Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów
przyszedł do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się
do kadr, gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po
czym nie podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł
zwolnienie lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.

martinezz

do góry

Pieknego dnia Wed, 12 Aug 2009 23:14:40 +0200, martinezz
<m...@r...vline.pl> zakodowal:

>Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów
>przyszedł do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się
>do kadr, gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po
>czym nie podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł
>zwolnienie lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.

Sytuacja mocno sporna.
Ciekawe co sąd zrobi.

Nie można wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi nieobecnemu w pracy.
Tu jest obecny, ale czy w pracy?
Gdyby kolejność była odwrotna - czyli najpierw zwolnienie, a potem
pojawia się u pracodawcy (ale nie podejmuje pracy) np. żeby przynieść
zwolnienie - sprawa jasna, nie można zwolnić.

Tutaj skoro przyszedł bez zwolnienia, to co robił na terenie, skoro
nie pracował? Jeżeli podjął czynności służbowe (np. odpalił komputer i
sprawdził pocztę służbową, podpisał listę obecności czy coś podobnego)
- to był w pracy.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
Nie ma większej radości dla głupiego, jak znaleźć głupszego od siebie.

do góry

W wiadomości news:h5vbcc$vfm$1@217.76.112.12 martinezz <m...@r...vline.pl>
pisze:

> Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów przyszedł
> do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się do kadr,
> gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po czym nie
> podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł zwolnienie
> lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.
Sprawa interesująca.
Od strony formalnej IMO wydaję się OK.
Pracownikowi dostarczono oświadczenie woli pracodawcy w taki sposób, że mógł
się z nim zapoznać.
Równie dobrze mógł dostać o 11 przed południem poleconym przez listonosza.
A czy otrzymał wypowiedzenia w czasie usprawiedliwionej nieobecności w pracy
(i tym samym nieważne)?
W razie sporu przed sądem ważne będą zeznania świadków.

--
Jotte

do góry

Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
news:7od6851lgtshlut5to1io0p6ecfb97as9f@4ax.com...
> Pieknego dnia Wed, 12 Aug 2009 23:14:40 +0200, martinezz
> <m...@r...vline.pl> zakodowal:
>
>>Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów
>>przyszedł do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się
>>do kadr, gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po
>>czym nie podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł
>>zwolnienie lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.
>
> Sytuacja mocno sporna.
> Ciekawe co sąd zrobi.
>
> Nie można wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi nieobecnemu w pracy.
> Tu jest obecny, ale czy w pracy?
> Gdyby kolejność była odwrotna - czyli najpierw zwolnienie, a potem
> pojawia się u pracodawcy (ale nie podejmuje pracy) np. żeby przynieść
> zwolnienie - sprawa jasna, nie można zwolnić.
>
> Tutaj skoro przyszedł bez zwolnienia, to co robił na terenie, skoro
> nie pracował? Jeżeli podjął czynności służbowe (np. odpalił komputer i
> sprawdził pocztę służbową, podpisał listę obecności czy coś podobnego)
> - to był w pracy.

Co robil w pracy skoro potem wygenerowal zwolnienie. Sad powinien zauwazyc,
ze to zwykly kant.

do góry

Użytkownik "martinezz" <m...@r...vline.pl> napisał w wiadomości
news:h5vbcc$vfm$1@217.76.112.12...
> Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów przyszedł
> do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się do kadr,
> gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po czym nie
> podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł zwolnienie
> lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.

Ale wczesniej podpisal, wiec chyba w sadzie mialby problem i to podwojny.

