eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2006-11-08 08:29:09
    Temat: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: "kropka001" <k...@g...pl>

    Mam pytanie o ile maleja moje szanse na nowa prace jesli podczas chodzenia
    na rozmowy nie bede juz pracownikiem mojej obecnej firmy.- czyli bede
    bezrobotna. Nie zostane zwolnina sama chce odejsc z kilku powodow - (praca
    niespelnia zadnych z moich oczekiwan). Jedym z powodow jest tez fakt ze w
    moim miescie moj obecny pracodawca mam lojalnosciowe umowy z kilkoma akurat
    masowo rekrutujacymi firmami o nie przechwytywaniu pracownikow. Jednak kiedy
    juz nie jest sie procownikiem moje obecnej firmy to problem sie rozwiazuje.
    Pozostaje jednak problem ze tego akurat na rozmowie nie moge powiedziec a
    wydaje mi sie ze kazdy rekrutujacy moze zapytac o powody dla ktorych
    zostawilam prace nie majac innej. Co mowic? Odejsc czy zacisnac zeby i
    jeszce troche wytrzmac a jednoczesnie probowac szukac pracy poza "lojalnymi
    firmami"?

    --



  • 2. Data: 2006-11-08 10:41:28
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: futszaK <f...@p...pl>

    Dnia Wed, 08 Nov 2006 09:29:09 +0100, kropka001 napisał(a):

    > Pozostaje jednak problem ze tego akurat na rozmowie nie moge powiedziec a
    > wydaje mi sie ze kazdy rekrutujacy moze zapytac o powody dla ktorych
    > zostawilam prace nie majac innej.

    czemu nie możesz powiedzieć ?




    f


  • 3. Data: 2006-11-08 11:01:03
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: "kropka001" <k...@g...pl>

    Użytkownik "futszaK" <f...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:pan.2006.11.08.10.41.27.133152@post.pl...
    > Dnia Wed, 08 Nov 2006 09:29:09 +0100, kropka001 napisał(a):
    >
    >> Pozostaje jednak problem ze tego akurat na rozmowie nie moge powiedziec a
    >> wydaje mi sie ze kazdy rekrutujacy moze zapytac o powody dla ktorych
    >> zostawilam prace nie majac innej.
    >
    > czemu nie możesz powiedzieć ?
    >
    > f
    >
    Bo o tych umowach wiem z nieoficjalnego zrodla i nie jest to rzecz ktora te
    firmy bardzo sie chwala - wiec wydaje mi sie ze nie bedzie to dobre
    rozwiazanie mowic glosno i oficjalnie o tym na rozmowie.



  • 4. Data: 2006-11-08 11:08:19
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: futszaK <f...@p...pl>

    Dnia Wed, 08 Nov 2006 12:01:03 +0100, kropka001 napisał(a):

    >>> Pozostaje jednak problem ze tego akurat na rozmowie nie moge powiedziec a
    >>> wydaje mi sie ze kazdy rekrutujacy moze zapytac o powody dla ktorych
    >>> zostawilam prace nie majac innej.
    >> czemu nie możesz powiedzieć ?
    > Bo o tych umowach wiem z nieoficjalnego zrodla i nie jest to rzecz ktora te
    > firmy bardzo sie chwala - wiec wydaje mi sie ze nie bedzie to dobre
    > rozwiazanie mowic glosno i oficjalnie o tym na rozmowie.

    nie o umowach tylko o tym że pracujesz w innej firmie, ja bym tam
    powiedział że pracuje tam i tam, tu chce 1.5 albo 2 razy tyle bo jak nie
    to zamierzam jechać do Anglii

    niczym nie ryzykujesz, najwyżej nie dostaniesz pracy w tej drugiej firmie




    f


  • 5. Data: 2006-11-08 12:48:23
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: "Bożena" <n...@g...com>

