Pewien pracodawca zatrudnił swoich pracowników na umowę o dzieło. Ową umowę
strony podpisały na okres 5 lub 6 m-cy. Pracownicy ci jednak przepracowali
już 2,3 miesiace, a konta puste. Właściciel firmy jest prawnikiem
(prawniczką). Osoby, które upomniały się o swoje wypłaty nie zrobiły
większego wrażenia na właścicielu. Zagrożenie odejsciem z pracy też nie robi
wrażenia, takowa osoba spotyka się z postawą szefowstwa pt. "Rób, co chcesz"
i jest traktowana automatycznie jako pracownik, który nie wywiązał się z
umowy i wynagrodzenie za mc-e poprzednie też mu się nie należy.
Nie liczę na jakieś specjalne rady z Waszej strony, za miesiąc kończy mi się
umowa, po prostu nie mogłam się opanować przed chociaż bezimiennym opisaniu
sytuacji firmy, o której nie wiedzieć czemu nie krążą jeszcze żadne "mało
pochlebne" opinie. Swoją drogą czy nie jest dziwne, że lektora języka (...)
zatrudnia się na umowę o dzieło?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Pewien pracodawca zatrudnił swoich pracowników na umowę o dzieło. Ową
umowę
> strony podpisały na okres 5 lub 6 m-cy. Pracownicy ci jednak przepracowali
> już 2,3 miesiace, a konta puste
Kasa za umowę o dzieło należy się po odebraniu dzieła - strony ustalają w
jakim terminie i na jakich zasadach ma być wykonane dzieło. To gdzie, jakimi
narzędziami czy kiedy nie może być zawarte w takiej umowie - od tego jest
umowa zlecenie.

> Swoją drogą czy nie jest dziwne, że lektora języka (...)
> zatrudnia się na umowę o dzieło?
Umowa o dzieło oznacza że musi być wykonane coś fizycznie namacalnego np.:
Posprzątanie sali, umycie okien, stworzenie programu komputerowego, nagranie
piosenki etc. Umowa o dzieło nie może precyzować "kiedy" ma być wykonywana
tylko "na kiedy" ma być wykonana!
Umowy o dzieło z nauczycielami którzy prowadzą jakieś zajęcia na uczelni czy
w szkole są z definicji niezgodne z prawem!
Do takich celów przewidziano umowę zlecenie, gdzie zleca się czasowe
wykonywanie określonych prac, np. opieka nad dzieckiem, nauczanie
dzieci/studentów, nadzór budowlany w określonych godzinach. W umowie
zlecenie można również określić miejsce wykonania prac np. dom, szkoła, plac
budowy etc. Umowa o dzieło wyklucza takie sformułowania i nawet jeśli jest
czarno na białym napisane że chodzi o umowę o dzieło traktowana jest jako
umowa zelecenie.

--
pozdrawiam...

do góry

Użytkownik "babla" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:baiqb8$g0s$2@nemesis.news.tpi.pl...
> > Swoją drogą czy nie jest dziwne, że lektora języka (...)
> > zatrudnia się na umowę o dzieło?
> Umowa o dzieło oznacza że musi być wykonane coś fizycznie namacalnego np.:
> Posprzątanie sali, umycie okien, stworzenie programu komputerowego,
nagranie
> piosenki etc. Umowa o dzieło nie może precyzować "kiedy" ma być wykonywana
> tylko "na kiedy" ma być wykonana!

Czy posprzątanie sali i umycie okien jest dziełem w znaczeniu "fizycznie
namacalnym"? Obawiam się, że urząd skarbowy może mieć wątpliwości co do
takiego wytłumaczenia...

> Umowy o dzieło z nauczycielami którzy prowadzą jakieś zajęcia na uczelni
czy
> w szkole są z definicji niezgodne z prawem!
> Do takich celów przewidziano umowę zlecenie, gdzie zleca się czasowe
> wykonywanie określonych prac, np. opieka nad dzieckiem, nauczanie
> dzieci/studentów, nadzór budowlany w określonych godzinach. W umowie
> zlecenie można również określić miejsce wykonania prac np. dom, szkoła,
plac
> budowy etc. Umowa o dzieło wyklucza takie sformułowania [ciach]

Jeżeli umowa o dzieło wyklucza sformułowanie o miejscu wykonania pracy to
IMHO dwa powyższe przykłady o posprzątaniu konkretnej sali i umyciu okien w
konkretnym miejscu mogą przysporzyć kłopotów.
Kasia

do góry