eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjez serii "humor z ogłoszeń" › Re: z serii "humor z ogłoszeń"
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.
    icm.edu.pl!sgh.waw.pl!not-for-mail
    From: Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: z serii "humor z ogłoszeń"
    Date: 16 Jul 2003 00:38:32 GMT
    Organization: Warsaw School of Economics
    Lines: 114
    Message-ID: <bf26q8$rmk$1@absolut.sgh.waw.pl>
    References: <bf1eif$mbq$1@absolut.sgh.waw.pl> <bf1h1b$ekj$1@szmaragd.futuro.pl>
    <bf1tpa$q2e$1@absolut.sgh.waw.pl> <m...@p...ninka.net>
    NNTP-Posting-Host: akson.sgh.waw.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-No-archive: yes
    User-Agent: tin/1.5.15-20021115 ("Spiders") (UNIX) (SunOS/5.6 (sun4u))
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:87740
    [ ukryj nagłówki ]

    Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> wrote:
    > tak czytam i dochodze do wniosku, ze w polsce to jednak cala masa
    > rzeczy stoi na glowie.

    Amerykę odkryłaś? ;)

    > dla porownania: w usa studia MBA sa takie same, jak kazde inne. fakt,
    > ze jakas czesc ludzi podejmuje je juz pracujac, nie zmienia tego, ze
    > wiele osob traktuje je jako pierwsza uczelnie/studia jakie robia.

    Jak ktoś słusznie zauważył w Polsce MBA jest tylko podyplomowe.
    Piszesz, że w USA można zrobić MBA jak każde inne studia? Ciekawe.

    > wszyscy - studiujacy i pracodawcy wiedza, ze na tych studiach praktyki
    > sie raczej nie nauczy - bo to sa STUDIA a nie praktyka zawodowa.
    > tak wiec ktos z dyplomem MBA jest traktowany podobnie, jak ktos z
    > dyplomem w innej dziedzinie: jako stawiajacy pierwsze kroki w swiecie
    > pracy i kariery.
    > studia to jedno, a doswiadczenie zawodowe to drugie.

    Widzisz, w Polsce cały ogrom menadżerów, czy tzw. menadżerów mimo
    lat doświadczeń, mimo w wielu wypadkach znakomitej wiedzy ze
    swojej działki _nie potrafi zarządzać_ - te studia są dla nich
    jak abecadło dla pierwszoklasisty. Zarządzania w PRL bowiem
    nie uczono, bo samo pojęcie było wbrew ideologii socjalizmu
    i równych szans ;)

    > czytam te rozne posty i zastanawia mnie tez tok myslenia niektorych:
    > wydaje im sie, ze jak zrobia sobie 3 fakultety to zastapi im to
    > praktyke i doswiadczenie zawodowe, ustawi na lepszej pozycji niz tych
    > z konkretnym doswiadczeniem i dorobkiem. skad to sie bierze?

    Czasami się zastanawiam czy nie z powodu... sprytnej polityki
    marketingowej uczelni kreowanej przez jej kadrę :) Poważniej
    pisząc, no skąd? Z obaw. Rynek pracy jest jaki jest, ludzie
    robią co mogą by czymś zaimponować. I naprawdę lepiej zrobić
    piąty kierunek siedząc na bezrobociu niż nie robić nic, prawda?

    > pierwsza praca po studiach, w dziedzinie juz ustabilizowanej na rynku
    > zawsze bedzie najnizej oplacanym wyrobnictwem, trzeba bedzie dopiero
    > udowodnic, jak sie sobie radzi w konkretnych sytuacjach w zyciu, jakim
    > sie jest pracownikiem etc.

    Nie sposób się z tym nie zgodzić :)

    > nie znam kraju, w ktorym jakiekolwiek studia zapewnialyby od razu skok
    > na najwyzsze szczyty drabiny zawodowej - no chyba, ze sie ma bogatych
    > rodzicow, co zatrudnia jako prezesa-figuranta w swojej firmie
    > (chociaz, rozsadni rodzice tego nie zrobia).

