eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 1. Data: 2009-03-08 06:11:43
    Temat: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "gadacz102" <g...@p...onet.pl>

    Pracuje w Orlenie. Ma wykaształcenie wyzsze techniczne mgr inż. Pracuje na
    stanowisku niekierowniczym. Mam wiecej niz 40 lat a mniej niz 45. Moja
    pensja całkowita brutto jest wieksza od 4000 tys a mniejsza od 4500. Zbliza
    sie termin kiedy beda wszyskim pracownikom przedstawiac nowe umowy w zwiazku
    z nowym Zakładowym Układem Zbiorowym a pewnie kryzys który w miedzyczasie
    spadł jak kamien z nieba tez rzuci na to swój cień. Szef przebąkuje o obizce
    wynagrodzenia a ja myslalem prosic o podwyzke tak by zlizyc się do 5000 zł
    brutto. bo taka ponoc jest przecietna płaca inzynierów. Zresztą sami
    sparwdzcie na www.wynagrodzenia.pl albo www.bdi.com.pl No i chodzi o Orlen
    gdzie zarobki sa wyzsze niz przecietna krajowa - porownywalne z zarokami w
    Warszawie.
    Nie wiem jak sie zachowac. Mam wrazenie ze szef mysli ze trafił na
    naiwnego/słabeusza który da się wykorzystać/oszukać. Strasznie mnie to
    wkurza. Z drugiej strony może przewraca mi się we łbie. Co o tym myślicie?



  • 2. Data: 2009-03-08 06:33:47
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "andreas" <a...@y...com>

    Użytkownik "gadacz102" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:govo36$sj3$1@nemesis.news.neostrada.pl...

    > bo taka ponoc jest przecietna płaca inzynierów.

    > Mam wrazenie ze szef mysli ze trafił na naiwnego/słabeusza który da się
    > wykorzystać/oszukać. Strasznie mnie to wkurza. Z drugiej strony może przewraca
    > mi się we łbie. Co o tym myślicie?

    Wygląda na to, że Twój szef rzeczywiście trafił na naiwnego, bo tylko taka osoba
    może sądzić, że wystarczającym warunkiem dostania podwyżki może być pokazanie
    wysokości średniego wynagrodzenia na danym stanowisku.
    Czy Ty płacisz w sklepie na podstawie okazania średniej krajowej ceny za dany
    produkt?
    Poza tym od osoby chwalącej się wyższym wykształceniem oczekuje się też, że zna
    znaczenie słowa "oszukać".
    Chociaż z drugiej strony praca w Orlenie może to wszystko tłumaczyć.



    --
    andreas




  • 3. Data: 2009-03-08 06:41:39
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: Patryk Włos <p...@i...peel>

    > Pracuje w Orlenie. Ma wykaształcenie wyzsze techniczne mgr inż. Pracuje na
    > stanowisku niekierowniczym. Mam wiecej niz 40 lat a mniej niz 45. Moja
    > pensja całkowita brutto jest wieksza od 4000 tys a mniejsza od 4500. Zbliza
    > sie termin kiedy beda wszyskim pracownikom przedstawiac nowe umowy w zwiazku
    > z nowym Zakładowym Układem Zbiorowym a pewnie kryzys który w miedzyczasie
    > spadł jak kamien z nieba tez rzuci na to swój cień. Szef przebąkuje o obizce
    > wynagrodzenia a ja myslalem prosic o podwyzke tak by zlizyc się do 5000 zł
    > brutto. bo taka ponoc jest przecietna płaca inzynierów. Zresztą sami
    > sparwdzcie na www.wynagrodzenia.pl albo www.bdi.com.pl No i chodzi o Orlen
    > gdzie zarobki sa wyzsze niz przecietna krajowa - porownywalne z zarokami w
    > Warszawie.
    > Nie wiem jak sie zachowac. Mam wrazenie ze szef mysli ze trafił na
    > naiwnego/słabeusza który da się wykorzystać/oszukać. Strasznie mnie to
    > wkurza. Z drugiej strony może przewraca mi się we łbie. Co o tym myślicie?

