> To jeszcze nic. Ostatnio przeczytalam ksiazke Barbary Ehrenreich "Nickel
> and Dimed", ktora w celu napisania reportazu spolecznego (ktorym jest ta
> ksiazka) zatrudniala sie w najnizej platnych pracach w USA. Opisywala
> tez proces rekrutacji, m.in. w Wal-Mart. Tam tez byly takie
> "psychologiczne" testy i wedle autorki, ich tworcy maja obsesje na
> punkcie marihuany, ktorej dotyczy wiele pytan w takim tescie i to
> calkiem wyrafinowanych pytan, ktore maja wysledzic najmniejsza oznake
> pozytywnego nastawienia czy przyzwolenia. Np. "niektorzy ludzie po
> wypaleniu skreta lepiej pracuja" - z czym sie trudno nie zgodzic, bo
> tacy ludzie (choc podejrzewam, ze pracujacy w zupelnie innych zawodach
> niz Wal-Martowe) istnieja.


tak właśnie jest !

a najlepiej jak jeszcze solidną banię do tego dodać i grubą kreskę ;-)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl