eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjetryb wprowadzenia zmian w regulaminie pracy › Re: tryb wprowadzenia zmian w regulaminie pracy
  • Data: 2006-12-21 20:40:11
    Temat: Re: tryb wprowadzenia zmian w regulaminie pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:emddl6$t1d$1@news.onet.pl usenet
    <k...@o...pl> pisze:

    > Osoba odpowiedzialna za kadry mówiła że do wprowadzenia zmian w
    > regulaminie pracy nie są wymagane żadne zgody czy podpisy pracowników co
    > wydaje mi się być nieprawdopodobne.
    A jednak tak jest. Regulamin ten ustala pracodawca w uzgodnieniu z zakładową
    organizacją związkową (KP art. 104^2 §1). Jeśli związku nie ma lub nie
    doszło do uzgodnienia pracodawca ustala regulamin samodzielnie (KP art.
    104^2 §2).
    Przeczytaj sobie Rozdział 4 KP.
    Zmiana regulaminu odbywa się w tym samym trybie.

    > Co jeśli pracownicy nie zgadzają się na zmianę?
    Nic specjalnego . Pracodawca ogłasza regulamin w sposób u niego przyjęty
    (art. 104^3 §1 KP) i po 2 tygodniach on wchodzi w życie.

    > W tej chwili prawie
    > wszyscy deklarują że jeżeli dostaną do podpisania nowy regulamin to go
    > nie podpiszą, nie wiem jak to będzie wyglądało w praktyce.
    Normalnie. Wszyscy, albo prawie wszyscy pochylą pokornie tchórzliwe łby i
    złożą podpisy.

    > Rozumiem że w
    > tym momencie pracodawca może nas zwolnić? W jakim trybie??
    Prawie zawsze może was zwolnić wypowiadając umowę o pracę. Odmowa złożenia
    podpisu pod regulaminem niczego istotnego nie zmienia.
    ``
    > Sprawa jest o tyle dotkliwa że od dłuższego czasu są wstrzymane
    > jakiekolwiek podwyżki. Osoby które są zatrudnione jako szeregowi
    > pracownicy wykonują obowiązki kierownicze,
    To niech nie wykonują. Przecież mają dokument określajacy zakres ich
    obowiązków.
    Ale wierz mi - podobnie jak poddają się temu wykorzystywaniu co najwyżej
    mamrocząc po kątach, tak samo spłaszczą się i podpiszą co im każą.
    Nie licz, powtarzam: nie licz, że jak się postawisz, to ktoś będzie za Tobą.
    Obejrzysz się za siebie, a tam nie będzie nikogo.
    Następnie łajzy zjednoczą się w swej podłości i każdy będzie miał
    "usprawiedliwienie". Jeden małe dziecko, inny spłacany kredyt za mieszkanie,
    jeszcze inny chorą praprababcię dla której leki kosztują majątek, a kolejny
    śmieć powie jasno, że on pracodawcę popiera i rozumie, bo pracodawca ma
    rację (ten zostanie kierownikiem i dostanie może podwyżkę).
    Wiem, że jestem zgryźliwy, ale już tyle razy takie rzeczy widziałem...

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1