eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeogloszenie o prace › Re: ogloszenie o prace
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: ogloszenie o prace
    Date: Fri, 8 Apr 2005 20:46:34 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 58
    Sender: o...@o...pl@pc193a52.interpc.pl
    Message-ID: <d36jjq$hm7$1@news.onet.pl>
    References: <d35fcd$kqv$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <t...@4...com>
    <d35nlc$1c5$1@nemesis.news.tpi.pl> <d362tc$4ql$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: pc193a52.interpc.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1112986042 18119 85.198.193.52 (8 Apr 2005 18:47:22 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 8 Apr 2005 18:47:22 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:146360
    [ ukryj nagłówki ]

    Immona w news:d362tc$4ql$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):

    Od naszej ostatniej wymiany postów unikałem dyskusji, bo nie widziałem w tym
    sensu. Tym razem jednak pozwolę sobie przerwać milczenie.

    > podczas studiow moje lapanie doswiadczen standardowo wygladalo tak,
    > ze znajdywalam cos ciekawego, gdzie widzialam, ze moge cos zrobic,
    > wciskalam sie na darmowa sile robocza i po odpowiednim czasie (ale nigdy
    > nie zostawiajac czegos rozpapranego i nie dokonczonego) mowilam "sorry",
    > a oni mowili w 80% przypadkow "zostan, podpiszemy zlecenie/dzielo, ile
    chcesz?".

    Mam podobne doświadczenia. Zresztą skuteczność tej metody potwierdzili
    starożytni. Atakom Greków Troja opierała się kilka lat. Grecy postanowili
    więc posłużyć się podstępem - stworzyć coś, co Trojańczycy chętnie wprowadzą
    za bramy swego miasta.
    Można powiedzieć, że wojna trwa nadal. Grecy to bezrobotni, a Troja to
    firmy. Być może mam tylko szczęście. Albo inaczej - szczęście na pewno też
    mam (nie wszyscy ochoczo przyklasnęli pomysłowi wprowadzenia do miasta konia
    trojańskiego). Uważam jednak, że wybrałem właściwą drogę do realizacji
    swoich celów. Są również inne, zapewne bardziej skuteczne, albo też
    przynoszące w dłuższym czasie lepsze efekty. Tyle, że mnie cieszy to co mam.
    Zgadza się. Są firmy, które wykorzystują tanią siłę roboczą. Ale po to mamy
    mózgi, aby robić z nich użytek. Ja również nie szedłem tam, gdzie jedyne co
    na początku mogłem dostać to nadzieję na dłuższą współpracę. Szedłem tam,
    gdzie mogłem jeszcze czegoś się nauczyć (a że wiedzę mam niewielką, to
    możliwości miałem jednak sporo ;-P). Miałem wtedy pewność, że nawet jeśli mi
    podziękują, to nie będzie to wyłącznie czas stracony. Chociaż... po części
    to wynika również z mojego charakteru. Uważam, że czerpać korzyści można ze
    wszystkiego - wszystko może być dla nas nauką. Nawiasem mówiąc chyba dopiero
    teraz w pełni zrozumiałem słowa "szukajcie, a znajdziecie". Znam takich,
    którym się tylko wydaje, że szukają. Wtedy nawet odpowiedzi podanej na
    złotej tacy nie dostrzegą.
    Pamiętam słowa niektórych - wyluzuj, bo jak odejdziesz nie damy sobie rady.
    Taki był właśnie plan - uzależnić ich od siebie. Udało się. Przy pierwszej
    umowie usłyszałem z wielu stron gratulacje i słowa "zasłużyłeś na to". To
    było naprawdę miłe. Tyle, że pomimo umowy już na czas nieokreślony ja chyba
    nadal próbuję ich od siebie uzależnić. Każdy dzień traktuję jak okres
    próbny. Ale to już zupełnie inna opowieść.

    Tam gdzie miałem okazję pobyć dłużej również miałem oferty dłuższej
    współpracy. Niewiele tego co prawda, ale też prób nie było wiele. Kolega
    znalazł pracę w taki sam sposób.

    > Wiekszosc ludzi chce odwalic robote i leciec do domu, nie jest
    > zaangazowanym emocjonalnie w temat i w rozwoj firmy i traktuje
    > prace jak zlo konieczne, zeby miec co jesc.

    No właśnie. Na mnie mówili, że chyba zboczony jestem, pracoholik... nadal
    tak mówią ;-) Jako wolontariusz miałem krótszy czas pracy niż pracownicy
    etatowi, a zdarzało się, że kończyłem później niż oni. Ale to dlatego, że ta
    praca jest dla mnie przyjemnością.



    pozdrawiam
    Greg

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1