eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Zamkniete kolo !!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 21. Data: 2002-02-23 21:25:50
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: "A.B." <b...@k...onet.pl>


    > A nie spotkałeś się z opinią, że te Anderseny czy jak tam sie teraz
    > nazywaja, PWC itd. są obecni na wszystkich Dniach Kariery, konkursach
    Grasz
    > o staz
    > itp itd. nie tylko i nie przede wszystkim dlatego, ze poszukuja tak wielu
    > tak wspaniałych ale przede wszystkim w ramach bezpłatnej autoreklamy ?
    > Że nawet jak sie nie zmieścisz w tych 100 osobach werbowanych przez nich
    > rocznie to zostanie Ci przekonanie takie jakie właśnie masz o nich
    > i np. jeśli kiedyś będziesz jakimś decydentem to łatwiej podpiszesz
    > horendalny rachunek za osobodzień pracy konsultanta?

    A spotkałem się z taką opinią i sam uważam, że jest dokładnie tak jak
    napisałeś.
    Tylko to nie zmienia postaci rzeczy, że firmy te w rekrutacji kładą nacisk
    na człowieka i to co on może wnieść do firmy, jakie ma możliwości i w ogóle
    co ze sobą reprezentuje. Natomiast reszta patrzy przede wszystkim na papier
    bo papier w tym kraju jest papier i nie ważne czy masz jakąś koncepcje
    własnego rozwoju zawodowego i zdolności ważne, że pracowałeś te trzy latka,
    i już się nauczyłeś jakiś drobiazgów i to jest wszystko co od ciebie
    oczekują. A to po prostu wynika z krótkowzroczności. Spytać się w
    przeciętnej polskiej firmie jaką macie strategie, koncepcje na przyszłość,
    odp. będzie prosta i smutna po prostu przetrwać i to się przenosi też na
    kryteria rekrutacji - pracownik ma dawać od razu doraźną pomoc, teraz i w
    tym momencie, nie ważne co będzie później. I padają teraz takie firmy jak
    muchy, narzekając, że to przepisy je zabijają. A mało kto wierzy w prawdę,
    że prawdziwym i najważniejszym kapitałem firmy są pracownicy, wiedzą za to
    zachodnie wielkie koncerny a nie niestety ten nasz mały biznes

    Pzdr.
    Jacek




  • 22. Data: 2002-02-23 22:28:00
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: "Maciek" <m...@p...onet.pl>


    > Spytać się w
    > przeciętnej polskiej firmie jaką macie strategie, koncepcje na przyszłość,
    > odp. będzie prosta i smutna po prostu przetrwać i to się przenosi też na
    > kryteria rekrutacji - pracownik ma dawać od razu doraźną pomoc, teraz i w
    > tym momencie, nie ważne co będzie później. I padają teraz takie firmy jak
    > muchy, narzekając, że to przepisy je zabijają. A mało kto wierzy w prawdę,
    > że prawdziwym i najważniejszym

    raczej ważnym (nawet bardzo), bo jest jeszcze właściciel i klient

    kapitałem firmy są pracownicy, wiedzą za to
    > zachodnie wielkie koncerny a nie niestety ten nasz mały biznes
    >
    > Pzdr.
    > Jacek
    >
    dobra i prawdziwa (niestety) refleksja
    :P
    svobo



  • 23. Data: 2002-02-23 22:45:35
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: "svobo" <s...@p...pl>

    Witaj BK!!!

    Pieknego dnia Thursday, February 21, 2002, o pieknej godzinie 7:37:24 AM,
    naszkrobales (as):

    B> Never found a way to earn 300-$1,500+ each month at the cost of spending

    dwa hamburgery i co???

    (przypomnial mi sie dowcip)







    --
    Pozdrawiam, Tomasz Majka mailto:n...@4...pl
    http://HUMOR.44.pl 100procent humoru
    UIN#31967082, GG722299
    Zaleta pobytu Robinsona na wyspie: poznał tajniki kuchni kanibali





    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje


  • 24. Data: 2002-02-24 03:31:00
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: "Sl@o" <f...@p...pl>



    >
    > Wypada mi tylko pogratulowac ;-)
    >

    Dziękuje;))

    > a mnie trochę zasmucił Twój, ale o tym poniżej
    >

    Trudno:(

    >
    > W porządku, firmy owe wyłaniają najlepszych, studentów wybitnych, których
    > jest garstka.
    > A co z pozostałymi absolwentami?

