> Na to ci nie odpowiem, ale zastanawiajace jest, ze na te same stanowiska
co pare miechow pojawiaja sie te same oferty.
> pozdr
> /p

Tez nie pracowalem, bylem jednak na rozmowie w Zyrardowie. I juz po rozmowie
wiedzialem, ze nie chcialbym tam pracowac. Tak zestresowanej szefowej Dzialu
Personalnego nigdy nie spotkalem, rozmowa byla chyba 10-krotnie przrywana
dzwonkiem jej tel. komorkowego, trzesacymi rekoma odbiera go i rozmawia z
dyrektorem, kolejna rozmowa z Pelnomocnikiem ds. Jakosci - podobna,
sfrustrowany, smutny i przygnebiony. Na moje pytanie o historie oferowanego
stanowiska, odpowiada, ze to wakat a poprzednik zrezygnowal,
bo....milczenie.....Jedyne, co mi odpowiadalo to forma jednostopniowej
rekrutacji.
Pozdrawiam, darek