>
> na marginesie:
> Zastanawiam sie, czy poboznego stosunku na skrotow, certyfikatow i tytulow
> nauczono was na uczelni, czy to tylko taka srodowiskowa konwencja
> "fachowej" rozmowy?
>
heh, po co mówić rozwlekle o czymś co można ująć np. w trzech literkach?
na początku jak zaznajamiałem się z rynkiem IT (ładny skrót, jak IBM albo
PWC, NT, C, HUB i wiele innych, i każdy od razu wie o co chodzi, tak jak np
w trochę odmiennym środowisku np. skróty spółek giełdowych typu CPL) to
było to dla mnie bardzo skomplikowane. Ale nauczyłem się i wiem, że jest to
potrzebne.
z kolei certyfikaty dają potwierdzenie teoretycznej znajomości danego
zagadnienia, tytuł daje obraz gruntownej (często naukowej) teoretycznej
znajomości zagadnienia
po prostu stosujesz magiczne słowo-wytrych i juz wiadomo o czym mówisz.

>
> A.