> Witam
>
> Tydzien temu zostalem zaproszony na rozmowe kwalifikacyjna do city banku na
> przedstawiciela handlowego w dystrybucji kart kredytowych.
> Mysle, ze dobrze sie zaprezentowalem.Bylem pewny,ze otrzymam ta prace.
> Zapytali o warunki finansowe.Odpowiedzialem : 2000 zl netto
> 21 marca przyslali poczta, ze mi dziekuja.
> Czy kwota, ktora podalem byla zbyt wygorowana?
> Pozdrawiam
> Rafal z W-wy
>
>

Oczywiście, że była to wygórowana kwota i to duuużo. Sprzedawałam swego czasu
karty kredytowe innego banku, moim zdaniem dla klienta ciekawsze, i trzeba
było dobrze się nalatać żeby sprzedać stosowną ilość. Do 5 sztuk płacone było
po 50 zł od sztuki powyżej pięciu dochodziło do 100 zł, w zalezności od tego
czy była to karta złota czy srebrna. Byłam na umowie agencyjnej nie na etacie.
Z tego co się orientuję bank, który Ci proponował pracę od sztuki płaci mniej.
Policz więc ile musiałbyś sprzedać sztuk, by bank miał z tego korzyść. A
zapewniam o klienta jest ciężko /musi mieć niezłe dochody/ i produkt ten nie
idzie jak świeże bułki. Ja na szczęscie miałam o wiele szerszy pakiet
produktowy do sprzedaży dlatego jakoś ciągnęłam, ale niestety od listopada
szukam pracy. W pewnym momencie nie dało rady wyrobić na koszty.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl