eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 1. Data: 2009-08-15 21:03:53
    Temat: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: RysiekWu <b...@t...com>

    Hej,

    Chciałbym się podzielić z Wami moją historią. Pracowalem w firmie w
    Poznaniu - znana firma informatyczna, dobra pensja jak na warunki
    polskie, przynajmniej tak mi sie wydaje, a konkretnie to bylo 7,5
    tysiaka brutto. Aktualnie pracuje w szwajcarii w formie
    samozatrudnienia, mam w przeliczeniu z frankow zazwyczaj okolo 12
    tysiecy euro, ale jak posiedze dluzej w robocie dochodzi do 14
    tysiaków. Wszystko musze opłacić sam, ubezpiecznie itd, ale i tak
    zajeb.. dużo zostaje. Wydaje mi sie to stosunkowo dużą kasa, ale tak w
    sumie tu jest każdy tu z moich kumpli w robocie tak ma. Robie to co
    robiłem i w Polsce, dokładnie ta sama techonologia Java i JBoss.
    Ludzie nie bójcie się. Ja wiem emigracja może nie jest dla każdego,
    ale tu jest pieniądz i pełno tu hinduskiego badziewia, które o niczym
    nie ma pojęcia. A wiem że w Polsce jest dużo sprytnych doświadczonych
    inżynierów, nie bójcię się, do cholery informatycy chyba umiecie
    liczyć. Roboty szukałem około 4 tygodni. Polscy informatycy tu mają
    dobrą opinię..

    Pozdrawiam, Rysiek.


  • 2. Data: 2009-08-16 08:00:04
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "programista.NET" <p...@g...com>

    > [..]

    Ja tez sie podziele moja historia.
    W Polsce bylem na trzecim roku informatyki i pierwszym ekonomii.
    Oprocz tego pracowalem pare godzin w tygodniu w Krakowie za 13.50
    netto za godzine.
    Stawka moze nie powalajaca, ale dla 22latka bez zobowiazan i
    doswiadczenia w sam raz.
    Po pol roku dostalem propozycje wyjazdu do UK na kontrakt. Nie myslac
    duzo rzucilem studia i wyjechalem.
    Pierwsze miesiace byly ciezkie, ale szybko wyrobilem sobie dobra
    opinie.
    Po poltora roku zmienilem prace i obecnie mam 25 lat, mieszkam w malym
    miasteczku ze sliczna czekoladka, pracuje z nowymi technologiami (WPF/
    Silverlight/WCF/MS Surface,..) i zarabiam Ł40k rocznie.

    Wiem ze wyjazd nie jest dla wszystkich, paru chlopakow ktorzy
    przyjechali ze mna nie wytrzymalo z dala od Polski i wrocili po paru
    miesiacach, no ale co poradzic, kazdego szkoda.


  • 3. Data: 2009-08-16 13:49:19
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "multimedia" <b...@b...bu>

    Cześć, informacja dość pomocna!
    Po 5 latach pracy w polsce nie dorobiłem się niczego.
    Mam 10letnie auto i brak mieszkania, wynajmuję coś co śmierdzi.
    Wszystko to mimo że zarabiam mniej więcej tyle co Ty miałeś w polsce
    (5,5netto),
    coraz częściej myślę żeby stąd "uciekać" brzydko to brzmi ale
    to chyba właściwa nazwa. Mam 3 pytania

    - czy nie miałeś problemu z dostaniem pozwolenia na pracę w Szwajcarii ?
    (nie wiem jakie tam są przepisy)

    - czy kryzys finansowy nie zdemolował tamtejszego rynku pracy
    (też jestem programista Java )?

    - Jak się komunikujesz, tz. czy nie masz problemu z językiem ?
    (znam tylko angielski, a wolał bym 100x Szwajcarie od UK)

    pozdrawiam!
    Krzysztof


  • 4. Data: 2009-08-16 13:49:53
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "multimedia" <b...@b...pl>

    Cześć, informacja dość pomocna!
    Po 5 latach pracy w polsce nie dorobiłem się niczego.
    Mam 10letnie auto i brak mieszkania, wynajmuję coś co śmierdzi.
    Wszystko to mimo że zarabiam mniej więcej tyle co Ty miałeś w polsce
    (5,5netto),
    coraz częściej myślę żeby stąd "uciekać" brzydko to brzmi ale
    to chyba właściwa nazwa. Mam 3 pytania

    - czy nie miałeś problemu z dostaniem pozwolenia na pracę w Szwajcarii ?
    (nie wiem jakie tam są przepisy)

    - czy kryzys finansowy nie zdemolował tamtejszego rynku pracy
    (też jestem programista Java )?

