eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Kto chroni pracodawce?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 160

  • 31. Data: 2002-05-09 13:59:35
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "Wrangler" <a...@i...pl>


    > Tobie się pomylił socjalizm z kapitalizmem. Firme prowadzi sie po to by
    mieć
    > z tego określone korzyści czyli kasę, za która można sobie kupić np.
    ekstra
    > bryki. Pracownik jest tu TYLKO narzędziem do osiągnięcia tych korzyści
    > Nie dziwi mnie więc, że właściciel pozbył się zbędnych pracowników i nie
    ma
    > tu znaczenia czy to jest wysoko wykwalifikowany specjalista czy robol.

    Mylisz kapitalizm z bezwględnym kapitalizmem i dżunglą na rynku pracy oraz
    łamaniem praw pracowników !!!!!

    Wielki ROTFL

    Wrangler



  • 32. Data: 2002-05-09 14:13:29
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "Wrangler" <a...@i...pl>



    > Nie zabieraj więc głosu na temat kapitalizmu bo o nim g.....no wiesz, a to
    > że żyjesz w nim nie oznacza, że masz o nim pojęcie.

    Pierdolisz jak potłuczony, przez takiego jak Ty zapierdałałem na to żeby
    gnojowi wczasy na Dominikanie zapewnić !!!
    A ludzi traktował jak psy koło swojego obejścia !!!
    Chyba jesteś jednym z nich, parszywym pracodawcą !!!

    I nie odzwywaj się wiecej .....

    Wrangler



  • 33. Data: 2002-05-09 14:13:52
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "Kaizen" <x...@c...sz>

    Użytkownik "wm" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:abdvp8$gbn$1@news.tpi.pl...
    > Każdy dba sam o swój status finansowy, pracodawca również. On go sobie
    > wypracował do odpowiedniego poziomu i czemu miałby go sobie obniżać. Tylko
    > dlatego żeby zrobić dobrze pracownikowi.

    Ty chyba faktycznie masz na myśli socjalizm. Kapitalista dba bardziej o
    dobro firmy, niż o dobro własne (chociaż przy obecnych strukturach
    własnościowych, trudno mówić o właścicielu czy pracodawcy jako o osobie). I
    z takich firemek wyrastają wielkie korporacje. Przy takim podejściu jak
    Twoje właściciele zatrzymują się na etapie firmy "krzak" gdzie szczytem
    osiągnieć właściciela jest mercedes i wakacje na Karaibach. Nie zdają sobie
    sprawy, że jak firma urośnie, to takie wydatki będą ułamkiem dywidendy.

    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775
    e-mail Rot13 coded



  • 34. Data: 2002-05-09 14:24:52
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "wm" <w...@p...onet.pl>


    Użytkownik Wrangler <a...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:abdt8o$hg8$...@n...tpi.pl...

    > Jeszcze rozumiem jak ktoś nie ma na zapłacenie bo rzeczywiscie firma mu
    leci
    > na łeb i szyję, ale ja znałem takich u których pracowałem co aby dalej
    mieć
    > 3 drogie auta w rodzine woleli wypieprzyć na bruk dobrych specjalistów !!!
    > Dzięki takim ruchom mamy w kraju jak mamy !!!

    Tobie się pomylił socjalizm z kapitalizmem. Firme prowadzi sie po to by mieć
    z tego określone korzyści czyli kasę, za która można sobie kupić np. ekstra
    bryki. Pracownik jest tu TYLKO narzędziem do osiągnięcia tych korzyści
    Nie dziwi mnie więc, że właściciel pozbył się zbędnych pracowników i nie ma
    tu znaczenia czy to jest wysoko wykwalifikowany specjalista czy robol.

