eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeza duze (??) kwalifikacje... › Re: za duze (??) kwalifikacje...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: " Marek" <m...@g...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: za duze (??) kwalifikacje...
    Date: Sat, 26 Jun 2004 14:10:39 +0000 (UTC)
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 88
    Message-ID: <cbk04u$5au$1@inews.gazeta.pl>
    References: <9...@p...google.com>
    <cbiner$lrp$1@inews.gazeta.pl> <20040626125126.6719235b@sk_desk>
    <cbjs0o$i7a$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: c39-169.icpnet.pl
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1088259039 5470 172.20.26.242 (26 Jun 2004 14:10:39 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 26 Jun 2004 14:10:39 +0000 (UTC)
    X-User: marek9993
    X-Forwarded-For: 172.20.6.161
    X-Remote-IP: c39-169.icpnet.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:118880
    [ ukryj nagłówki ]

    Cam <c...@g...pl> napisał(a):

    > To jakieś wyjątki. A w większości przypadków mity. Też mi takich
    przedstawiano,
    > ale w odróżnieniu
    > od innych oceniających genialność uczniaków ja znam temat. I po krótkiej
    rozmow
    > ie wiedziałem
    > swoje: prosty, biurowy helpdesk - owszem. I nic więcej. Co wcale nie
    powinno dz
    > iwić ani dołować
    > gimnazjalistów i ich zwolenników.
    Własnie. Genialność małolata zdarza się nieczęsto, a grzanie się w słońcu
    własnej pozornej wielkości jest bardzo częste i połączone z bardzo
    lekceważącym stosunkiem do kogoś, kogo wiedza informatyczna jest mniejsza.
    Nadrabianie braków wygadaniem i szybkością działania stwarza pozory nia
    zawsze czytelne dla potencjalnych pracodawców. Kolega widział na giełdzie
    komputerowej młodego biznesmena informatycznego, który zmieniał grafikę w
    płycie na goraco, a potem dziwił się, że nie działa nie tylko ta sprawdzana,
    ale również ta która była dobra :) Ilu z tych fachowców zdaje sobie sprawę z
    tego, że tam prąd płynie :)? Geniuszy jest mało, a większość ma kwalifikacje
    tylko do gier, przesyłania filmów siecią złożoną z dysków wędrownych :),
    udzielania się na giełdach komputerowych i Allegro. Teorii trochę się wykuje,
    z powodu ciągłego grzebania i psucia sprzętu niektórzy potrafią złożyć
    komputer w czasie poniżej pół godziny :), a podejście do wszystkiego
    charakteryzuje generalny brak czasu. Opis aukcji z Allegro: sprzedaję dysk,
    nie wiem czy dobry, bo nie mam czasu i nie chce mi się go sprawdzać, więc
    leci jako uszkodzony :))


    >Informatyka to temat tak obszerny, że krótkie
    > go żywota nie
    > starczy na wgłębienie się w coś poza "czyszczenie rejestrów". Ale
    generalnie ni
    > a ma się co obrażać
    > na rynek. Te czynności są b. proste i gimnazjaliści są tańsi.
    Problem generują często decydenci szczebli różnych, który wiedza
    informatyczna jest niewielka - do czego nie chcą się przyznać nawet przed
    sobą - no i taki małolat rajcuje pozornie wielką ale płytką wiedzą, rzucaniem
    fachowym slangiem i szczupłością pensji, za którą będzie realizował
    powierzone zadania :)
    Ogólna różnicę skutecznośi działania małolata i informatyka z pewnym
    doświadczeniem charakteryzuje dobrze anegdota o preferencjach seksualnych
    dwóch zwierząt hodowlanych płci męskiej w różnym wieku: młody byczek i byk w
    średnim wieku patrzą na stado krów pasące się na łące. Młody byczek
    gorączkowo mówi: - Skoczymy i przelecimy jedną? Nie. - spokojnie odpowiada
    starszy doświadczony byk - Pójdziemy powoli i przelecimy wszystkie.


    > Poważniejszych pr
    > ojektów w kraju jak na
    > lekarstwo.
    Czy to ma się szansę zmienić w ciągu niedługiego czasu? Przecież UE przestała
    stać u drzwi - weszła :)


    > Do tego jeszcze dochodzi polska mentalność, twierdząca że wszystko z
    > agraniczne jest
    > lepsze. Anegdotka: mój sharewarek (właściwie postcardwarek) po przebraniu
    go w
    > angielskie szatki i
    > serwowaniu z adresu *.com bardzo zyskał na popularności w Polsce. Wcześniej
    naz
    > ywał się "po
    > naszemu" (to jedyna zmiana) i nie był tak chętnie używany...
    >
    Parzy nie tylko to co polskie, ale również to co troszkę starsze, bo
    przestarzałe. Magazyny informatyczne na zachód od Odry to często magazyny
    wysokiego składowania, a nasze firmy mają często magazyn wielkości wnęki na
    szafę, gdzie wszystko leży na wyciągnięcie ręki. Ja rozumiem, że to zapas na
    potrzeby bierzące, ale hurtownia ma pomieszczenia tylko trochę większe :)
    Po pół roku już się takich samych komponentów do kompa w zastępstwie
    zepsutych nie dostanie - za stare :) W porywach trzeba pół bebechów wymienić,
    żeby całość ruszyła z nową kartą lub pamięcią. Informatyka częściowo dlatego
    się szybciej nie rozwija, bo ma za duże koszty sprzętowe (czynnik ludzki
    pomijam ze względu na spadające pensje), bo kupę sprzętu jest kupowane na
    wyrost, hurtowo i w Sywestra przed pójściem na bal. Nawet w USA podobno sporo
    kompów pracuje pod dosem, tam gdzie winda zbędna, a w kosmos wysyłają chyba
    486 bo są tak energożerne jak pentium. Z powodu tego "zespołu jeszcze
    szybszego auta" handel sprzętem i programami jakoś egzystuje, ale miejsc
    pracy dla informatyków coraz mniej. Paranoją jest w tym układzie fakt, że
    szkoli się ich coraz wiecej.

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1