    Uprzejmie wyjaśniam. Otóż jeśli nie wiesz, jak się w tej sytuacji
    zachować, oznacza to, że na podwyżkę nie zasługujesz. Podwyżki bowiem
    dostają tacy, którzy umieją je dostawać.

    Średnie wynagrodzenia w jakimkolwiek przekroju nic natomiast nie znaczą.

    Co bym Ci radził: skup się mniej na umiejętnościach twardych (bo te
    pewnie już masz na wystarczającym poziomie), a bardziej na miękkich:
    techniki sprzyjające awansowaniu, oraz sprzyjające podwyżkom.

    Możesz też udać się do jakiejś poradni zawodowej, pogadać z pracującymi
    tam specjalistami i po wyczajeniu, który jest otwarty na dorabianie,
    dogadać się na konsultacje prywatne. Prywatne, albowiem oficjalnie oni
    są zobowiązani tzw. etyką zawodową, a Ciebie interesują tematy nieco
    poza nią wykraczające. Tylko uprzedzam - to będzie płatne.

    W Empiku kupisz też fajne książki (są w brązowych, twardych okładkach, w
    dziale Psychologia, abyś długo nie szukał):

    Cialdini - "Wywieranie wpływu na ludzi"
    Leary - "Wywieranie wrażenia na innych"

    Czytać je proponuję w tej właśnie kolejności. One powinny Ci otworzyć
    oczy na to, jak się zabrać za przyswajanie umiejętności dostawania
    podwyżki. Po nich dopiero bym poszedł do tej poradni zawodowej -
    wcześniej nie ma sensu, co najwyżej można zacząć szukać takich poradni w
    swoim mieście i popytać znajomych o opinie.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 4. Data: 2009-03-08 06:57:46
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "gadacz102" <g...@p...onet.pl>

    Nie rozumię co chciałeś powiedzieć. Uwazasz ze mam poprzewracane w głowie? A
    jak Ty byś się zachował w mojej sytuacji.?



  • 5. Data: 2009-03-08 07:07:58
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "gadacz102" <g...@p...onet.pl>

    Co bym Ci radził: skup się mniej na umiejętnościach twardych (bo te
    > pewnie już masz na wystarczającym poziomie), a bardziej na miękkich:
    > Możesz też udać się do jakiejś poradni zawodowej,
    W Empiku kupisz też fajne książki (są w brązowych, twardych okładkach, w
    > dziale Psychologia, abyś długo nie szukał):
    > > Cialdini - "Wywieranie wpływu na ludzi"
    > Leary - "Wywieranie wrażenia na innych"

    Dzuięki za wskazówki. Odnośnie książek to je czytałem. Aczkolwiek dość dawno
    i nie na poziomie na tyle wnikliwym żeby stosować ćwiczenia w praktyce. Moze
    do nich wrócę.
    W sumie to potrzebuję wskazówek odnośnie rozmowy o podwyżce lub rozmowy
    kwalifikacyjnej bo do tego się sprowadza to co wkrótce ma nastąpić. Oraz
    wskazówek do tego czy mam wiarygodne dane na temat wynagrodzeń w Orlenie i w
    mojej grupie wiekowej, zawodowej.



  • 6. Data: 2009-03-08 07:10:42
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    rozmawiać krótko, zwięźle i na temat. Przyjdzie moment rozmowy o
    pieniadzach (bo układ zbiorowy czy co tam macie). I wtedy powiedziec
    jasno - na tym stanowisku rozwinałem się w <tym i tym> co dla zakładu
    jest niezwykle przydatne, dodatkowo od ostatniej rozmowy o pieniadzach
    (tu mozna nie uzywać słowa "podwyzka") inflacja wzrosła o X%, dlatego
    spodziewam się od przyszłego miesiąca zarabiac kwote 5000. Oczywiście
    jestem skłonny poczekać, jednak najwyzej miesiąc dłuzej.
    No i warto przemyślec jaka moze byc odpowiedź przełożonego - czy sie
    zgodzi bez szemrania, może rzuci hasło o kryzysie (wtedy np. warto
    wspomnieć że orlen w dużej mierze sprzedaje za walutę, czyli tzw kryzys
    jest dużym sprzymierzeńcem), moze wysmieje (bo miał nadzieje zwolnić i
    właśnie dajesz podkładkę).... negocjować zdecydowanie mozna wszystko,
    ale warto pamiętać że ktoś może byc duzo lepszym negocjatorem


  • 7. Data: 2009-03-08 09:35:41
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "gadacz102" <g...@p...onet.pl> napisał

    > Nie rozumię co chciałeś powiedzieć. Uwazasz ze mam poprzewracane w
    > głowie? A jak Ty byś się zachował w mojej sytuacji.?

