eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeEmigracja - opinie › Re: Emigracja - opinie
  • Data: 2006-06-14 01:29:30
    Temat: Re: Emigracja - opinie
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemyslaw Maciuszko napisal:
    >Immona <c...@n...gmailu> wrote:
    >
    >> Nie, to nie ja wymyslilam okreslenie "w rozkroku".
    >
    >Mam więc prośbę. Wychodzi na to, że większość Twoich wypowiedzi w tym wątku
    >to jakieś cytaty z bliżej nieokreślonych źródeł, pochodzące od bliżej
    >nieokreślonych osób.


    W, "Rz", prasa dostepna w kiosku onetu, fora na GW i londynku. Trudno podawac

    odnosniki do cytatow, gdy pamieta je sie po prostu z dluzszego czytania
    wszystkiego na ten temat, co wejdzie pod myszke.

    >Czy mogłabyś się z nami podzielić jakimiś swoimi przemyśleniami?
    >Jak na razie wygląda to śmiesznie...

    Dzieki za krytyke. Swoje przemyslenia mam i zamierzam tez sie wypowiedziec na
    temat zadanych przez siebie w poczatkowym poscie pytania. Chcialam sie tylko
    przedtem zorientowac w opiniach na grupie.

    >
    >> Emigracja to osiedlenie sie i pelne wejscie w obce spoleczenstwo, wyjazd na
    >
    >No i? Gdzie tu widzisz problem z wizytami w Polsce?
    >
    >> saksy to tymczasowy wyjazd z malymi wymaganiami wobec jakosci zycia podczas
    >> wyjazdu i z pozostawaniem myslami przy kraju, z traktowaniem srodowiska
    >kraju
    >> pobytu jako obcego i nie nawiazywaniem z nim glebszych wiezi.
    >
    >Jak wyżej. Gdzie widzisz wzajemne wykluczenie się?
    >I skąd pomysł, że osoba odwiedzająca kraj częściej niż inni - ma małe
    >wymagania co do swojej emigracji?!

    To, ze Ty odwiedzasz kraj kilka razy w roku, nie musi oznaczac tego samego, co
    u innej osoby odwiedzajacej kraj kilka razy w roku. Napisalam wyraznie, ze
    bycie skupionym na kraju zwykle powoduje czeste wizyty, ale czeste wizyty nie
    musza same w sobie tego skupienia oznaczac.

    >> przyjaciol do siebie), ale patrzac na tamte statystyki po prostu
    >zastanawialam
    >> sie, czy ci ludzie traktuja siebie w obcym kraju "tymczasowo", czy nie.
    >
    >A czy emigrant musi od razu planować swoją przysłość w danym kraju na
    >kolejne 20 lat, aby być emigrantem?

    To nie jest kwestia planowania ani czasu pobytu. To jest kwestia postawy i
    rodzajow aktywnosci. Pamietasz tych Polakow z USA, ktorzy po kilkunastu latach
    nie znaja angielskiego i obracaja sie w prawie wylacznie polskim towarzystwie?
    Tu chodzi o "styl" przebywania za granica, a nie dlugosc czy plany.

    Teraz wyraze jasno swoja opinie: Jesli mieszkajac w obcym kraju zyje sie w
    getcie narodowosciowym i od jednej wizyty w kraju do drugiej (a spotkalam sporo
    osob przyznajacych sie do takiego stanu ducha) to jedyna ewentualna korzyscia
    sa pieniadze, ale poza tym sa same straty. Emocjonalne i zawodowe (nie
    zdobywasz zadnego mogacego zrobic wrazenie "doswiadczenia zagranicznego" czy
    "miedzynarodowego", bo do tego trzeba sie w jakims stopniu zasymilowac z
    miejscowymi, nie doskonalisz jezyka do poziomu bliskiego nativom). Do glowy by
    mi nie przyszlo podejrzewac o cos takiego kogokolwiek na ppd, poniewaz usenet
    jest dosc selektywny demograficznie, ale z krotkiego spojrzenia na real w
    Londynie zjawisko wydalo mi sie niepokojaco rozpowszechnione i teraz sie tylko
    zastanawiam nad tym, jak jest rozpowszechnione.

    I.

    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1