    - Jak się komunikujesz, tz. czy nie masz problemu z językiem ?
    (znam tylko angielski, a wolał bym 100x Szwajcarie od UK)

    pozdrawiam!
    Krzysztof


  • 5. Data: 2009-08-16 15:05:47
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: mihau <m...@g...com>

    On Aug 16, 3:49 pm, "multimedia" <b...@b...pl> wrote:

    > Po 5 latach pracy w polsce nie dorobiłem się niczego.
    > Mam 10letnie auto i brak mieszkania, wynajmuję coś co śmierdzi.
    > Wszystko to mimo że zarabiam mniej więcej tyle co Ty miałeś w polsce
    > (5,5netto),

    Hmmm, jak Ty to robisz, że zarabiając 5,5k miesięczne "nie dorobiłeś
    się niczego"? Masz trójkę dzieci?

    --
    mihau


  • 6. Data: 2009-08-16 15:31:54
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "multimedia" <b...@b...pl>

    domyśl się, albo nie powiem Ci
    przez pierwszy rok nie zarobiłem nic bo nie wyszedł mi interes
    przez drugi rok zarobiłem 21tyś zł rezygnując przy tym z urlopu i świadczeń
    wszystko poszło jak woda, mimo że mieszkałem u rodziców i jeździłem
    autobusem.
    przez trzeci rok zarabiałem 3000netto, 700zl szło na auto 500zl na jedzenie
    itd itd, ta podwyżkę na 5,5 wywalczyłem rok temu. O każdą podwyżkę musiałem
    drzeć mordę że odejdę.
    (a czasem i odejść z jakiejś firmy)
    Udało mi się uciułać trochę kasy, ale co ja za to kupię ????? kompaktowe
    auto albo 10m2 mieszkania...
    no faktycznie było warto z siebie dawać tyle przez te parę lat i wcześniej
    uczyć się latami.

    a teraz sobie policz
    wynajęcie mieszkania/rata na 30lat = 1500zl
    300zl opłaty za mieszkanie
    200zl telefon+internet
    700zl auto
    600zl jedzenie
    ------------------------
    3300 jeszcze dojedzie parę rzeczy jak ubrania, ubezpieczenie, dziecko albo
    dwa,
    urlop, kupno nowego auta i się nie pozbieram w tej kasie.
    Przecież nie będę tyle zarabiał przez 40 najbliższych lat
    (tyle brakuje mi do emerytury).
    Uważasz że 5500zl netto to tak dużo w polsce ?
    przy cenach WSZYSTKIEGO porównywalnych chociażby z Holenderskimi.
    Nie mówię że tu się nie da skromnie żyć, po prostu chciałbym do czegoś
    dojść,
    a nie wegetować, i mam generalnie dość jawnego okradania mnie przez system w
    imie
    "sprawiedliwości społecznej"

    pozdrawiam
    Krzysztof


  • 7. Data: 2009-08-16 16:00:30
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-08-16, multimedia <b...@b...pl> wrote:

    [...]

    > a teraz sobie policz
    > wynajęcie mieszkania/rata na 30lat = 1500zl

    Nieprawda. Rata za mieszkanie jest znacznie wyższa niż wynajem.

    > 300zl opłaty za mieszkanie
    > 200zl telefon+internet
    > 700zl auto
    > 600zl jedzenie
    > ------------------------
    >
    > 3300 jeszcze dojedzie parę rzeczy jak ubrania, ubezpieczenie, dziecko albo
    > dwa, urlop, kupno nowego auta i się nie pozbieram w tej kasie.

    Po prostu nie umiesz zarządzać pieniędzmi.

    > Przecież nie będę tyle zarabiał przez 40 najbliższych lat
    > (tyle brakuje mi do emerytury).
    > Uważasz że 5500zl netto to tak dużo w polsce ?

    Prawie dwie średnie krajowe to wg Ciebie mało?

    > przy cenach WSZYSTKIEGO porównywalnych chociażby z Holenderskimi.

    A to nieprawda.

    > Nie mówię że tu się nie da skromnie żyć, po prostu chciałbym do czegoś
    > dojść, a nie wegetować, i mam generalnie dość jawnego okradania mnie
    > przez system w imie "sprawiedliwości społecznej"

    Nie. Ty chcesz dojść do wszystkiego "tu i teraz, natychmiast",
    bez żadnej racjonalizacji wydatków, a tego się nie da osiągnąć
    w żadnym kraju.

    Podpowiem Ci: za granicą będziesz zarabiać te 12 tyś. zł (w przeliczeniu),
    ale będziesz wydawać też więcej.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 8. Data: 2009-08-16 16:25:26
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "multimedia" <b...@b...pl>

    >>Nieprawda. Rata za mieszkanie jest znacznie wyższa niż wynajem.

    Być może, teraz wynajmuję bo widzę że życie w Polsce i cały nasz system,
    ma krótkie nogi i nie ma sensu brać długu na 30lat spłacania. Dlatego
    wynajmuję
    w większym mieście wynajem to około 1500zl niestety...

    > Po prostu nie umiesz zarządzać pieniędzmi.

    Konkretnie gdzie ?

    > Prawie dwie średnie krajowe to wg Ciebie mało?

    Mnie nie interesuje jakaś średnia, tak to jest mało za tą pracę i przy tych
    cenach(kosztach).

