g...@o...pl napisał:

> W ubiegłym roku pracowałem w firmie,której szef mamił nas "przyszłymi"
> pieniędzmi.Dziś nie chce nam zapłacić ani grosza , ale chce abyśmy ponosili
> odpowiedzialność za wykonywaną pracę.Proponuje podpisanie wstecz umów zlecenia.
> Co mamy robić ?????????

Dokladnie nic, a juz bron Boze podpisywac umowy z data wsteczna. Co
prawda umowa zlecenia wymaga tylko dolozenia staran przy wykonaniu pracy
ale nie wymaga osiagniecia skutku (tzw. umowa skutku jest umowa o
dzielo), wiec wszelkie roszczenia szefa beda i tak watpliwe, bo bedzie
musial udowodnic wasze celowe dzialanie albo zaniechanie.

Na tym wlasnie polega cyrk z podpisywaniem umow - pracodawca
zatrudniajac pracownika "na czarno" nie ma jakichkolwiek mozliwosci
wyegzekwowania od niego "odszkodowania", no chyba ze pracownik popelnil
czyn karalny w swietle KK.

O ile sie orientuje, pracodawca bez umowy (lub z umowa nie antydatowana)
nie bedzie wszczynal rejwachu, bo mu sie US i ZUS do d... dobierze, wiec
dopoki nie podpiszecie umow (bron Boze antydatowanych) jest 1:1 ;).

Flyer