    Zdrówko
    wm



  • 35. Data: 2002-05-09 14:26:00
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: ErkA <N...@p...onet.pl>

    On Thu, 9 May 2002 16:51:41 +0200, "wm" <w...@p...onet.pl> wrote:

    >Użytkownik Wrangler <a...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    >napisał:abdvv7$i4p$...@n...tpi.pl...

    ludzie! ludzie! opamietajcie sie - i napiszcie sobie na priva a nie tu
    na forum publicznym

    dzieki
    --
    rafi serdecznie pozdrawia
    ja: zaczne byc nieuczciwy i bede zyl
    w tym kraju uczciwie ;((


  • 36. Data: 2002-05-09 14:37:45
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "Krzysztof " <k...@N...poczta.gazeta.pl>

    Wrangler <a...@i...pl> napisał(a):

    >
    >
    > > Dlatego nie wolno uogulniac.
    > > pracuje w firmie ktorej glownym klientem sa drobne firmy rzemieslnicze.
    > ludzie
    > > wszystko popakowali w interes, i gdy im jeden czy drugi zleceniodawca nie
    > > zaplaci, staja na krawedzi bankructwa.Naturalnie nie wszyscy, ale ....
    > > Wiekszosc z nich nie ma pracownikow najemnych, niektorzy po 1,
    > 2....problemy
    > > maja te same.
    >
    > To tak, stają się powoli bankrutami ale są i tacy co aby mieć taki standing
    > finansowy jak dotychczas nie mają skrupółów do wyrzucania pracowników, a jak
    > się polepszy to znów zatrudnią !!!
    > Skoro w Państwie źle to niech każdy to odczuje a nie tylko najemnicy za psi
    > grosz !!!
    >
    > Wrangler
    >
    Ale to normalne. Ile Ty ze swojej pensji czy zasilku przekazujesz na fundacje
    itp.? Bo ja cholera jakos nic:(. A jakbym zatrudnil czlowieka do pomocy to
    mam swiadomosc, ze bardzo bym chcial, aby byl mily i usmiechniety, szczesliwy
    i zadowolony, ale moja zdolnosc do przekazywania mu mojej kasy mialaby pewne
    granice.....A jakby zaczelo sie dziac gorzej to w pierwszej kolejnosci jemu
    bym podziekowal i ciagnal wszystko dalej, a dopiero potem sam sie powiesil.
    pracodawcy?...A pracowales kiedys w duzej firmie, gdzie nie pracodawcy, a
    wspolpracownicy sami sobie swinia itp, aby innych wycieto a ich zostawiono w
    spokoju?
    Niestety..liczy sie czlowiek, a nie to czy jest pracodawca, czy pracownikiem,
    przelozonym czy podwladnym. u nas utworzyl sie stereotyp zlego prywaciarza za
    komuny, gdzie panstwo straszylo nim ludzi, a jednoczesnie ludzie stawali na
    glowie, aby robic u prywaciarza i czort z emerytura...bo duzo placi.
    Stad chyba pochodzi taki stereotyp bogatego prywaciarza, badylarza itp, ktory
    automatycznie przenosi sie na kazdego kto prowadzi jakas wiecejosobowa
    dzialalnosc. Do tego faktycznie duzo ludzi robi rozne kanty na podatkach,
    pracownikach i co popadnie...i stereotyp sie poglebia.
    W dzisiejszym poscie kobieta miala problem ze splaceniem pracownicy, a robi
    sie z tego nalot na pracodawcow.
    Jak wszedzie, najgorzej maja ludzie w miare wrazliwi i w miare ze skrupolami.
    Wiekszosc pracodawcow w sytuacji autorki watku juz by miala zatrudnionych
    samych rencistow i sudentow, a ten jeden z innej kategorii to na ksiazce jako
    podwykonawca.
    Wszyscy sie czepiaja ludzi starajacych sie grac wg uczciwych regol i dziwia
    sie, ze im w koncu rece opadaja, albo przechodza na strone szui i kanalii..
    kobieta we wlasnym mniemania czula sie fer. Zostala zdolowana i dobita..i
    teraz mysli "po co?". Ciekaswe w jaki sposob pozegna sie z nastepnym
    pracownikiem...i czy ktos z przedpiscow poczuje sie do uznania, ze moze jego
    post przewazyl w ta strone.
    pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 37. Data: 2002-05-09 14:38:29
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "wm" <w...@p...onet.pl>


    Użytkownik Wrangler <a...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:abdv55$a2u$...@n...tpi.pl...
    > Mylisz kapitalizm z bezwględnym kapitalizmem i dżunglą na rynku pracy oraz
    > łamaniem praw pracowników !!!!!

