eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco zrobic, zeby bylo lepiej? › Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
  • Data: 2004-11-10 21:45:32
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: Wieslaw Bicz <W...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >
    >Dziekuje Ci za wysilek :) cos z tego powyciagam do przekazania.
    >
    >
    Postanowiłem się włączyć w tą dyskusję jako przedsiębiorca i pracodawca z pewnym
    doświadczeniem, także zdobytym za granicą, a także z własnymi przemyśleniami. Może
    moje opinie coś dadzą, może kogoś jeszcze dodatkowo pobudzą do dyskusji:

    Problem bezrobocia jest zawsze wynikiem faktu, że firmy nie są w stanie zatrudnić
    wystarczającej ilości pracowników, bo nie przynoszą im oni wystarczającego zysku.
    Polskie firmy są konkurencyjne na rynkach prawie wyłącznie tylko dzięki temu, że
    mają niższe koszta pracy. Firm, które mają produkty, które mogą sprzedać w Świecie
    za cenę lepszą niż konkurencja praktycznie nie ma. Z tego powodu najlepszym
    programem na zwalczenie bezrobocia byłaby znacząca dewaluacja złotówki. Ponieważ
    jednak obecnie obowiązuje u nas dogmat nie pozwalający na takie kroki (a uzasadniony
    interesami warstw panujących), to na razie ten sposób możemy skreślić.

    Inne sposoby muszą polegać na wspieraniu tych firm, które są konkurencyjne, czyli
    dają szanse na stworzenie miejsc pracy, które nie będą zależne od niskich kosztów
    pracy. Niestety - z powodów, których nie znam, a podejrzewam że najważniejszym jest
    po prostu głupota (ładniej mówiąc - ignorancja) - nikt nie próbuje w Polsce wspierać
    takich firm. Przyznam też, że nie jest to proste, ale niekoniecznie trzeba wszystko
    wymyślać na nowo. Na Świecie wymyślono wiele sposobów na popieranie takich firm.
    Wystarczyłoby je po prostu skopiować.

    Można oczywiście wspierać firmy, które mogą konkurować jedynie niską ceną siły
    roboczej, ale taka polityka ma dość krótkie nogi. To akurat jest w Polsce robione,
    szczególnie w odniesieniu do byłych lub aktualnych państwowych molochów. Na to
    przeznaczana jest znacząca część budżetu. I jest to poltyka niewątpliwie skuteczna.
    Doprowadzenie do racjonalnej wielkości zatrudnienia w takich firmach spowodowałoby
    olbrzymi wysyp bezrobotnych. Powodueje ona jednak obciążanie innych podmiotów
    gospodarczych.

    Wspieranie samych bezrobotnych, np. przez szkolenia ma oczywiście sens, ale tylko
    ograniczony. Dotyczy to bowiem jedynie niewielkiej ilości zawodów, w których brakuje
    fachowców. Przy znacznym bezrobociu efekt tego nie może być wielki.

    I dodam jeszcze moją opinię na temat ludzi, którzy się takimi działaniami w Polsce
    zajmują. W oparciu o własne doświadczenia jestem zdania, że w Polsce mamy sytuację
    beznadziejną. Ludzie zajmujący się działaniami tego typu, tzn. urzędy pracy, różne
    agencje, organizacje, itd. w większości przypadków działaniami swoimi tylko szkodzą
    i przeszkadzają. Ich zatrudnianie jest tylko i wyłącznie działalnością zastępczą,
    zmniejszającą bezrobocie o tyle, o ile się takich ludzi zatrudnia.

    Zmiana tej sytuacji wymagałaby diametralnie innego podejścia systemowego, ludzi z
    wizją, wytrwałością, poparciem, itd. Tworzeniem miejsc pracy powinni się zajmować
    doświadczeni przedsiębiorcy, którzy wspierać powinni swoim doświadczeniem innych
    przedsiębiorców. Jeśli zajmują się tym funkcjonariusze, którzy zatrudniają swoich
    kolesiów, pociotków, ludzi przypadkowych, ludzi o mentalności urzędniczej i
    pasożytniczej, to nic z tego nie będzie, poza bezpośrednim efektem zatrudniania
    całej tej zbieraniny.

    Oczywiście, że rady można dawać nawet w tej sytuacji i może pomogą one tym, którzy
    chcą coś sensownego robić, a nie tylko przetrwać w urzędniczym, lub
    pseudoaktywistycznym kieracie.

    Rada, którą mógłbym dać mogłaby być taka: Spróbować zidentyfikować firmy, którym
    warto byłoby pomóc, choćby w taki sposób, że subwencjonuje się zatrudnianie w nich
    bezrobotnych.

    Najlepsza byłaby jednak pomoc polegająca na wspieraniu konkretnych projektów, które
    mają na celu tworzenie konkurencyjnych produktów.

    Można też starać się zidentyfikować miejsca, gdzie da się jeszcze "upchnąć" klasyczne
    usługi i produkty, i wspierać tych bezrobotnych, którzy w takich miejscach chcieliby
    się usamodzielnić.

    Można oczywiście też wspierać różne fundusze pożyczkowe i kapitału ryzyka, ale to
    trzeba robić inaczej, niż dotychczas w Polsce.



    Wieslaw Bicz



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1