    "kropka001" wrote in message news:eis4la$152$1@news.onet.pl...
    > Mam pytanie o ile maleja moje szanse na nowa prace jesli podczas chodzenia
    > na rozmowy nie bede juz pracownikiem mojej obecnej firmy.- czyli bede
    > bezrobotna. Nie zostane zwolnina sama chce odejsc z kilku powodow - (praca
    > niespelnia zadnych z moich oczekiwan). Jedym z powodow jest tez fakt ze w
    > moim miescie moj obecny pracodawca mam lojalnosciowe umowy z kilkoma
    > akurat masowo rekrutujacymi firmami o nie przechwytywaniu pracownikow.
    > Jednak kiedy juz nie jest sie procownikiem moje obecnej firmy to problem
    > sie rozwiazuje. Pozostaje jednak problem ze tego akurat na rozmowie nie
    > moge powiedziec a wydaje mi sie ze kazdy rekrutujacy moze zapytac o powody
    > dla ktorych zostawilam prace nie majac innej. Co mowic? Odejsc czy
    > zacisnac zeby i jeszce troche wytrzmac a jednoczesnie probowac szukac
    > pracy poza "lojalnymi firmami"?

    Moim prywatnym zdaniem odpowiedzia na pytanie "Czy odejsc z obecnej pracy i
    zaczac szukac nowej pracy dopiero po odejsciu?" jest odpowiedz na pytanie
    "Czy stac Cie na to w sensie finansowym?" tzn. nie pracujesz = nie masz
    dochodow, pracy szybko mozesz nie znalezc. To jest podstawowa kwestia do
    rozwiazania.

    Co dotyczy umow lojalnosciowych, ktore podpisal Twoj pracodawca ze swoimi
    konkurentami, to Ciebie to nie powinno obchodzic. To strony umowy maja
    przestrzegac warunkow umowy. Ty nie jestes strona umow, wiec Ciebie to nie
    dotyczy. Z takiej umowy (o ile takowa istnieje) wynika tylko tyle, ze firma
    X, ktora podpisala te umowe z firma Y, w ktorej pracujesz, nie moze przyjsc
    do Ciebie i powiedziec "jestes fajnym pracownikiem, damy Ci dwa razy tyle,
    pracuj dla nas". Ale Ty jak najbardziej mozesz pojsc do firmy X i powiedziec
    "Pracuje w Y. Jestem fajna. Y mnie nie docenia. Co mozecie mi
    zaproponowac?". I nikt Ci nic nie moze zrobic, no chyba ze w umowie o prace
    z Y masz klauzule, ze jako pracownik Y nie mozesz szukac pracy w A, B, C i X
    lub przez iles tam czasu po ustaniu stosunku pracy nie mozesz pracowac u
    konkurencji. Ale jesli podobnych zapisow w umowie nie ma (sprawdz dokladnie
    swoja umowe o prace), to nawet sie nie zastanawiaj, a tylko wysylaj CV gdzie
    tylko chcesz. To firma X bedzie miala problem, czy przestrzegac umowy
    lojalnosciowej z Y i wyrzucic Twoje CV do kosza, czy olac umowe i Cie
    zaprosic na spotkanie.
    Poza tym wszystkim, czy napewno jestes pewna, ze ta nieoficialna informacja
    o tych umowach nie jest klamstwem? W pewnym sensie moze to byc sprytna
    zagrywka pracodawcy, zeby poinformowac pracownikow poczta pantoflowa, ze
    "Nie macie co liczyc na prace w X, bo podpisalismy umowe i X Was nie
    zatrudni, dlatego parcujcie, gdzie pracujecie i badzcie szczesliwi, ze macie
    prace". W koncu pracodawce mogl strach obleciec, ze skoro konkurencja
    zatrudnia hurtowo, to przeciez najlepsi pracownicy moga uciec... przemysl
    to... jesli znasz kogos w firmie X to mozesz po znajomosci podpytac, czy
    przez przypadek u nich nie krazy plotka o takiej umowie miedzy waszymi
    firmami...