    >> przy cenach WSZYSTKIEGO porównywalnych chociażby z Holenderskimi.
    >
    > A to nieprawda.
    Nie wiem gdzie byłeś w Holandii ale tam gdzie ja byłem
    (Dordrecht, Sittard) ceny (Nieruchomości, jedzenie, paliwo, ubrania,
    elektronika...)
    były zbliżone. Przy czym tam w mniejszych miastach jest tyle pracy co u nas
    w wojewódzkich
    a czasem i więcej. Nie porównuję stolic bo mnie nie interesują wielkie
    miasta być może tam jest inaczej.
    Pamiętam też że jedzenie było tańsze i często o wiele lepszej jakości
    (pomijając kiełbasę ;-) ).


    > bez żadnej racjonalizacji wydatków, a tego się nie da osiągnąć
    > w żadnym kraju.
    jeszcze raz pytam jakiej racjonalizacji ?

    > Podpowiem Ci: za granicą będziesz zarabiać te 12 tyś. zł (w przeliczeniu),
    > ale będziesz wydawać też więcej.
    to jest oczywiste, jednak będą sporo na plus.

    pozdrawiam
    Krzysztof


  • 9. Data: 2009-08-16 16:29:29
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "multimedia" <b...@b...pl>


    >> Podpowiem Ci: za granicą będziesz zarabiać te 12 tyś. zł (w
    >> przeliczeniu),

    jeszcze korekta mowa była o 12 tyś euro nie zł. Jestem w stanie w to
    uwierzyć
    ponieważ w odróżnieniu od Holandii, Szwajcaria jest z tego co kojarzę drogim
    krajem.

    pozdrawiam
    Krzysztof


  • 10. Data: 2009-08-16 17:31:44
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h698qm$2dt4$1@news.mm.pl multimedia
    <b...@b...pl> pisze:

    > przez pierwszy rok nie zarobiłem nic bo nie wyszedł mi interes
    A kogo za to winisz?

    > przez drugi rok zarobiłem 21tyś zł rezygnując przy tym z urlopu i
    > świadczeń wszystko poszło jak woda, mimo że mieszkałem u rodziców i
    > jeździłem autobusem.
    Obżerałeś rodziców, siedziałeś im na karku i nic nie zaoszczędziłeś?

    > przez trzeci rok zarabiałem 3000netto, 700zl szło na auto
    Czyli auta się jednak dorobiłeś. A pisałeś, że niczego.
    I dalej u rodziców?
    A za ile to auto? Może jeszcze na raty wziąłeś i teraz stękasz, co?

    > 500zl na
    > jedzenie itd itd, ta podwyżkę na 5,5 wywalczyłem rok temu. O każdą
    > podwyżkę musiałem drzeć mordę że odejdę.
    > (a czasem i odejść z jakiejś firmy)
    Myślałeś, że to druga strona będzie darła mordę żebyś przyjął???

    > Udało mi się uciułać trochę kasy, ale co ja za to kupię ????? kompaktowe
    > auto albo 10m2 mieszkania...
    > no faktycznie było warto z siebie dawać tyle przez te parę lat
    Ile lat? Na razie wymieniłeś 3.

    > i wcześniej uczyć się latami.
    Było zostać hydraulikiem.

    > a teraz sobie policz
    > wynajęcie mieszkania/rata na 30lat = 1500zl
    > 300zl opłaty za mieszkanie
    > 200zl telefon+internet
    > 700zl auto
    700 miesięcznie za co??
    Kup używany rower.
    Albo wygodne buty.

    > 600zl jedzenie
    Poprzednio żarłeś za 500. ;)

    > 3300 jeszcze dojedzie parę rzeczy jak ubrania, ubezpieczenie, dziecko
    > albo dwa,
    Ubieraj się w second handach.
    Na dziecko cię nie stać, więc nie dojdzie.

    > urlop,
    Sam urlop nie kosztuje nic.
    Spędź go oszczędnie na działce u znajomych albo z wędką na rzeką.
    Będzie za darmo.

    > kupno nowego auta
    > i się nie pozbieram w tej kasie.
    Dachu własnego nad głową nie masz, a chcesz nowe auto kupować?
    Już ci mówiono, że nie umiesz zarządzać kasą i to jest, jak widać, prawda.

    > Uważasz że 5500zl netto to tak dużo w polsce ?
    Kwotowo niewiele. Ale zobacz ile wynosi średnia i ile grup zawodowych
    zarabia znacznie mniej niż ta średnia.
    Chata robi podstawowy kłopot.

    > Nie mówię że tu się nie da skromnie żyć, po prostu chciałbym do czegoś
    > dojść,
    Idź na pielgrzymkę. Dojdziesz na Jasną Górę czy tam do Lichenia... ;)

    > a nie wegetować, i mam generalnie dość jawnego okradania mnie przez
    > system w imie "sprawiedliwości społecznej"
    Żyjesz zatem w okropnym stresie. Pociesz się, że nie sam.

    PS. Ja oczywiśie rozumiem jak wygląda możiwość _samodzielnego_ startu
    życiowego w Polsce.
    Nic na to nie poradzę.

    --
    Jotte

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1