    Ja bym się cieszył, że mam jeszcze robotę.
    Chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego, co się wokół dzieje.
    To tak na szybko.
    A poważnie - skąd mamy wiedzieć, czy masz poprzewracane w głowie? Nie wiemy
    nawet, co w tym Orlenie robisz i na jakim stanowisku pracujesz (w sensie
    wykonywanych obowiązków, a nie nazwy), jakie masz doświadczenie, czas
    pracy.
    To, że jesteś inżynierem i masz 40-45 lat to nie są kryteria, które
    pomogłyby wyznaczyć poziom zarobków.
    Generalnie rzecz biorąc faktycznie nie zarabiasz kokosów. Ale może
    zarabiasz adekwatnie do tego, co robisz, a może nawet za dużo. U nas
    inżynierowie serwisowi i konstruktorzy (30-40 lat) mają tyle na rękę, ale
    oni zapieprzają jak motorki i mało kiedy siedzą przy biurkach.
    Jednym słowem - za mało szczegółów, by cokolwiek stwierdzić.


  • 8. Data: 2009-03-08 09:37:34
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl> napisał

    > wspomnieć że orlen w dużej mierze sprzedaje za walutę, czyli tzw kryzys
    > jest dużym sprzymierzeńcem)

    No chyba, że zysk utopił w opcjach :>


  • 9. Data: 2009-03-08 09:51:19
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "gadacz102" <g...@p...onet.pl>

    > To, że jesteś inżynierem i masz 40-45 lat to nie są kryteria, które
    > pomogłyby wyznaczyć poziom zarobków.
    > Generalnie rzecz biorąc faktycznie nie zarabiasz kokosów. Ale może
    > zarabiasz adekwatnie do tego, co robisz, a może nawet za dużo. U nas
    > inżynierowie serwisowi i konstruktorzy (30-40 lat) mają tyle na rękę, ale
    > oni zapieprzają jak motorki i mało kiedy siedzą przy biurkach.
    > Jednym słowem - za mało szczegółów, by cokolwiek stwierdzić.

    Czy firma miesci się w Warszawie, dużym miescie czy gdzie indziej?
    Jak oni konstruują nie siedząc za biurkiem? Według mnie trudno jest np
    wskazać myszą punkt przecięcia prostych w Acadzie nie siedzac za biurkiem.



  • 10. Data: 2009-03-08 10:01:50
    Temat: Re: Szef przebąkuje o obnizce pensji a ja chce prosic o podwyzk
    Od: "gadacz102" <g...@p...onet.pl>

    > Ja bym się cieszył, że mam jeszcze robotę.
    > Chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego, co się wokół dzieje.
    > To tak na szybko.
    > A poważnie - skąd mamy wiedzieć, czy masz poprzewracane w głowie? Nie
    > wiemy nawet, co w tym Orlenie robisz i na jakim stanowisku pracujesz (w
    > sensie wykonywanych obowiązków, a nie nazwy), jakie masz doświadczenie,
    > czas pracy.

    Nie wiem czy moja praca w sensie stanowiska i zakresu jest warta dużej
    płacy? W kazdym razie zakres czynności jest tak zredagowany ze pani
    specjalistka od HR kazała mi porownywać do głównego specjalisty w tej
    dziedzinie. Poza tym ta pracę którą ja teraz robię wykonywał do tej pory
    mój szef osobiście i chyba mu nawet nazwy stanowiska nie zmienili. Wiec jest
    pewnie coś warta. Teraz ja mam to robić a on sie podpisuje i przekazuje
    dalej.


strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1