eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZaaresztowali mnie, stokrotka › Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
    .pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!n
    ews.tpi.pl!not-for-mail
    From: Herakles <h...@b...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka
    Date: Tue, 02 Jan 2007 02:43:03 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 108
    Message-ID: <encd83$7pc$2@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <1...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 213.25.40.146
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1167702083 7980 213.25.40.146 (2 Jan 2007 01:41:23 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 2 Jan 2007 01:41:23 +0000 (UTC)
    User-Agent: KNode/0.8.2
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:199152
    [ ukryj nagłówki ]

    Fiuuu napisz do TVNu
    stokrotka wrote:

    > Zatrzymano mnie na ponad 24 godziny z następującej przyczyny:
    > W dniu wczorajszym w sądzie pracy w Warszawie przy Terespolskiej,
    > wypełniłam wniosek o skserowanie 2 kartek z akt mojej sprawy w sądzie
    > pracy (6P1025/06 stary numer tej sprawy XP475/01)
    > pszeciw firmie PAJ-COM o ostatnie wynagrodzenie.
    > Sprawa ciągnie się już bardzo wiele lat.
    > Urzędniczka prawdopodobnie Renata Chmielewska wzięła mój wniosek
    > i pszyniosła z powrotem z odmową wykonania ksero.
    > Sędzia odmówił zgody na wykonania ksero tych stron.
    > Przeczytałam to, że mi odmówił, wzięłam wniosek i wyszłam.
    > W tej sprawie w sądzie wielokrotnie utrudniano mi dostęp do akt,
    > przynajmniej raz odmówiono mi dostępu do akt
    > i wielokrotnie odmówiono mi wykonania kserokopi poszczególnych stron.
    > Jestem stroną w tej sprawie w sądzie pracy- byłym pracownikiem firmy
    > PAJ-COMP i mam prawo do kserokopi. Wniosek o kserokopię był mój, był moją
    > własnością, a jak sąd chciał sobie zrobić kopię tego wniosku,
    > to mógł to zrobić na własny koszt, bo koszty sprawy tymczasowo ponosi
    > skarb państwa.
    >
    >
    > !!!!!!!!!!!Policja komisariatu w sądzie zatrzymała mnie z użyciem siły
    > pod pretekstem kradzieży tego wniosku o wykonanie xero w piątek 29 grudnia
    > 2006 między 11 a 12 rano,
    > a zwolniono mnie po ponad 24 godzinach , dziś 30 grudnia 2006 koło 13
    > godziny. !!!!!!!!!!!
    >
    > Urzędniczka dodatkowo pomówiła mnie, że ten wniosek wyrwałam z akt sprawy
    > co jest nieprawdą, bo był wypełniony przeze mnie chwilę wcześniej i w
    > ogóle nie był wszyty w akta.
    > W czasie zatrzymania naruszano celowo i złośliwie bardzo dużo moich praw.
    > Odmówiono mi na przykład picia (wody), potem dano mi pić ale bardzo mało,
    > odmówiono mi wyjścia do toalety, odmówiono mi podania danych &#8211;
    > numeru służbowego najbardziej agresywnego policjanta i nie wiem jak się
    > nazywał ten człowiek,
    > ale go na pewno poznam. I naruszono bardzo wiele innych moich praw ,
    > których nawet nie znam.
    >
    > W zatrzymaniu brali udział:
    > Barbara Owczarek nr 910575, wykonywała osobiste pszeszukanie - niezgodnie
    > z prawem,
    > bez pouczenia, bez obecności osoby dodatkowej
    > i zmuszała mnie do podpisania nieprawdziwego protokołu z pszeszukania;
    > nie podpisałam protokołu.
    > Baba zaczęła mnie pszeszukiwać brudnymi łapami,
    > ale odmuwiłam i okazało się, że znalazły się rękawice jednorazowe.
    > Mariusz Należyty nr 625621 i Piotr Ołdak nr 903453,
    > przynajmniej umundurowani, także zmuszali mnie do podpisania
    > nieprawdziwego protokołu z zatszymania , odmuwiono mi dania
    > tego dokumentu, uzasadniając to tym, że go nie podpisałam.
    > Dodatkowo brał w tym udział nieumundurowany człowiek, podał numer 156469,
    > niezwykle hamski straszył, że sam dokona osobistego intymnego
    > pszeszukania.
    >
    > Umundurowany policjant w czarnym kombinezonie bez numeru, bardzo brutalny,
    > hwalący się tym, że leczy się psyhologicznie, konsekwentnie odmawiał
    > podania numeru służbowego i nie znam tego numer , ale na pewno go
    > rozpoznam go, bo miał harakterystyczne wąskie oczy - jakby opuhnięte
    > powieki, lub brwi. Identycznie umundurowana kobieta, stanowiąca parę z tym
    > brutalnym policjantem, także konsekwentnie odmuwiła podania numeru i nie
    > znam tego numeru, ale była jedyną kobietą jaką widziałam na Grenadierów.
    >
    > Wszyscy policjanci straszyli mnie pobiciem i ubliżali mi wielokrotnie.
    >
    > Od rana do puźnego wieczora nie dostałam nic do jedzenia,
    > a hamski policjant ostentacyjnie jadł pszy mnie kanapki,
    > nie dano też mi nic do picia.
    > W wielokrotnie hamski policjant woził mnie (nr rejestracyjny radiowozu
    > HPZA271) po ciemku z jednego miejsca w drugie, nie muwiąc gdzie mnie
    > wiezie, wielokrotnie
    > kręcąc się ulicami i wracając w to samo miejsce - na komisariat.
    >
    > Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie jakim jest
    > nie wyrażenie zgody na wykonanie 2 stron z akt sprawy.
    > Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie
    > jakim jest pomuwienie mnie o wyrwanie z akt sprawy mojego wniosku o ksero
    > z akt sprawy, wniosek nigdy nie był wszyty.
    > Pszestępstwa były zgłoszone na piśmie, jedna karta A4. podobno kartkę
    > dołączono do akt.
    > Dałam tę kartkę, ale odmuwiona dania mi kopi, podobno kartkę dołączono do
    > akt.
    >
    > W areszcie (izbie zatszymań? - nie było tabliczki na tym budynku),
    > niedaleko ul Umińskiego (a może i taki jest adres- nie wiem),
    > traktowano mnie bardzo źle. Wielokrotnie pytałam się młodego
    > pilnującego mnie strażnika czy powiadomiona została rodzina.
    > Powiedział, że tak, co mnie dziwiło, bo telefon podałam policjantowi
    > na terenie sądu, a nie w tym miejscu, dopiero moje uporczywe
    > żądania spowodowały, że rodzinę powiadomiono po 22 wieczorem.
    >
    > Warunki były bardzo złe, stary strażnik odmuwił mi wyjścia do toalety,
    > wieczorem i rano. Wieczorem dostałam w sumie około 0,6 litra wody
    > (od rana nie dano mi nic do picia i jedzenia).
    > Rano dostałam bardzo mocną , niepijalną herbatę lub kawę, odmuwiono dania
    > mi wody,
    > dostałm wodę dopiero dużo puźniej od innego strażnika, około 0,2 l.
    > Odmuwiono mi dostępu do lekaża. Stary strażnik powiedział ,
    > że on jest lekażem, ale odmuwił wykonania EKG.
    >
    > Inne prawa też naruszano, złośliwie , uporczywie.
    > To tylko notatka, spisana na bieżąco.
    > Policjanci to bandyci.
    >
    >
    > --

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1