    Każdy dba sam o swój status finansowy, pracodawca również. On go sobie
    wypracował do odpowiedniego poziomu i czemu miałby go sobie obniżać. Tylko
    dlatego żeby zrobić dobrze pracownikowi.

    Po tym co piszesz widzę, że zatęskniłeś za socjalizmem - piękne czasy, tylko
    ocet i musztarda bez problemu do kupienia w sklepie.

    Nie zabieraj więc głosu na temat kapitalizmu bo o nim g.....no wiesz, a to
    że żyjesz w nim nie oznacza, że masz o nim pojęcie.

    Zdrówko
    wm



  • 38. Data: 2002-05-09 14:41:39
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "Krzysztof " <k...@N...poczta.gazeta.pl>

    Wrangler <a...@i...pl> napisał(a):

    >
    >
    > > Dlatego nie wolno uogulniac.
    > > pracuje w firmie ktorej glownym klientem sa drobne firmy rzemieslnicze.
    > ludzie
    > > wszystko popakowali w interes, i gdy im jeden czy drugi zleceniodawca nie
    > > zaplaci, staja na krawedzi bankructwa.Naturalnie nie wszyscy, ale ....
    > > Wiekszosc z nich nie ma pracownikow najemnych, niektorzy po 1,
    > 2....problemy
    > > maja te same.
    >
    > To tak, stają się powoli bankrutami ale są i tacy co aby mieć taki standing
    > finansowy jak dotychczas nie mają skrupółów do wyrzucania pracowników, a jak
    > się polepszy to znów zatrudnią !!!
    > Skoro w Państwie źle to niech każdy to odczuje a nie tylko najemnicy za psi
    > grosz !!!
    >
    > Wrangler
    >
    Ale to normalne. Ile Ty ze swojej pensji czy zasilku przekazujesz na fundacje
    itp.? Bo ja cholera jakos nic:(. A jakbym zatrudnil czlowieka do pomocy to
    mam swiadomosc, ze bardzo bym chcial, aby byl mily i usmiechniety, szczesliwy
    i zadowolony, ale moja zdolnosc do przekazywania mu mojej kasy mialaby pewne
    granice.....A jakby zaczelo sie dziac gorzej to w pierwszej kolejnosci jemu
    bym podziekowal i ciagnal wszystko dalej, a dopiero potem sam sie powiesil.
    pracodawcy?...A pracowales kiedys w duzej firmie, gdzie nie pracodawcy, a
    wspolpracownicy sami sobie swinia itp, aby innych wycieto a ich zostawiono w
    spokoju?
    Niestety..liczy sie czlowiek, a nie to czy jest pracodawca, czy pracownikiem,
    przelozonym czy podwladnym. u nas utworzyl sie stereotyp zlego prywaciarza za
    komuny, gdzie panstwo straszylo nim ludzi, a jednoczesnie ludzie stawali na
    glowie, aby robic u prywaciarza i czort z emerytura...bo duzo placi.
    Stad chyba pochodzi taki stereotyp bogatego prywaciarza, badylarza itp, ktory
    automatycznie przenosi sie na kazdego kto prowadzi jakas wiecejosobowa
    dzialalnosc. Do tego faktycznie duzo ludzi robi rozne kanty na podatkach,
    pracownikach i co popadnie...i stereotyp sie poglebia.
    W dzisiejszym poscie kobieta miala problem ze splaceniem pracownicy, a robi
    sie z tego nalot na pracodawcow.
    Jak wszedzie, najgorzej maja ludzie w miare wrazliwi i w miare ze skrupolami.
    Wiekszosc pracodawcow w sytuacji autorki watku juz by miala zatrudnionych
    samych rencistow i sudentow, a ten jeden z innej kategorii to na ksiazce jako
    podwykonawca.
    Wszyscy sie czepiaja ludzi starajacych sie grac wg uczciwych regol i dziwia
    sie, ze im w koncu rece opadaja, albo przechodza na strone szui i kanalii..
    kobieta we wlasnym mniemania czula sie fer. Zostala zdolowana i dobita..i
    teraz mysli "po co?". Ciekaswe w jaki sposob pozegna sie z nastepnym
    pracownikiem...i czy ktos z przedpiscow poczuje sie do uznania, ze moze jego
    post przewazyl w ta strone.
    pozdrawiam
    Krzysztof