do góry

Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:h63944$kel$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
> news:7od6851lgtshlut5to1io0p6ecfb97as9f@4ax.com...
>> Pieknego dnia Wed, 12 Aug 2009 23:14:40 +0200, martinezz
>> <m...@r...vline.pl> zakodowal:
>>
>>>Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów
>>>przyszedł do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się
>>>do kadr, gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po
>>>czym nie podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł
>>>zwolnienie lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.
>>
>> Sytuacja mocno sporna.
>> Ciekawe co sąd zrobi.
>>
>> Nie można wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi nieobecnemu w pracy.
>> Tu jest obecny, ale czy w pracy?
>> Gdyby kolejność była odwrotna - czyli najpierw zwolnienie, a potem
>> pojawia się u pracodawcy (ale nie podejmuje pracy) np. żeby przynieść
>> zwolnienie - sprawa jasna, nie można zwolnić.
>>
>> Tutaj skoro przyszedł bez zwolnienia, to co robił na terenie, skoro
>> nie pracował? Jeżeli podjął czynności służbowe (np. odpalił komputer i
>> sprawdził pocztę służbową, podpisał listę obecności czy coś podobnego)
>> - to był w pracy.
>
> Co robil w pracy skoro potem wygenerowal zwolnienie. Sad powinien
> zauwazyc, ze to zwykly kant.

dostał wypowiedzenie a potem tak się tym przejął że zemdlał, upadając stłukł
sobie głowę co przyczyniło się do pogłębienia nasilającej się od dwóch
miesięcy depresji z jej pełnym obrazem kliniczym....
Jest kant? Nie ma kantu !
--
Jackare

do góry

Użytkownik "Jackare" <...@s...de.pl> napisał w wiadomości
news:h63pb5$cpt$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:h63944$kel$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
>> news:7od6851lgtshlut5to1io0p6ecfb97as9f@4ax.com...
>>> Pieknego dnia Wed, 12 Aug 2009 23:14:40 +0200, martinezz
>>> <m...@r...vline.pl> zakodowal:
>>>
>>>>Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów
>>>>przyszedł do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się
>>>>do kadr, gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po
>>>>czym nie podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł
>>>>zwolnienie lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.
>>>
>>> Sytuacja mocno sporna.
>>> Ciekawe co sąd zrobi.
>>>
>>> Nie można wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi nieobecnemu w pracy.
>>> Tu jest obecny, ale czy w pracy?
>>> Gdyby kolejność była odwrotna - czyli najpierw zwolnienie, a potem
>>> pojawia się u pracodawcy (ale nie podejmuje pracy) np. żeby przynieść
>>> zwolnienie - sprawa jasna, nie można zwolnić.
>>>
>>> Tutaj skoro przyszedł bez zwolnienia, to co robił na terenie, skoro
>>> nie pracował? Jeżeli podjął czynności służbowe (np. odpalił komputer i
>>> sprawdził pocztę służbową, podpisał listę obecności czy coś podobnego)
>>> - to był w pracy.
>>
>> Co robil w pracy skoro potem wygenerowal zwolnienie. Sad powinien
>> zauwazyc, ze to zwykly kant.
>
> dostał wypowiedzenie a potem tak się tym przejął że zemdlał, upadając
> stłukł sobie głowę co przyczyniło się do pogłębienia nasilającej się od
> dwóch miesięcy depresji z jej pełnym obrazem kliniczym....
> Jest kant? Nie ma kantu !

BTW w przypadku sprawy w sadzie lekarz tez moze dostac w dupe

do góry

Dnia Wed, 12 Aug 2009 23:14:40 +0200, martinezz napisał(a):

> Pracownik miał zacząć pracę o godzinie 14.00. Z różnych powodów
> przyszedł do zakładu wcześniej (nie do pracy) i w tym czasie zgłosił się
> do kadr, gdzie dostał do przeczytania wypowiedzenie i je podpisał. Po
> czym nie podjął pracy o godzinie 14.00 i na ten dzień przyniósł
> zwolnienie lekarskie. I teraz pytanie jak w temacie.

IMO - prawidłowo został poinformowany o woli pracodawcy.
Zdarzenia (opisane) wyglądają tak:
- wręczenie wypowiedzenia,
- wizyta u lekarza,
- "choroba",
Ale okres wypowiedzenia wszak biegnie ... :)
Przecież nie ma zakazu chorowania w okresie wypowiedzenia.
Sytuacja nie jest tak ciekawa jak sugerują niektórzy - po prostu okres
wypowiedzenia biegnie i to jest tutaj istotne.

do góry