    Pozdrawiam,
    Bozena



  • 6. Data: 2006-11-08 13:20:19
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: Qlfon <r...@X...pl>

    Witam,
    Zrobilem tak jak piszesz: odszedlem z firmy nie majac nic nowego na
    horyzoncie. Wydawalo mi sie,ze mam takie doswiadczenie, ze znalezienie
    pracy bedzie tylko formalnoscia. Srodze sie zawiodlem. Powod: na
    rozmowach zamiast rozmawiac o tym co sie potrai, robilo czy jakie
    odnioslo sie sukcesy i porazki glowny temat do walkowania to: Dlaczego
    Pan odszedl z poprzedniej pracy? I dlaczego i dlaczego i tak w kolko:(
    Kazdy podejrzewa Cie o to, ze w zasadzie porozumienie stron to bylo
    "wywalenie" Cie z pracy ale w delikatny sposob. Nie dociera to, ze praca
    mogla Ci sie "znudzic" badz "nie zapokajac Twoich oczekiwan". Przeciez
    pracowal Pan w TAKIEJ FIRMIE! (czyt. cos Pan kreci). Wyjatkiem od tej
    reguly sa zagraniczne firmy prowadzace swoje rekrutacje w Pl ale poprzez
    swoj (zagraniczny HR) - dla nich jest to najmniej wazna czesc rozmowy.
    Tak jak nappisala Bozena: jesli Cie na to stac to tak zrob, jesli nie to
    IMHO jest to dosyc ryzykowne: spada samoocena, wpadasz w dola i nawet
    nie chce Ci sie odpisywac na ogloszenia. (to oczywiscie moje osobiste
    doswiadczenia i nie musza sie pojawic u Ciebie (i oby sie nie pojawily))
    Powodzenia.
    Q.


  • 7. Data: 2006-11-08 16:40:22
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Wed, 8 Nov 2006 09:29:09 +0100, "kropka001"
    <k...@g...pl> zakodował:

    >Co mowic?

    Prawdę.

    Ja odszedłem, bo miałem dość robienia za murzyna. Do tego przez 18
    miesięcy brak szkoleń (nawet tych podstawowych, niezbędnych w pracy -
    o dofinansowaniu studiów nie wspominając). Przez to praca była
    cięższa, trudniejsza i gorszej jakości, niż mogłaby być.
    Dodatkowo frustrację zwiększał fakt, że to była kwestia tylko jednego,
    konkretnego kierownika - bo firma była fajna, kasy na rozwój nie
    skąpiła i gdyby tylko mój kierownik chciał, to nie byłoby problemu.

    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 8. Data: 2006-11-08 19:03:57
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: " leszek" <s...@W...gazeta.pl>

    kropka001 <k...@g...pl> napisał(a):

    > Mam pytanie o ile maleja moje szanse na nowa prace jesli podczas chodzenia
    > na rozmowy nie bede juz pracownikiem mojej obecnej firmy.- czyli bede
    > bezrobotna. Nie zostane zwolnina sama chce odejsc z kilku powodow - (praca
    > niespelnia zadnych z moich oczekiwan). Jedym z powodow jest tez fakt ze w
    > moim miescie moj obecny pracodawca mam lojalnosciowe umowy z kilkoma akurat
    > masowo rekrutujacymi firmami o nie przechwytywaniu pracownikow.

    A co to za umowa "o nie przechwytywaniu" ?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2006-11-09 11:48:51
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "kropka001" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:eis4la$152$1@news.onet.pl...
    > Mam pytanie o ile maleja moje szanse na nowa prace jesli podczas chodzenia
    > na rozmowy nie bede juz pracownikiem mojej obecnej firmy.- czyli bede
    > bezrobotna. Nie zostane zwolnina sama chce odejsc z kilku powodow - (praca
    > niespelnia zadnych z moich oczekiwan). Jedym z powodow jest tez fakt ze w
    > moim miescie moj obecny pracodawca mam lojalnosciowe umowy z kilkoma
    > akurat masowo rekrutujacymi firmami o nie przechwytywaniu pracownikow.
    > Jednak kiedy juz nie jest sie procownikiem moje obecnej firmy to problem
    > sie rozwiazuje. Pozostaje jednak problem ze tego akurat na rozmowie nie
    > moge powiedziec a wydaje mi sie ze kazdy rekrutujacy moze zapytac o powody
    > dla ktorych zostawilam prace nie majac innej. Co mowic? Odejsc czy
    > zacisnac zeby i jeszce troche wytrzmac a jednoczesnie probowac szukac
    > pracy poza "lojalnymi firmami"?

