eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeEmigracja - opinie › Re: Emigracja - opinie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "TS" <n...@e...no.spam>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Emigracja - opinie
    Date: Mon, 12 Jun 2006 19:11:41 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 163
    Message-ID: <e6kapd$o8q$1@inews.gazeta.pl>
    References: <0...@p...pl>
    NNTP-Posting-Host: 85.134.157.115
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1150135920 24858 85.134.157.115 (12 Jun 2006 18:12:00 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 12 Jun 2006 18:12:00 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2869
    X-Priority: 3
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    X-User: tsapalski
    X-Antivirus: avast! (VPS 0624-0, 11/06/2006), Outbound message
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Antivirus-Status: Clean
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:183619
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam, postaram sie odpowiedziec okiem programisty, od prawie 2 lat
    mieszkajacego w Dublinie.

    > Oto, nad czym sie zastanawiam i na jakie tematy chcialabym poznac Wasze
    > opinie:
    >
    > 1. Utrata najlepszych, wyjazd "nieudacznikow"
    Nie jestem najlepszy, znam lepszych ode mnie (jeden z nich w najblizszym
    czasie wlasnie emigruje do Dublina :-) )
    Za nieudacznika sie tez nie uwazam, radze sobie w zyciu, nigdy nikt mi
    zadnej pracy nie zalatwial, to co mam osiagnalem swoja praca.
    Ogolnie szufladkowanie ludzi, ktorzy wyjechali w takich 2 kategoriach jest
    strasznie nieuczciwe.
    Zreszta co to znaczy nieudacznik?
    Np. Zupelnie hipotetycznie.
    Osoba, ktora skonczyla w Polsce bardzo modny ostatnio "Marketing i
    Zarzadzanie" wyjechala do Irlandii.
    Z powodu dobrej braku znajomosci angielskiego zaczyna prace w barze i robi
    kanapki
    (jesli znalaby angielski, napewno dostalaby lepsze stanowisko).
    W miedzyczasie uczy sie angielskiego w szkole po pracy i po roku czasu
    zostaje kierownikiem w tym barze.
    Na wakacje jedzie na 2 tygodnie do Tunezji albo na Wyspy Kanaryskie.
    Jednoczesnie na konto odklada 20tys zl. (moglaby wiecej, ale juz nie bede
    naginal).
    Po 1,5 roku zaczyna prace w biurze, np. w ksiegowosci, wypisuje raporty, cos
    tam pomaga glownej ksiegowej.
    Podsumowujac, po 2 latach od wyjazdu ma prace, ktorej nie musi sie wstydzic
    (zreszta wg mnie nie ma sie czego wstydzic od samego poczatku),
    ma duze szanse na rozwoj i pieniadze, o ktorych w Polsce mogalby marzyc.

    Teraz dla kontrastu, kolezanka tej osoby ze studiow znajduje prace (niech
    bedzie natychmiast po obronie) w Polsce jako pomoc ksiegowej.
    Dostaje 1500zl brutto, niech bedzie, ze po 2 latach ma 2,500zl brutto
    (chociaz pewnie dalej siedzi za 1500zl brutto).
    Pozwolic sobie moze na zaplacenie wszystkich rachunkow i wakacje raz w roku
    na Slowacji (czy napewno?).

    I teraz pytanie do wszystkich "udacznikow". Ktora z tych osob jest
    nieudacznikiem?
    A teraz powiedzmy, ze osoba nr 1 nie dostaje zadnej lepszej pracy i siedzi w
    tym barze od 2 lat.
    Tyle, ze nadal jest w stanie wakacje spedzic na Kanarach i odlozyc na konto
    20tys zl rocznie. Nadal pytam, kto z tych 2 osob jest nieudacznikiem?

    > Oceny pojawiajace sie w prasie i na forach potrafia byc dosc
    > skrajne i sprzeczne, a wiarygodnych statystyk jeszcze nie ma.
    Zla prase i zle fora czytasz. W Polsce nie pisze sie jak jest naprawde, bo
    wiekszosc osob, ktora siedzi zagranica nie jest zainteresowana tym, co o
    nich pisza w Polsce.
    Zapraszam serdecznie na fora Polakow mieszkajacych w Irlandii.
    www.dublinek.net
    www.polskidublin.com
    www.gazeta.ie
    Wszystkie te strony zostaly stworzone po 1 maja 2004 i w przewazajacej
    wiekszosci wypowiadaja sie tam ludzie, ktorzy wyjechali po wejsciu Polski do
    Unii.
    Zapytaj tam, kto z nich jest nieudacznikiem, a kto byl najlepszy.