    No właśnie, co?

    > Pracy w 'ekstraklasie' nie starczy dla wszystkich.

    No nie starczy. I co tym tekstem takiego wartościowego kolega wniósł do
    dyskusji.
    Jeśli chodzi o tą ekstraklasie to był przykład. PRZYKŁAD, PRZYKŁAD,
    PRZYKŁAD,
    jak postępują najlepsi, można się wiele od nich nauczyć, ale kolega widać
    odporny na naukę. Trudno;(

    > A czyja to zasługa? Naszych kochanych rządów, które skutecznie podcinają
    im
    > skrzydełka.

    Aaa to chyba nie do mnie :))

    > Akurat tak się składa, że to mały i średni biznes, który jest siłą
    napędową
    > gospodarki tworzy mimo wszystko wciąż najwięcej miejsc pracy.

    Można to wyczytać w gazetach, czasopismach, dowiedzieć się z telewizji,
    wszyscy o tym wiemy.

    > Firmy takie aby przetrwać w trudnych czasach, ograniczają koszty
    > zatrudnienia.

    Zgodnie ze sztuką ekonomii. Zgadza się.

    > Widocznie bardziej opłaca się zatrudnić kogoś z doświadczeniem, niż
    > inwestować w absolwenta, co wiązałoby się z większym ryzykiem.

    Patrz najlepsi. "ekstraklasa". Jak na to duże ryzyko to całkiem dobrze na
    tym wychodzą:))


    > Najlepiej leżeć na wyrku i spoglądać w sufit :-)))
    >

    A no najlepiej. Ale idzie się na studia bo się ma jakieś ambicje i plany na
    przyszłość. I bynajmniej nie jest to leżenie w wyrku ale jak się koledze
    podoba to proszę bardzo. Jedno miejsce pracy będzie wolne.

    >
    > To po jaką cholerę składają podania do takich firm?
    >
    To już jest bieda umysłowa. RĘCE OPADAJĄ!!. A kto mówił o składaniu podań.
    Czy ty kolego w ogóle wiesz o czym piszesz. Czy tylko piszesz bo mądrego
    chcesz udawać. Oświecę Cię trochę choć mam jakieś przekonanie, że czas
    marnuje.
    Pośredniak to taka instytucja mało przydatna i upierdliwa. Absolwenci idą
    tam tylko w jednym celu, żeby być ubezpieczonym. Muszą się więc
    zarejestrować. Później Pośredniak jak sama nazwa wskazuje pośredniczy w
    pracy, więc dzwonią do takiego absolwenta, że mają dla niego "pracę" za 420
    zł. Akurat jakaś popegeerowska firma się zgłosiła z taką ofertą, więc
    dzwonią do wszystkich absolwentów i mówią, że tu i tu mają się umówić na
    taką i taką rozmowę. I absolwent powinien się na tą rozmowę umówić czy mu
    się to podoba czy nie, czy te cztery stówy i praca mu odpowiada czy nie, bo
    jak będzie odmawiał to go wykreślą z listy bezrobotnych i ubezpieczenia mieć
    nie będzie. Więc nie pisz kolego o czymś o czym pojęcia nie masz bo
    krytykować to ty z pewnością umiesz tylko trzeba tą krytykę podeprzeć
    argumentami i wiedzą, wiedzą, wiedzą. Tego uczą na tych uniwersytetach, no
    ale kolega zapomniał już, kolega już tych czasów i tego etapu w swoim życiu
    nie pamięta. A może kolega w ogóle szkoły nie skończył. Kolega teraz trochę
    popracował i mędrzec jest, to poczytajmy co dalej pisze.


    >
    > A ja współczuję Tobie, bo najzwyczajniej przemawia przez Ciebie arogancja.

    Za współczucie dziękuje, na prawdę niepotrzebnie :)) A kto jest arogancki to
    przeczytać możemy poniżej.

    > To właśnie tacy jak Ty w podobny sposób później traktują swoich klientów
    > (tzn. klientów, kontrahentów firmy, w której zostali zatrudnieni).

    Dziękuję za wnikliwą analizę mojej osobowości. Tak od razu człowieka poznać.
    Kaszpirowski by pozazdrościł. Kolega psycholog czy psychiatra?;))

    > Np. umawiają się na spotkanie z kontrahentem i nie przychodzą, bo nie jest
    > to "ktoś kluczowy", ktoś kto nie rokuje na przyszłość i można go zlewać.

