eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjewysokosc plac/wydajnosc › Re: wysokosc plac/wydajnosc
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news-fra1.dfn.de
    !newsfeed.ision.net!newsfeed2.easynews.net!ision!newsfeed.freenet.de!newsfeed01
    .chello.at!newsfeed02.chello.at!news.chello.pl.POSTED!not-for-mail
    From: "jacek01g" <j...@i...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    References: <ebkbco$64u$1@inews.gazeta.pl>
    Subject: Re: wysokosc plac/wydajnosc
    Date: Sat, 12 Aug 2006 17:36:48 +0200
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1807
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1807
    Message-ID: <74cbb$44ddf57a$540a49d2$12475@news.chello.pl>
    X-Complaints-To: a...@c...pl
    Organization: chello.pl
    Lines: 115
    NNTP-Posting-Host: 84.10.73.210 (84.10.73.210)
    NNTP-Posting-Date: Sat, 12 Aug 2006 17:36:26 +0200
    X-Trace: 74cbb44ddf57af1afec7712475
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:188324
    [ ukryj nagłówki ]

    > W rozmowach na forum GW trafil sie bardzo interesujacy cytat (sierra7).
    >
    > "Przed kilku już laty asystowałam (jako specjalista za 2100 brutto) przy
    > rozmowach biznesowych mojej państwowej znanej i prestiżowj warszawskiej
    > firmy z rwprezentacją gigantycznej firmy amerykańskiej. Mili - prywatnie
    > - ludzie z tej firmy nie mogli wręcz uwoerzyć w pewnym momencie, że TAK
    > DUŻO (średnia 1100 brutto) nasza firma jest W STANIE płacić swym
    > pracownikom; oni płacą TYLKO około 8 razy więcej, ale produkują na
    > jednego zatrudnionego produkty o wartości rynkowej 45 razy większej
    > (wynik porównanie konkretnych twardych danych).
    > Czyli - stwierdzili -wynika z tego, że oni płacą prcownikom 8/45 tego,
    > co my - i nie byli by w stanie w żadnym przypadku istnieć, gdyby płacili
    > - proporcjonalnie do efektów - tyle co my. Baaaardzo się dziwili."
    >
    > Od dawna chcialam cos podobnego napisac tym, ktorzy glosza, ze place
    > bardzo wzrosna z powodu emigracji, tylko nie mialam twardych danych,
    > ktorych kolezanka w powyzszym poscie dostarczyla.

    Masz rację, ale nie istniała do tej pory w byznesie bulbońskim zależność pt.
    wyższa wydajnośc = wyższa płaca. Było "nie bo nie". Płaciło się tak mało
    dopóki się dało. Odwrotnie - bez najmniejszego problemu czyli wszelkie
    klopoty firmy natychmiast były przenoszone na pracowników czyli "mniejsza
    płaca za większą pracę".

    To jest tak - łatwa do zdobycia i wyrzucenia z firmy siła robocza powodowała
    że nikt nie był zainteresowany podnoszeniem wydajności, dbaniem o ludzi.
    Jakieś "zarządzanie przedsiębiorstwem", "organizacja", "planowanie" to były
    fanaberie i durnoty ktore były mówione na mundrych wykładach MBA czy nawet
    na niemodnym już "zarządzniu i marketingu". Ew. potrzebne do tego aby
    chwalić się świstkiem ISO 9001 albo 9002 albo czymś w tym stylu.

    Firmy po prostu nie miały tego rynkowego ciśnienia. To ciśnienie teraz
    zaczyna się pojawiać i tu następuje kwiczenie elyt naszego kochanego
    byznesu.

