eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCoś na pokrzepienie serc czyli - kto nie miał znajomości a dostał pracę? › Re: Odp: Coś na pokrzepienie serc czyli - kto nie miał znajomości a dostał pracę?
  • Data: 2003-02-04 00:20:08
    Temat: Re: Odp: Coś na pokrzepienie serc czyli - kto nie miał znajomości a dostał pracę?
    Od: "agulha" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Ale rekomendacje to nie są znajomości w rozumieniu - "zatrudnimy go - mimo,
    > że jest tysiące lepszych, tylko dlatego, że jest synem klienta".
    > Rekomendacje jako forma zdobywania pracy po znajomości nie jest niczym złym.
    > Każdy może sobie wypracować dobrą markę i podstawy do dobrej rekomendacji -
    > cokolwiek by nie robił - o ile pracuje wśród ludzi.
    >
    Podpisuję się obiema rękami...ja 3 miesiące temu zmieniłam pracę, bo znajoma
    powiedziała mi, że u nich w firmie szukają znowu na takie stanowisko, jak
    moje...(a płacą ponaddwukrotnie więcej)...ale skąd my się z nią znamy? no
    skąd? Ano, w roku 1996 każda z nas odpowiedziała na ogłoszenie w gazecie
    (małe, niepozorne) i podjęła współpracę na zlecenie z pewną małą zagraniczną
    firmą, mając dosyć blade pojęcie o tym zajęciu. Każda z nas od tego czasu po
    2 razy zmieniała pracę i w końcu przestawiła się na owo dodatkowe zajęcie
    jako na główne. Ja ostatnio pracowałam w małej firemce "krzak", no a
    koleżanka połączyła popyt z podażą, czyli zarekomendowała mnie w firmie, w
    której sama pracowała dopiero pół roku.

    Koleżanka moja z owej firmy "krzak", bezrobotna absolwentka, skończyła kurs
    organizowany przez dużą firmę, znalazła pracę we wspomnianej firmie "krzak",
    a po pół roku nieoczekiwanie tamta duża firma ściągnęła ją do pracy. Czy to
    są "znajomości"? Ano tak i nie...dała się poznać jako pilna kursantka no i
    nabyła w międzyczasie trochę doświadczenia.

    WYkonuję także innego typu prace na zlecenie, i tu również czasami nawiązuję
    nowe kontakty na zasadzie, że to mnie praca znajduje - bo mnie ktoś polecił
    (ktoś, kto mnie zna nie prywatnie, tylko współpracował ze mną). A czasami
    wysyłam sobie w wolnych chwilach odpowiedzi na ogłoszenia (drobne) i z jednej
    takiej odpowiedzi na kilkadziesiąt coś wychodzi :-)).

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1