eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTesco › Re: Tesco - hipermarkety
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: Rafał <t...@n...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Tesco - hipermarkety
    Date: Mon, 23 Jun 2003 09:26:48 +0200
    Organization: LUser Group
    Lines: 72
    Sender: k...@o...pl@195.205.251.214
    Message-ID: <bd6tbp$h1e$4@news.onet.pl>
    References: <3...@p...com>
    NNTP-Posting-Host: 195.205.251.214
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: news.onet.pl 1056372921 17454 195.205.251.214 (23 Jun 2003 12:55:21 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 23 Jun 2003 12:55:21 GMT
    User-Agent: KNode/0.7.2
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:84559
    [ ukryj nagłówki ]

    Nuno wrote:

    > Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
    > praktyki lub pracę w biurze.
    > Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
    > Paniusia w kadrach powiedziała z wielkš łaskš:
    > "...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."

    Powiedziała tak, by się Was po prostu pozbyć :)
    Widocznie trafiliście akurat w czas herbatki... :>

    > brak słów co się w tym naszym kraju dzieje... :-(

    Jak ktoś napisał - kraj to nie tesco. Ani geant.
    A dlaczego tam tak jest? Przyjrzyjcie się, KTO tam manageruje naszymi
    Polakami. Nie Niemiec, nie Francuz ani Anglik. Polak. I to on aby się
    wykazać, robi wszystko by zdołować ludzi i się koniecznie, za wszelką cenę
    wywyższyć. Idę o zakład o grubą kasę, że 90% tych "managerufff" w
    hipermarketach nie ma wyższego wykształcenia, ledwie średnie. Nad takimi
    jest najlepiej się panoszyć, co wykorzystują niemiaszki, angliczki, czy
    żabojady - wiadomo, że nie postawi się, bo gdzie pracę znajdzie? Jako
    kasjer w innym hipermarkecie? Skoro pracuje w hipermarkecie, to znaczy, że
    nie umie znaleźć dobnrej pracy.
    Prawdą także jest to, że hipermarkety są rodzinne - taki hit w Niemczech
    najlepszym przykładem...
    Kiedyś pracowałem w hicie, w tesco. Jeśli komuś zależy na pracy tam - niech
    się dobrze zastanowi, gdyż praca na dłuższą metę jest pozbawikona sensu:
    - kasjer w kółko robi DOKŁADNIE to samo,
    - 'sprzedawca' - wykładający towary na półkę, prawie w nieskończoność
    wykłada te same towary, na te same regały, w te same miejsca,
    - magazynierzy dostarczją ten sam towar w te same miejsca...
    Pracowałem w różnych działach - począwszy od food I i II, na piekarni,
    piekarni 'chleba'*, dziale mięśnym, na warzywno-owocowym, na przemysłowym
    kończąc... Gdybym miał wybierać dział obecnie... Na pewno nie wybrałbym
    warzywno-owocowego. Owszem, ten dział ma pewne plusy, ale ma więcej
    minusów. Na pewno także nie wybrałbym działu mięsnego (choć ten akurat dał
    mi naprawdę sporo do życia...), a jak ktoś jest delikatny i widok krwi go
    "zniechęca" to niech omija z daleka... Dział przemysłowy - wiele się
    nanosisz (sprzęt swoje waży), a od dem hitów kinowych powtarzanych w kółko
    na magnetowidzie dostaniesz ku...y.
    Chyba najlepiej mi było na food I - może dlatego, że trafił się szef, który
    pojawił się na początku zmiany i na jej zmianie, a w między czasie, nic go
    chyba nie interesowało. (a praca i tak była wykonana)

    * - NIGDY nie jedzcie chleba z hipermarketów.
    Dlaczego?
    'Chleb' jest przywożony w plastikowych skrzynkach, przy czym jest na wpół
    surowy - nie dopieczony. Zazwyczaj jest kupowany w innych piekarniach o
    czym świadczą odpowiednie naklejki w jego okolicach. Jest pakowany w folię,
    a zapach wewnątrz niej, świadczy o BARDZO SILNYM nakonserwowaniu tego
    wyrobu. Następnie, cały ten pakunek, trafia do ZAMROŻENIA!!! - nie do
    chłodni, lecz do zamrożenia. Kiedy przychodzi poranek, a ludzie przychodzą
    po chlebek, 'pieczywo' jest wypakowywane z folii, układane na tacach i
    wpychane do pieców (często nawet widocznych w hipermarketach). Kilkanaście
    minut - i 'pieczywo' gotowe...
    Kto to jadł, ten wie o czym mówię - zapach jest jeszcze znośny, choć bardzo
    charakterystyczny. Za to smak... A fuj. Czuć te konserwanty...

    I na koniec... Nie wiem, czy obecnie już Hit na kabatach ma ciepła wodę czy
    nie, ale zdarzyło się, że w 2 tygodnie po otworzeniu obiektu, ją wyłączyli,
    ze względu na nieuregulowane rachunki, dzięki czemu, w takim dziale mięsnym
    pojemniki po mięsie myło się lodowatą wodą... Po prostu polecam...


    Pozdrawiam
    Rafał
    P.S. Przepraszam, że w tym temacie, nie w tym o hipermaketach, ale wówczas
    nie miałem weny... :/
    --

    Życie jest jak papier toaletowy...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1