    Wydajność wyglądala tak że przychodził pan kierownik albo pan prezes i
    j...bał piąchą w stół i mówił że "to ma być zrobione na jutro i jego to
    g.... obchodzi" i ludzie zapieprzali po 16 godz na dobę. Czasem w nocy. Mój
    bardzo były szef z zamierzłych czasów nie był zadowolony jak kończymy pracę
    po 10 godzinach. 8 godz pracyu to był szczyt lenistwa. Kieedyś musiałem
    zostać strasznie dlugo niemal do rana nad jakąś rzeczą i wtedy dostąpiłem
    zaszczytu zachwytu przez niego moją osobą.

    btw - szef przestal być szefem po kilku miesiącach; ja na szczęscie nie
    zrujnowalem sobie zdrowia; za to ten były szef kopnął w kalendarz po roku na
    zawał serduszka w wieku lat 39. No ale jak się pali 2 paczki fajek
    codziennie to tak czasem bywa... Może Philips Morris postawił mu pomnik jako
    najwierniejszego dozgonnego klienta? haha

    I to jest właśnie bulbońska wydajność. Polacy chyba ze wszystkich nacji
    liczonych w OECD pracują najdłuzej? Przed nami sa Koreańczycy z Korei
    Południowej. Ponoć pracujemy dłużej niż Amerykanie i Japończycy.

    Kto z krajów OECD ma najwyżsżą wydajność? zależy jak się to liczy....
    Amerykanie pracują długo ale w wydajnościa mierzoną na przepracowaną
    osobogodzinę biją ich... nie uwierzycie! tak tak, Francuzi dla których
    krótki tydzień pracy jest solą w oku i drzagą w d... wszystkich lyberałów
    gospodarczych.

    Bo tak w niektórych krajach (zwlaszcza w PL) wygląda wydajność.

    Notabene wg. ostatnich danych Eurostatu (średnia wydajność na godzinę w
    2005) jesli UE-15 to 100 to Polska ma 44; Czechy - 46; Estonia 35; Irlandia
    115; UK - 94; Hiszpania 85; Niemcy 103; Francja 115; Belgia - 122;
    Holandia - 111; Szwecja 98; Wlochy - 90; Japonia 75; USA 110.

    Podobno nasze pensje zależą od ogólnej wydajności. Ok, rozumiem, ale chyba
    nasze średnie pensje nie są 44% średnich pensji unijnych, prawda?

    > A teraz bedzie wtret osobisty. Otoz na tzw. emigracji jest mi na tyle
    > dobrze, ze czasem dostaje absurdalnego dola powodowanego mysla "skoro
    > normalnosc wymaga tak niewiele od ludzi, to dlaczego w PL nie moglo byc
    > normalnie?".

    Problemem jest mentalność naszych bulbońskich elyt
    byznesowo-gospodarczo-naukowych wywodzacych się z PZPR nie tylko
    legitymacyjnie ale zwłaszcza i przede wszystkim mentalnościowo.

    > Pisalam na grupie o wydajnosci i jej zaleznosci od nakladow
    > kapitalowych, koparka vs. lopata etc. Problem w tym, ze widze obecnie
    > mase przykladow wyzszej wydajnosci nie wynikajacej wcale z wiekszego
    > kapitalu, a tylko i wylacznie z lepszej organizacji pracy. Cisnie sie na
    > usta pytanie "co jest z nami nie tak?".
    >
    > I.

    No tak. Czy pielęgniarka angeilska albo włoska 4 razy szybciej daje
    zastrzyki albo zmienia bansey? No pewnie nie... A zarabia wieciej. Dlaczego?
    Może UK przeznacza więcej kasy na służbę zdrowia? Pewnie tak, ale jakie mamy
    gwarancję że jak my zrobimy to samo to pielęgniarki będą wiecej zarabiać a
    całej nadwyżki nie zeżrą na własne potrzeby chirudzy albo ordynatorzy?

    Problemem jest mentalność tzw. góry. Dopóki była uległa, tania i szybko
    dostępna siła robocza nie było z tym problemu. Problem zaczyna się jak tania
    siła robocza nie chce być tania, przestała być łatwo dostepna i najwyższy
    czas aby przestała być uległa.

    A że różne firmy i instytucje bedą miały problem? No ale ktoś chyba bierze
    pieniądze za to aby takie problemy rozwiązywać. W koncu bycie prezesem to
    nie tylko służbowy merol, "szkolenie służbowe" na Balearach i sekretarka z
    dużymi niebieskimi oczętami. To również odpowiedzialnośc i trafne decyzje.
    :))

    Cóż... wygląda na to że pozostaje nam powrót do korzeni czyli praca
    organiczna, zarządzanie, organizacja itp. te stare wyświechtane pojęcia
    hehe

    pzdr

    jacek
    wawa




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1