    Ooo tu chyba jakieś kompleksy weszły do dyskusji. Co? kontrahenci odeszli
    do konkurencji? Widać konkurencja miała atrakcyjniejszą ofertę - realia
    rynku, ale mojej osoby proszę do tego nie mieszać;)

    > Dla nich liczy się tylko kasiora i kolejne szczeble kariery...

    Tu kolegę zapewniam, że czytający na zachodzie (patrz Europa Zachodnia, USA)
    w ogóle by nie zrozumieliby tego zdania. A kolega jak będzie przechodził do
    innego pracodawcy
    gdy już kontrahentów w ogóle zabraknie to będzie zwracał uwagę czy
    pracodawca jest blondynem czy brunetem, czy przed budynkiem firmy leży
    trawnik i rosną tam drzewka, a może czy portier ma fartuch czy sweterek. Na
    ogół to pracowników motywują do pracy pieniądze i perspektywy kariery i w
    ten sposób się zarządza w nowoczesnej gospodarce kadrami. Ale tego uczą na
    uniwersytecie, kolega zapomniał więc spieszę przypomnieć.

    > Proponuję więcej pokory i szacunku do ludzi niezależnie od zajmowanego
    przez
    > nich stanowiska.
    >

    Z wzajemnością.

    > A jeśli chodzi o spóźniających się i niesłownych studentów to jest
    niestety
    > u nich prawie reguła:

    Oooo!!! jak kolega wnikliwie zna środowisko studenckie. Kolega socjolog
    również. Dziękuje za tą wnikliwą analizę. Miałbyś może kolego odwagę pójść
    na uniwerek stanąć między studentami i tak ich w twarz obrazić!!, bo to co
    poniżej napisałeś to jest właśnie arogancja i dorzuciłbym jeszcze chamstwo.

    > - zapił, zabalował i leczy kaca

    No pewnie jeszcze ćpa, dziwkarz, dzieci morduje i handluje ich organami na
    czarnym rynku!

    > - zakochał się szczęśliwie lub nieszczęśliwie

    szczęśliwie :))

    > - najzwyczajnie zapomniał

    Uuuu a o czym :o Może żeby do wojska pójść? Teraz to go zastrzelą i będzie
    spokój z tymi studentami bo po cholerę państwo łożyło na ich studia.

    > - coś mu wypadło, przyszli kumple...itp itd

    zgodnie ze sztuką itp itd powinien kolega umieścić na końcu tej żałosnej
    wyliczanki. No ale kolega już szkoły nie pamięta.

    > - właśnie zabrakło mu kasy, stał w b. dłuuugiej kolejce do
    bankomatu...hehe
    >

    Kolega pozwoli że się z nim pośmieje he he he, to na prawdę najlepszy
    dowcip w całym tekście KLAP!!!, KLAP!!!, KLAP!!

    > często zachowują się w wieku 25 lat jak wyrośnięte dzieciaki.
    >

    a kolega się zachowuje jak niewyrośnięty dzieciak o czym świadczy grubiański
    ton tekstu jaki na pisał i pewność siebie co do znajomości studentów.

    > pozdr.
    >
    > jaca
    >
    >

    też pozdrawiam
    Jacek





  • 25. Data: 2002-02-24 04:43:17
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: "Adam F." <p...@s...com>

    Dzieki wielkie za tak obszerny i dokladny opis. Na pewno mi sie przyda, o
    ile tylko te dzialalnosc sobie zaloze. Jeszcze nie wiem, na razie sie po
    prostu chcialam dowiedziec, jak to wszystko wyglada i juz wiem :)

    Pozdrawiam

    Agnieszka


  • 26. Data: 2002-02-24 11:32:46
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: Marcin Dariusz Ozdzinski <m...@m...elka.pw.edu.pl>

    Maciek wrote:

    > Chyba wczoraj była jakaś poważniejsza Impreza i kolega za bardzo nie
    > skupił się na tym co czyta. Więc kwoli wyjaśnienia
    >
    ^^^^
    Oczywiscie _nie_ zauwazylem orta w powyzszym zdaniu.. :o> Jesli tak
    zaczynasz odpowiedz na posta o roznej od Twojej opinii - wszystkich
    adwersarzy i oponentow wyzywasz od pijakow i alkoholikow ? Od razu kojarzy
    mi sie to z poruszanym lekce sobie wazeniem pracodawcow..

