze znalezc
    > nic innego. Wszedzie, nawet do durnej (czyt. niewymagajacej kwalifikacji i
    > wyksztalcenia) pracy w supermarkecie biora mlode osoby. Moj post nie ma na
    > celu biadolenia na system (za duzo tego) ale autentyczna nadzieje ze COS
    > zasugerujecie.....Rozpatrujemy juz rozne opcje, zaczynamy nawet z
    > desperacja patrzec na ogloszenia typu: skladanie dlugopisow, zadzwon..
    > HELP!!!

    Polecam telemarketing - wieksze firmy chetnie zatrudniaja starsze osoby, bo
    maja wiekszy autorytet przez telefon i budza wiekszy szacunek - szczegolnie
    mile starsze panie. O ile jest wygadana, komunikatywna i ma sile rozmawiac
    kilka godzin dziennie z czasem trudnymi klientami. Tylko niech idzie do
    jednej z duzych firm, dajacych wszystkie swiadczenia. Rekrutacja odbywa sie
    w wiekszosci z nich kilka razy w roku, wiec mozna wejsc z ulicy i spytac.
    Praca jest ciezka, ale jest i najlepiej w niej wypadaja osoby silnie
    zmotywowane, a to chyba taki przypadek.

    I.



  • 3. Data: 2004-11-09 13:41:27
    Temat: Re: czy jest wogole jakies wyjscie?
    Od: "Magda" <m...@p...fm>



    Użytkownik "McDooha" <m...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:d3e7629f713edfe5c2157766ecd987da@news.home.net.
    pl...
    > Pytanie (pewno retoryczne): co ma zrobic kobieta w wieku 50 lat ktora
    cale
    > swoje zycie przepracowala w biurze PKP (zadengo konkretnego
    wyksztalcenia,
    > umiejetnosci) a straciwszy ta posade w wyniku likwidacji nie moze znalezc
    > nic innego. Wszedzie, nawet do durnej (czyt. niewymagajacej kwalifikacji
    i
    > wyksztalcenia) pracy w supermarkecie biora mlode osoby. Moj post nie ma
    na
    > celu biadolenia na system (za duzo tego) ale autentyczna nadzieje ze COS
    > zasugerujecie.....Rozpatrujemy juz rozne opcje, zaczynamy nawet z
    > desperacja patrzec na ogloszenia typu: skladanie dlugopisow, zadzwon..
    > HELP!!!

    To rzeczywiście jest problem. Moja mama w wieku 45 lat zmuszona była pójść
    do pracy po 20 latach spędzonych w domu na opiece nad ciężko chorymi
    dziećmi. Szukała wszędzie. Wreszcie podjęła pracę jako opiekunka w opiece
    społecznej. na starość przyszło jej dźwigać i myć 100-kilowych
    sparaliżowanych dziadków. Nie żeby się skarżyła, ale to ciężka praca i nie
    polecam, chciałam tylko pokazać że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście,
    moja mama po kilku latach została przeniesiona do biura i obecnie w wieku
    50-paru lat kończy szkołę, pracuje jako specjalista pracy socjalnej,
    nauczyła się obsługi komputera i angielskiego . Najważniejsze to nie poddać
    się i próbować wszędzie.
    pozdrawiam


  • 4. Data: 2004-11-09 17:06:24
    Temat: Re: czy jest wogole jakies wyjscie?
    Od: Arkadiusz Ryćkowski <c...@n...posiadam>

    McDooha napisał(a):

    > Pytanie (pewno retoryczne): co ma zrobic kobieta w wieku 50 lat ktora cale
    > swoje zycie przepracowala w biurze PKP (zadengo konkretnego wyksztalcenia,
    > umiejetnosci) a straciwszy ta posade w wyniku likwidacji nie moze znalezc
    > nic innego. Wszedzie, nawet do durnej (czyt. niewymagajacej kwalifikacji i
    > wyksztalcenia) pracy w supermarkecie biora mlode osoby. Moj post nie ma na
    > celu biadolenia na system (za duzo tego) ale autentyczna nadzieje ze COS
    > zasugerujecie.....Rozpatrujemy juz rozne opcje, zaczynamy nawet z
    > desperacja patrzec na ogloszenia typu: skladanie dlugopisow, zadzwon..

    IMHO spory jest popyt na opiekunkę do dziecka jeżeli mieszka w jakimś
    większym mieście

    P. Arek


  • 5. Data: 2004-11-09 21:00:21
    Temat: Re: czy jest wogole jakies wyjscie?
    Od: "Adam" <f...@f...onet.pl>

    Moze pomoc domowa, gosposia? Wydaje mi sie ze pracowitosc i uczciwosc w tym
    fachu = 100% zatrudnienie



  • 6. Data: 2004-11-11 17:24:05
    Temat: Re: czy jest wogole jakies wyjscie?
    Od: MP <z...@b...adresu.tu>

    Witaj McDooha,
    M>[..] co ma zrobic kobieta w wieku 50 lat [..] nawet do durnej pracy
    M>w supermarkecie biora mlode osoby.
    M>McDooha -->>> GG: 3179539
    A.
    1. można chodzić po firmach i szukać; na ogłoszenia nie ma co liczyć
    2. można dać znać wszystkim mniej i bardziej znajomym
    3. można spróbować, czy jest się zdolnym do podjęcia trudnego tematu w
    rodzaju telemarketing, przedstawicielstwo handlowe, praca we
    wszelkiego rodzaju biurach finansowych (np. pożyczki lub
    ubezpieczenia), własna działalność gospodarcza, MLM.
    Jeśli się nie spróbuje, to się nie wie... Starszym osobom ludzie ufają
    i w ubezpieczeniach ma się większe szanse niż młodzi. Ale niewielu się
    to udaje, to prawda. Znam starsze osoby, co w marketingu sieciowym
    mają grupy kilku-kilkunasto tysięczne. W biurach
    kredytowo-pożyczkowych takie osoby uzyskują lepsze wyniki niż młode.
    Miałem pracownika (powyżej 50 lat), który jako przedstawiciel handlowy
    ciągle dostawał atrakcyjne propozycje od konkurencyjnych firm.
    Są osoby, która same rezygnują z pracy, bo mają pomysł i dobrze
    zarabiają zakładając własną działalność. I wreszcie umowy agencyjne:
    czasem bardzo opłaci się ryzyko pewnej inwestycji w siebie, aby
    nie tylko mieć pracę, ale również dochody znacznie wyższe niż na
    tradycyjnej umowie o pracę.
    B.
    1. Nie można się poddawać
    2. Nie wolno czekać, aż praca nas znajdzie
    3. Nie zawsze można robić to co się lubi; należy się przełamać i
    spróbować robić nawet to, co wydaje się niemożliwe...

    Sytuacja jest bolesna, ale - jak powiedział Tadeusz Rittner -
    "Życie to zadanie rachunkowe, nie powieść francuska".
    Pamiętając o tym można spróbować przeżyć. I naprawdę są osoby, które
    po przeżyciu utraty pracy dziś cieszą się z tego: wcześniej nie
    wiedziały, ile mogą zarabiać. Gdy sytuacja ich zmusiła, zaczęli
    przejawiać swoją inicjatywę - czasem z bardzo dobrym skutkiem.
    50 lat, to nie starość!

    --
    Pozdrowienia,
    MP
    www.zapraszam.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1