> Tu nawet nie chodzi o serwer... chociaz tez, ale w mniejszym stopniu..
> Wina bym obarczyl niczym nie zabezpieczone stacje robocze na Windowsie.

zgadza sie. mialem okazje pracowac w tym przybytku (zeszlej kadencji ;)
i generalnie uzycie kompów wyglada tak:
a) podstawa to czaty/komunikatory, te sekretarki swiata poza tym nie widza,
b) uzywa sie tego takze w róznych innych celach ;)
c) jak juz nie siedzi tam nikt niepowolany (syn, kolega ...;), nie sprawdza
sie
wyników ligi, zakladów sportowych etc. to siedzi ktos (dzis pewnie
absolwent na stazu) i klepie pod dyktando. Uzywa sie worda,
5% mozliwosci excela wykorzystuje kilku najaktywniejszych poslów,
tak naprawde glównie outlooka (i Acrobata). Terminale starczyly by w
zupelnosci. Do tego caly ten kram jest? (kiedys byl) pilnowany przez
specjalne sluzby. Czyli podwójna kompromitacja.

ps. na skrzynki dochodzily bez problemu wszelkie zalaczniki z .exe na czele

pozdro
marcin