    > A kto mówi w poście o lekceważeniu potencjalnego pracodawcy!!!. Top listę
    > dałem jako przykład firm najlepszych (wiem, że w Polsce jeszcze
    > gdzieniegdzie panuje przekonanie, że od najlepszych nie należy brać
    > przykładu ale ja jestem odmiennego zdania), które jednak zwracają uwagę na
    > tych studentów bez doświadczenie, i długo szukać ofert pracy na stanowiska
    > niższego szczebla takich firm, gdzie żądają na pierwszym miejscu
    > doświadczenia (przypominam, że mówię o stanowiskach niższego szczebla). W
    > przeciwieństwie do reszty, która nawet od portiera, żąda pięcioletniego
    > stażu, najlepiej to jeszcze w firmie międzynarodowej i żeby miał
    > certyfikat ISO.
    >

    No a co ja napisalem ? ze doswiadczenie sie liczy. W naszym "kochanym"
    chorym kraju koszty pracy sa tak potwornie wysokie, ze malo ktorego
    pracodawce stac na zatrudnianie czlowieka, i doszkalanie go potem do
    wlasnych potrzeb. Poza tym nawet jesli pracownik zostanie przeszkolony i
    zdobedzie odpowiednie dokumenty, to ma gdzies dotychczasowego pracodawce,
    ktory umozliwil mu (chociaz wcale nie musial (!) ) zdobycie doswiadczenia i
    wiedzy, pokryl koszty... Trudno sie dziwic, ze pracodawcy nie lubia
    wyrzucac pieniedzy w bloto i takich pracownikow. Tak, ja wiem, Ty
    oczywiscie jestes uczciwy do obrzydliwosci, i nawet przez mysl Ci nie
    przeszlo odbijac sie do gory od czyjegos karku, nie ?

    >
    > A TAK!!! Dzwonili i to Na komóre nawet. A dzwonili z urzędu pracy, że
    > właśnie przeprowadzają rekrutacje!!, na stanowisko!!!, 420 zł na mies!!.
    >

    No prosze.. NAWET na komore dzwonili. Z samego UP dzwonili na ta komore
    :o> Oczywiscie _nie_ przyjales tak ponizajacego wynagrodzenia ? No bo
    przeciez to strasznie ohydne zaproponowac komus cztery i pol stowy, to
    znacznie gorsze nisz nie zaproponowac zadnej stowy ?
    Podam Ci przyklad, przyjacielu : onegdaj jak sam bylem bez pracy, przyjalem
    propozycje znajomego, aby pracowac u niego jako instruktor fitness.
    Pracowalem roznie, 4 - 6 h dziennie, a miesiecznie zarobilem max ca. 400
    PLN. I wiedzialem, ze wiecej nie jest w stanie mi zaoferowac. Pracowalem
    niemalze na czarno, na umowie wolontaryjnej. Ale _dostawalem_ te cztery
    stowy, w sposob (pomijajac forme zatrudnienia) uczciwy, _nie_ musialem
    poslugiwac sie bejzbolem aby zarobic na codzienna bulke i jogurt. Przezylem
    tak ponad pol roku, szukajac dalej konkretnie platnej pracy. No i udalo
    sie. Czyli jednak mozna... ? tak, wiem, rodziny za to nie utrzymasz.. i
    samochpdu.. mebli nie kupisz, i nie bedzie codziennie swiezego sera i
    mleka. Ale nie chrzan, ze te 4 stowy to malo, kiedy masz w pespektywie nie
    dostac NIC :o> your choice...

    > Jeśli chodzi o zdobywanie doświadczenia to proszę nie opisywać rzeczy
    > powszechnie znanych KAŻDEMU!!!. Zgadzam się, że za PSIE PIENIĄDZE,
    > niektórzy
    > na PSY wydają 400 złotych, tylko spróbuj za to wyżyć.
    >

    vide paragraf wyzej. Probowalem, udalo sie. Ale Ty moze za mjentki na to
    jestes... ? Strzel sobie od razu w leb, mniej sie bedziesz meczyl, i
    rozczarowan wiekszych unikniesz... :o>

    >> Staże, wolontariaty, własna działalność, praca na czarno..
    >> wszystko się liczy.
    >
    > Rozumiem, że te kropki oznaczają idąc hierarchicznie dalej przemyt,
    > kradzieże, rozboje - nie dziękuje, a o doświadczenie zdążyłem zadbać już
    > jako student i to nawet odpłatnie choć nie uważam nieodpłatnych praktyk za
    > coś złego.
    >

    skoro tak to - jak raczyles napisac - "rozumiesz" to dla mnie koniec
    dyskusji z Toba. I wcale sie nie dziwie, ze nie potrafisz znalezc pracy.
    Naprawde. Dla mnie EOT.