    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 39. Data: 2002-05-09 14:51:41
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "wm" <w...@p...onet.pl>


    Użytkownik Wrangler <a...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:abdvv7$i4p$...@n...tpi.pl...
    >
    >
    > > Nie zabieraj więc głosu na temat kapitalizmu bo o nim g.....no wiesz, a
    to
    > > że żyjesz w nim nie oznacza, że masz o nim pojęcie.
    >
    > Pierdolisz jak potłuczony, przez takiego jak Ty zapierdałałem na to żeby
    > gnojowi wczasy na Dominikanie zapewnić !!!
    > A ludzi traktował jak psy koło swojego obejścia !!!
    > Chyba jesteś jednym z nich, parszywym pracodawcą !!!
    >
    > I nie odzwywaj się wiecej .....

    Pracodawcą nie jestem to tak na wstępie.
    Zgodziłeś się na to aby mu zapewnić te wczasy zatrudniając się u niego.
    To że żle traktował ludzi to świadczy o jego kulturze, ale miał do tego
    prawo.

    Z tego co piszesz to widzę że jesteś mistrzem w pierdoleniu.
    Chciałbyś właścicielowi firmy w której pracujesz ustalać gdzie ma jechać na
    wakacje i jakim samochodem ma jeździć. Jesteś zdrowo pierdolnięty.

    Z takimi jak Ty to Polska daleko nie zajdzie, więc dla dobra niej
    wyjedź.......i niech cię nie podkusi tutaj wracać.

    wm




  • 41. Data: 2002-05-09 15:04:36
    Temat: Re: Kto chroni pracodawce?
    Od: "Wrangler" <a...@i...pl>

    > Niestety..liczy sie czlowiek, a nie to czy jest pracodawca, czy
    pracownikiem,
    > przelozonym czy podwladnym. u nas utworzyl sie stereotyp zlego prywaciarza
    za
    > komuny, gdzie panstwo straszylo nim ludzi, a jednoczesnie ludzie stawali
    na
    > glowie, aby robic u prywaciarza i czort z emerytura...bo duzo placi.
    > Stad chyba pochodzi taki stereotyp bogatego prywaciarza, badylarza itp,
    ktory
    > automatycznie przenosi sie na kazdego kto prowadzi jakas wiecejosobowa
    > dzialalnosc. Do tego faktycznie duzo ludzi robi rozne kanty na podatkach,
    > pracownikach i co popadnie...i stereotyp sie poglebia.

    W tym kraju nie liczy się człowiek !!! Tu liczy sie zysk, jak sami
    niejednokrotnie piszą !!!
    No cóż ja mialem szczęście tylko na tych trafiać co aby być bogatszymi
    jeszcze, to ludzi mieli za nic,
    bo zawsze przyszedł jeleń bezrobotny za parę groszy !!!
    A stereotyp będzie sie pogłębiał dopóki pracownik nie będzie ceniony !!!
    A sam piszesz że pracodawcy robią kanty na podatkach, to oczywiste,ale nie
    tylko na tym na traktowaniu pracowników również.
    I z tym należy walczyć !!!

    Wrangler


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1