Sheer wrote:

> http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,3610602.h
tml
>
> ja wiem, że ten artykuł to straszna ściema - ale, tutejsi Szanowni Mądrale -
> na co Waszym zdaniem warto się przygotować/ukierunkować jakoś?

Z perspektywy Polski i liczac na jej gospodarcze doganianie poziomu
starej EU wystarczy po prostu wziac "zolte strony" duzego miasta
polskiego i duzego miasta kraju bogatego i zidentyfikowac roznice.

Z zamilowaniem czytam lokalny katalog firm wszedzie, gdzie sie znajde i
rzeczy, ktore sa w owych bogatych krajach, a w Polsce nie lub malo w
porownaniu, to:
- wszelkiego rodzaju konsulting i to nie tylko biznesowy/finansowy (choc
tym jest wieksze nasycenie) - sa miejsca na swiecie, gdzie ludzie
zarabiaja na zycie majac zawod konsultanta od zaslon lub od wybierania
imienia dla dziecka lub od dobrania najodpowiedniejszej trawy lub innych
rzeczy, ktore mi sie nie snily jako przedmiot komercyjnie prowadzonego
konsultingu, dopoki nie zobaczylam
- strzyzenie trawnikow, pielegnacja ogrodu, architektura krajobrazu itp.
- wyspecjalizowane zabiegi upiekszajace, relaksujace (bywaja salony np.
pielegnacji stop i inne salony kosmetyczne poswiecone jakiemus jednemu
aspektowi) - dla ludzi i dla ich zwierzatek domowych
- szkolenia - podobnie jak konsulting, rowniez wszelkie wyobrazalne i
niewyobrazalne
- oprogramowanie dla biznesu i generalnie IT
- uslugi zwiazane z obsluga podrozujacych i rozrywka
- agencje rekrutacyjne
- farmacja, zywnosc funkcjonalna
- opieka nad osobami starszymi i dziecmi
- uslugi finansowe, ubezpieczenia

Tyle zapamietalam, bo nie spisuje tego w tej chwili z katalogu.
Oczywiscie placowki badawczo-naukowe itp. sie raczej nie reklamuja, wiec
o zawodach naukowych trudno cos powiedziec, ale dosc wyraznie widac,
dokad zmierza maly i sredni biznes.

I.

--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)