    Jezeli masz wiecej niz teoretyczna szanse na nowa prace - odejsc i to jak
    najszybciej.

    sz.



  • 10. Data: 2006-11-09 13:28:06
    Temat: Re: Odejsc mimo ze nie ma sie nastepnej pracy
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Wed, 8 Nov 2006 13:48:23 +0100, "Bożena" wrote:

    >Moim prywatnym zdaniem odpowiedzia na pytanie "Czy odejsc z obecnej pracy i
    >zaczac szukac nowej pracy dopiero po odejsciu?" jest odpowiedz na pytanie
    >"Czy stac Cie na to w sensie finansowym?"

    Tu się zgadzam.

    >nie pracujesz = nie masz dochodow

    Nie zgadzam się. Skąd ten wniosek?

    >Co dotyczy umow lojalnosciowych, ktore podpisal Twoj pracodawca ze swoimi
    >konkurentami, to Ciebie to nie powinno obchodzic.

    Nie zgadzam się. Po co tracić czas i środki na bezowocne działania?

    >To strony umowy maja
    >przestrzegac warunkow umowy.

    No właśnie.

    (...)
    >Ale Ty jak najbardziej mozesz pojsc do firmy X i powiedziec
    >"Pracuje w Y. Jestem fajna. Y mnie nie docenia. Co mozecie mi
    >zaproponowac?".

    Ale co to da?

    >I nikt Ci nic nie moze zrobic, no chyba ze w umowie o prace
    >z Y masz klauzule, ze jako pracownik Y nie mozesz szukac pracy w A, B, C i X

    Możesz podać podstawę prawną?

    >lub przez iles tam czasu po ustaniu stosunku pracy nie mozesz pracowac u
    >konkurencji.

    Za co będzie otrzymywać minimum 25% (afair) dotychczasowego
    wynagrodzenia.

    >Ale jesli podobnych zapisow w umowie nie ma (sprawdz dokladnie
    >swoja umowe o prace), to nawet sie nie zastanawiaj, a tylko wysylaj CV gdzie
    >tylko chcesz. To firma X bedzie miala problem, czy przestrzegac umowy
    >lojalnosciowej z Y i wyrzucic Twoje CV do kosza, czy olac umowe i Cie
    >zaprosic na spotkanie.

    I po co marnować czas i pieniądze na wysyłanie makulatury, która
    wyląduje w koszu na śmieci?

    >Poza tym wszystkim, czy napewno jestes pewna, ze ta nieoficialna informacja
    >o tych umowach nie jest klamstwem? W pewnym sensie moze to byc sprytna
    >zagrywka pracodawcy, zeby poinformowac pracownikow poczta pantoflowa, ze
    >"Nie macie co liczyc na prace w X, bo podpisalismy umowe i X Was nie
    >zatrudni, dlatego parcujcie, gdzie pracujecie i badzcie szczesliwi, ze macie
    >prace". W koncu pracodawce mogl strach obleciec, ze skoro konkurencja
    >zatrudnia hurtowo, to przeciez najlepsi pracownicy moga uciec... przemysl
    >to... jesli znasz kogos w firmie X to mozesz po znajomosci podpytac, czy
    >przez przypadek u nich nie krazy plotka o takiej umowie miedzy waszymi
    >firmami...

    Z powyższym się zgadzam.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1