Cóż, treść mojego ogłoszenia jest już w dyskusji zacytowana. Naprawdę po
informacjach od mojego syna(informatyk, projektant www itp.) potraktowałem
ogłoszenia w tych grupach poważnie. Po smutnych doświadczeniach w
poniedziałek ukaże się moje ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika w
"WYBORCZEJ" . Wiem, że następny tydzień mam przesr..... ale nie mam innego
wyjścia, ani też za grosz zaufania do hobbystów internetowych. Dziękuję za
głosy w dyskusji, o tyle lepiej, że nie sam wylewam żale.
P.S. Ogłoszenie dotyczy Warszawy - najbardziej zdemoralizowanego miasta,
jeśli chodzi o rynek pracy. Uzasadnienie powyższego poglądu na żeczenie
Pozdrowienia
Piotr