    Nie o to chodzi. W Polsce nie ma powszechnego myślenia (na szczęście)
    że studia to skok od razu na najwyższe szczeble. Jest dokładnie
    takie samo myślenie jak na całym cywilizowanych świecie, że
    studia to podstawy do tego co się będzie robiło później.
    Tyle, że podstaw można mieć mniej lub więcej. Osobiście
    uważam, że znacznie atrakcyjniejszym dla pracodawcy jest
    ktoś kto skończył jeden kierunek a za to w swojej działce
    się specjalizuje, wie cokolwiek więcej poza to czego
    go uczyli, sam uczy się więcej, niż ktoś kto "wyrabia"
    sobie kolejne kierunki dla papierka a tak naprawdę
    na niczym się dobrze nie zna.

    Zresztą podobnie mierżą mnie wszelkiego rodzaju certyfikaty
    wydawane przez różne firmy np. w branży informatycznej, które
    są po prostu dla firm dodatkowym zarobkiem na ludziach którzy...
    nie są pewni swojej wiedzy?

    > jesli ktos podjal studia, na ktore potem nie ma zapotrzebowania na
    > rynku - no to niestety po studiach musi sie liczyc z tym, ze bedzie
    > zaczynal swoja kariere niemal od zera. takie sa prawa rynku i ekonomii
    > i oburzanie sie tutaj niewiele zmieni.

    No ja się na nic nie oburzałem, a że komentujesz mój mail
    to zaznaczam gwoli ścisłości :)

    > owszem, w polsce JEST gowniana sytuacja ekonomiczna i zapasc
    > gospodarki - ale nie powoduje to bynajmniej zaniku tych wszystkich
    > mechanizmow; jesli ktos z narzekajacych, ze po studiach nie ma dla
    > niego pracy, liczy na to, ze w usa czy innym bogatym panstwie po
    > studiach czekalaby na niego praca - to sie grubo myli.

    Gówniana sytuacja ekonomiczna to jest w Bangladeszu albo Etiopi.
    W Polsce jest gówniana sytuacja polityczna przede wszystkim. Od
    lat krajem rządzą kolejne nieudolne rządy (kolesi), którzy
    psują wszystko czego się tkną a do tego wyciskają z ludzi
    ogrom pieniędzy w formie marnotrawionych podatków. I jeszcze
    raz napisze coś co wielokrotnie pisałem: to się nie zmieni dopóki
    nie zmienią się ludzie. Rządzący są pochodną społeczeństwa
    a społeczeństwo? 5,5 mln rencistów w 38 mln kraju mówi samo
    za siebie. Jaki np. minister finansów - jakkolwiek inteligentny
    by nie był - podejmie się jakiejkolwiek rozsądnej reformy
    w kraju w którym ponad połowa ludzi (20 mln) korzysta
    z jakiejś formy pomocy społecznej? Żaden bo go zlinczują.
    A linczować będą ci, którzy pojęcia nie mają i już mieć
    nie będą o ekonomii. Edukować młodzież i tyle.

    > po studiach prace musi sobie kazdy znalezc sam i kazdy sam sie musi
    > zatroszczyc o swoja kariere i utrzymanie.

    No to już zakrawa na truizm, Nina :)

    > to, ze w pewnych panstwach jest latwiej a w innych trudniej nie
    > zmienia tego, ze i w jednych i drugich samemu sie trzeba o siebie
    > troszczyc, a nie spodziewac manny z nieba.

    Edukuj socjal, edukuj. Tylko spokojnie, bo powiedzą, że Cię
    przysłał Korwin, albo globaliści z USA ;) I pójdą zagłosować
    na Samoobronę albo LPR.

    --
    FYI: "Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem" -- Anthony de Mello
    A tak poza tym to dziś jest mój 10362 dzień życia, sprawność
    intelektualna 0.0%, psychiczna 43.4% a fizyczna -13.6% :-)
    http://nerdquiz.sgh.waw.pl/ - polska wersja quizu dla nerdów

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1