    --
    Pozdrawia m.


  • 27. Data: 2002-02-24 15:45:10
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: misman <m...@r...pl.niespam>

    potrzebuje pilnie zapoznać sie z metodą selekcji kandydatów - Assessment
    center
    czy ktoś mógłby mi udzielić szczegółowych informacji na ten temat

    z góry wielkie dzięki
    paweł
    proszę na p...@w...pl




  • 28. Data: 2002-02-24 15:54:33
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: misman <m...@r...pl.niespam>

    Marcin Dariusz Ozdzinski naskroba


  • 29. Data: 2002-02-24 16:43:00
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: Adam Obszynski <a...@f...pl>

    Witam

    "Piotr" <p...@p...onet.pl> wrote in message
    news:a5bjqn$vm$1@news.tpi.pl...
    > Czesc!
    >
    > Czesto widze ogloszenia typu zatrudnimy "projektanta /
    > programiste". Tak sie troszke zastanawiam, przeciez to jednak dwa
    > dosc rozne stanowiska gdzie wymagane sa inne umiejetnosci.
    >
    > Mozna byc dobrym programista, a zlym projektantem i odwrotnie.
    > Ponadto nawet w srednim projekcie jest dla projektantow tyle
    > pracy, ze juz pewnie nie starczy im czasu by zajac sie
    > programowaniem. Oczywiscie pomijam sytuacje, gdy od czasu do
    > czasu trzeba cos wyjatkowo pilnie skrabnac.

    Pozwole sobie przedstawic swoj punkt widzenia.
    Jest to wlasciwie proces ewolucyjny. Z programisty, w miare checi, mozesz
    stac sie
    dobrym projektantem. Z dobrego projektanta stajesz sie analitykiem, potem
    zas szefem projektu itd.

    > Wydaje mi sie, ze w tych wszystkich ofertach poszukiwani sie po
    > prostu programisci, a by ladniej wygladalo, rowniez w papierach
    > firmy, pisze sie projektant. Ponadto czesto to projektowanie
    > wyglada tak

    Moze byc i tak. Mysle jednak, ze ta oferta dotyczy jednak specjalisty
    z doswiadczeniem w programowaniu i poczatkowego projektanta.
    W mojej ocenie bylby to dobry programista z przynajmniej teoretyczna
    wiedza na temat projektowania.

    > - wymysl to i to
    > - gosc bierze, skrobie sie w glowe, nie gada nawet z klientem,
    > tylko cos tam proponuje
    > - pisze raport na dwie kartki, 80 proc. wiedzy ma wglowie
    > - programuje, zmienia piec razy koncepcje
    > i wsio

    Zadna szanujaca sie firma nie realizuje w ten sposob projektu.
    Lub tez jest to jakis patch, ktory z prawdziwym projektem nie ma
    wiele wspolnego.

    > jakos takie laczone oferty mnie raza, nie wiem moze przesadzam,
    > ale jestem ciekawy waszego zdania

    Naturalnie jest to twoja subiektywna ocena

    Pozdrawiam
    Pawelek



  • 30. Data: 2002-02-24 17:40:48
    Temat: Re: Zamkniete kolo !!!
    Od: "Adamus" <a...@w...pl>

    Zaczęłam niedawno pracować na umowę zlecenie, ze względu na to, że studiuję,
    nie płacę składek na ubezpieczenie społeczne, płacę niby składki na
    ubezpieczenie zdrowotne...
    to moja pierwsza praca i nie orientuję się dokładnie, ile jest mi potrącane
    z kwoty brutto, która powiedzmy wynosi 6 zł za godzinę - nie chciałabym
    zostać oszukana... dlatego zwracam się z prośbą o pomoc do Was - ile powinno
    wynosić wynagrodzenie netto za godzinę mojej pracy?
    z góry dziękuję za odpowiedź...
    A.


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1