eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeIle zarabia w Polsce programista? › Re: Ile zarabia w Polsce programista?
  • Data: 2007-11-30 06:58:37
    Temat: Re: Ile zarabia w Polsce programista?
    Od: Herakles <h...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    glos wrote:

    > On 29 Lis, 10:27, Herakles <h...@b...pl> wrote:
    >> > Kwestionuje laczenie funkcji managerskich z technicznymi, a nie sprawe
    >>
    >> Skoro programista(a w szczególności projektant) musi być:
    >> 1) Księgowym(bo jak napisze/zaprojektuje program księgowy). Rozwinę ten
    >> punkt. To nie księgowy liczy słupki tylko programista a dokładniej jego
    >> program.
    >> 2) Agentem nieruchomości.
    >> 3) Magazynierem.
    >> 4) Fakturzystą.
    >> 5) Handlowcem.
    >> 6) Szefem produkcji(w kwestii wyjaśnień, to program programisty planuje
    >> produkcje).
    >> 7) Chyba wszystkie zawody można tu wymienić, przy których pracuje się na
    >> komputerze.
    >
    > Pomylily Ci sie role w projekcie.
    >
    > Analitycy (biznesowy i systemowy) poznaja merytoryke systemu i
    > przeklada je na zalozenia, architekt i projektant na podstawie zalozen
    > tworza projekt. Programista tworzy kod, majac z gory zdefiniowane
    > efekty. Jako dokumentacja i podstawa do prac sluzy (rosnacy) projekt,
    > zwykle w UML.
    >
    > Gdzie wiec potrzeba, zeby programista interesowal sie biznesowa strona
    > przedsiewziecia? Tylko w malutkich firmach i u freelancerow, gdzie
    > wszystkie w/w opisane role (i pare innych na dokladke) pelni jeden
    > czlowiek.
    >
    >> To skąd to przekonanie, że nie może być dobrym managerem, a do tego sobie
    >> w wolnym od managerowania czasie jeszcze poprogramować?
    >
    > przykro mi, ale po prostu nie masz elementarnego pojecia o temacie.
    > Rownie dobrze moglbys sugerowac, zeby architekt (w sensie tradycyjnym)
    > w czasie wolnym od tworzenia projektow, nosil cegly i mieszal cement
    > na budowie.
    >
    > Zacznij pracowac przy projekcie wartym x mln zl/usd/eur, to
    > zrozumiesz.

    Widzę, że Ci wbili do głowy, że projekt warty jest ileś mln i zadowolony
    jesteś, że przy nim pracujesz, a twoje zadowolenie mierzy się według
    jednego parametru jakim jest budżet projektu. Otóż mylisz się sromotnie,
    standard tworzenia projektów, nie zależy od jego budżetu, tylko od innych
    czynników. Nikt nie będzie szczegółowo dokumentował małej aplikacji nawet
    za te x mln, tylko dlatego, że ma duży budżet, tym bardziej jeśli jest to
    jakaś pierdoła nie wpływająca na działanie firmy, natomiast jak aplikacja
    ma duży wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstwa to nawet jeśli kosztuje
    dużo mniej i tak będzie szczegółowo udokumentowana. A to o czym piszesz to
    jest właśnie ta struktura:
    Architekt/projektant/szef projektu - sztucznie rozbicie jednego stanowiska,
    po to, żeby zapewnić chłopakom jakąś ścieżkę rozwoju, no i dlatego, że
    jeden się może nie wyrabiać, do tego jest to dublowanie stanowisk.
    Analityk, to jest po prostu praca z klientem, który nie wie czego chce.
    Zazwyczaj duzi klienci sami mają swoich Analityków byznesowych i oni
    doskonale wiedzą czego chcą i czego firma potrzebuje. Więc stanowisko jest
    zbędne, oczywiście można zatrudnić kogoś żeby efekty rozmowy zapisał na
    karteluszkach, ale nie zawsze jest po co.
    Pomyśl jak to ładnie brzmi: "Awansowałem na Architekta Aplikacji", kurde
    normalnie sama propaganda ha ha, chodzi o to, żebyś czuł się psychicznie
    dobrze i lepszy od innych, sam się posłuchaj: "Zacznij pracowac przy
    projekcie wartym x mln..." nie widzisz tu tej psychologii?
    Często ludziom dają stanowisko "manager czegoś tam" co z menagerką nie ma
    nic wspólnego, do tego dają tam człowieka emocjonalnego, który na managera
    by się nigdy nie nadał, no ale stanowisko jest, człowiek jest zmotywowany,
    więc lepiej pracuje, proste jak drut.
    Aha pisałem kiedyś UMLe i jakbym miał pod to klepać kod, to bym się chyba
    popłakał. To rzeczywiście jak zasuwanie na budowie z workiem cementu, a
    może i gorzej, tyle tylko, że mięśnie nie bolą i kasa lepsza, ale
    satysfakcji nie maił bym żadnej?



    >
    >> Obalam teorię!
    >
    > nic podobnego.
    >
    > --
    >
    > Pozdrawiam,
    >
    > glos

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1