eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie › Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Immona <c...@n...gmailu>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Date: Thu, 05 Jul 2007 23:11:14 +1200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 86
    Message-ID: <f6ijl1$q9e$1@inews.gazeta.pl>
    References: <f6ff9u$el$2@inews.gazeta.pl> <3...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 222-153-4-24.jetstream.xtra.co.nz
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=us-ascii; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1183633890 26926 222.153.4.24 (5 Jul 2007 11:11:30 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 5 Jul 2007 11:11:30 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <3...@n...onet.pl>
    X-Accept-Language: en-us, en
    X-User: immonaa
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.7) Gecko/20050414
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:209174
    [ ukryj nagłówki ]

    Lukasz Sczygiel wrote:

    >>Potem nie placisz zadnych oplat, ktore nie sa zalezne od zysku, czytaj:
    >>zadnych ZUSow. Przychody minus koszty dodawane sa do Twojego dochodu
    >>osobistego i opodatkowane w tej samej skali, nie musisz miec nawet
    >>osobnego konta.
    >
    > A to dowod ze w NZ nie bylo komunizmu. I nie ma. I go nie znaja. Podoba mi sie:)
    > W polsce takie cos jest mozliwe ale tylko dzieki charyzmatycznemu wladcy.
    >
    Nie. Do zmiany mentalnosci spoleczenstwa charyzmatyczny wladca nie
    wystarczy.

    Historia prawdziwa: mieszkala sobie w domku wraz z rodzina (w NZ)
    kobieta podlaczona do aparatu tlenowego. Nie zaplacony rachunek za prad
    (sto kilkadziesiat dolarow) spowodowal wizyte pracownika firmy
    energetycznej, ktory prad odlaczyl mimo tego, ze rodzina wyjasnila
    kwestie aparatu. Po dwoch godzinach kobieta zmarla. Sprawa trafila
    oczywiscie na czolowki gazet.

    Firma stanela murem za pracownikiem, oglaszajac, ze wedle nich nie
    popelnil bledu i nie ma podstaw do jakichkolwiek sankcji.

    Badanie opinii publicznej wykazalo, ze ponad 60% uwaza, ze winna smierci
    byla rodzina. Na rzad jako winny wskazalo kilka procent, reszta uwazala,
    ze winna jest firma.

    W Polsce bylaby olbrzymia wiekszosc wskazan na firme, w drugiej
    kolejnosci na rzad, wskazania na rodzine szacuje na ponizej 5%.

    Zanim ktos sie oburzy, to argumenty w dyskusji padaly takie: 1) nie
    zadzwonili po karetke zaraz po odlaczeniu - zabraliby ja z aparatem lub
    bez do szpitala (bezplatny) i uratowali 2) rodzina, zamiast negocjowac z
    firma splate, zasadniczo unikala kontaktu z wierzycielem i ignorowala
    kolejne ostrzezenia. Wyrok opinii publicznej brzmial: zabila ja ich
    niezaradnosc, firma robila to, co bylo przewidywalne i zrozumiale.

    Dodatkowo wskazywano na wiekszosciowy udzial panstwa w firmie jako
    przyczyne tragedii. Prywatna firma myslalaby bardziej w kategoriach
    zysku i nie ryzykowalaby zlego PRu dla stu kilkudziesieciu dolarow.

    Przepasc mentalna i tyle.

    >
    > A w australii jest podobnie?
    >
    Nie wiem o Australii nic poza tym, ze tez jest wysoko w tym rankingu,
    odsylam do Googla po szczegoly nt. zakladania tam firmy i podatkow.

    Generalnie oba kraje sa specyficzne ze wzgledu na sposob ich
    zaludnienia. Kolonia karna, planowe zaludnianie przez przesiedlanie
    chetnych z Europy - w czasach, gdy oznaczalo to kilkumiesieczna podroz
    statkiem w nieznane, bez Internetu, telefonu i innych zrodel informacji
    o tym, jak jest w miejscu docelowym. Na taka podroz decydowali sie
    ludzie polegajacy na sobie, o duzej sklonnosci do ryzyka, pragnacy
    osiagnac cos wiecej (o ile w Europie byla wtedy dosc sztywna struktura
    klasowa, to na nowym miejscu, gdzie wszyscy zaczynali mniej wiecej od
    zera, mozna bylo latwiej dorobic sie pozycji spolecznej). Wartosci i
    postawy przechodza z pokolenia na pokolenie.

    W przypadku Polski zabory, II wojna i okupacja, a potem komunizm bardzo
    przetrzebily inteligencje i grupy przedsiebiorcze. Hitlerowcy i Sowieci
    z rozmyslem fizycznie likwidowali elity, zabory i komuna sklonily z
    kolei wiele wyrozniajacych sie jednostek do emigracji lub zniszczyly
    czesc pozytywnych postaw czy kompetencji nie pozwalajac na ich
    realizacje. O ile Australia i NZ to dosc skrajny przyklad panstw, w
    ktorych wiekszosc spoleczenstwa zgodzilaby sie z wiekszoscia tego, co
    mowi JKM (odejmujac agentow i religie), to Polska jest dosyc bliska
    drugiej skrajnosci - nadmiaru postaw roszczeniowych plus wywyzszanie
    cierpietnictwa.

    ZUSy, biurokracja i cala reszta, na ktora narzekamy, sa przeszkodami,
    ale nie przesadzajmy: nie jest tak zle jak w niektorych miejscach.
    Biznes sie w Polsce prowadzic da, wymaga to troche wiecej walki i stresu
    niz w krajach z pierwszych miejsc tamtej listy. Mam silne wrazenie, ze
    gdyby przesiedlic grupe ludnosci z tych nasyconych przedsiebiorczymi
    postawami narodow w polskie warunki, to mimo wszystkich przeszkod wiecej
    by zalozylo firmy i wiecej by wytrwalo niz grupa statystycznych Polakow.
    I to jest znacznie wiekszy problem niz nasze ZUSy.

    Przepraszam za dlugosc postu :)

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1