    Wg mnie problem jest podobny do tego, jakby ktos wyjechal z Koziej Wolki do
    Krakowa.
    Nawet jak cala wiesc okrzyknie go nieudacznikiem, bo nie mogl sobie
    poradzic, jak np. syn soltysa, to on i tak bedzie wiedzial swoje.
    Zreszta bedzie mial opinie calej Koziej Wolki na tamat jego osoby w du....
    zym powazaniu.
    Miedzy innymi dlatego jest to moja pierwsza odpowiedz dotyczaca emigracji na
    jakimkolwiek polskim forum, od poczatku jak wyjechalem.
    Ja po prostu mam inne problemy, mnie nie interesuje co sie w Polsce mowi o
    tych co wyjechali.
    Chcesz sie dowiedziec, wejdz na strony ludzi, ktorzy mieszkaja zagranica i
    zapytaj u nich na podworku.
    Tu Ci nikt nie odpowie, bo go zaraz zjada. Zgodnie z zasada "obcinac
    wszystkie glowy wystajace zza polowy".

    > czy tez pozbycie sie nadmiarowych z punktu
    > widzenia rynku pracy ludzi poprawi sytuacje?
    Skad teza, ze te osoby byly nadmiarowe?
    Moze jednak wyjechali ci "najlepsi". Myslisz, ze wszyscy byli nadmiarowi?

    > 2. Czy wroca, kto wroci, kto nie wroci; wsrod tych, ktorzy wroca, czy ich
    > zdobyte za granica doswiadczenie bedzie atutem na polskim rynku pracy
    No dobra, bo mi sie nie chce pisac juz:
    http://www.szmit.eu/survey/results.php?sid=28
    Tak wyglada polska emigracja widziana oczami polskiej emigracji.

    > (nawet w przypadku prac niewykwalifikowanych - standardy kultury i jakosci
    > pracy sa z
    > reguly wyzsze w krajach, do ktorych emigrujemy, niz w PL)
    Nie wiem jak jest w innych krajach, ale w Irlandii jest bardzo niskie
    bezrobocie.
    To powoduje, ze to pracodawca szuka pracownikow, a nie odwrotnie.
    Jesli pracodawca nie bedzie dbal o pracownika, to on znajdzie sobie taka
    sama prace w krotkim czasie.
    To powoduje, ze o pracownika sie dba i nie zmienia tego zadne "standardy
    kultury i jakosci pracy".
    Jesli pracodawca bedzie w stanie znalezc nowego pracownika, ktory przyjmie
    prace "z pocalowaniem reki",
    to zawsze bedzie mozna uslyszec "mamy 10 na Twoje miejsce", "dzis pracujesz
    do 20:00 a w sobote do 18:00".
    To nie ma nic wspolnego z kultura.

    > 4. Czy macie wrazenie (bo ja mam), ze prasa (z GW na czele) prowadzi
    > ostatnio
    > kampanie antyemigracyjna
    Nie tylko GW, ale pewnie ona jest przewodnikiem w tym stadzie. Na szczescie
    nie czytam polskiej prasy.
    Nawet wiadomosci na polskich portalach mnie nie interesuja.

    > Napisalam krotki przeglad tych emocji -
    > http://nz.pasnik.pl/emigracja1.html -
    > czy doswiadczacie ktorejs z nich, czy jestescie wobec calego zjawiska
    > raczej
    > obojetni?

    "wielkie rozgoryczenie" - Nigdy nie zalowalem wyjazdu, nie mam powodu do
    rozgoryczenia.
    A zaczynalem od pracy w sklepie, na prace prawie identyczna do tej, ktora
    mialem w Polsce musialem czekac 4 miesiace.

    "Spora grupa osób czuje się dumna" - no to jak najbardziej tu sie podpisuje.
    Tylko, ze nie czuje w zaden sposob, ze jestem lepszy od tych, ktorzy nie
    mieli tzw. "trudnych poczatkow".

    "odczuwających niechęć lub pogardę wobec emigrantów" - Ani ja, ani zaden z
    moich znajomych, ktorzy tu wyjechali nic takiego nie czuja. Malo tego,
    pomoglem 3 osobom, ktore chcialy wyjechac z Polski, kazda z tych osob
    mieszkala na poczatku u mnie, pomagalismy im z zona, zeby nie mieli tych
    "trudnych poczatkow". I kazda z tych osob sprowadzila kolejne osoby, takze
    raczej kazdy kazdemu stara sie pomoc. Ale o tym sie w Polsce nie mowi, tu
    ciagle slychac, ze zagranica "Polak Polakowi wilkiem".
    Naprawde wystarczy przejrzec kilka watkow na forach irlandzkich. Prawie
    zadna osoba, ktora chce wyjechac i opisuje swoje rozterki i pytania, nie
    zostaje zignorowana.
    Duzo jest tez postow z podziekowaniami, dla tych ktorzy poswiecili swoj czas
    i pokazali, co i jak trzeba zrobic. Obraz "Polak Polakowi wilkiem" dominuje
    wsrod Polakow mieszkajacych w Polsce, lub tych, ktorzy dopiero przyjechali.
    Na dluzsza mete bez pomocy innych osob jest naprawde ciezko.

    ""ci, którzy wyjechali, to szczury uciekające z tonącego okrętu", w
    mocniejszej, skrajnie prawicowej wersji - zdrajcy" - mam tylko jedno zycie i
    nie zamierzam go spedzic pracujac na innych. Zreszta wg mnie nie ma nawet
    sensu odpowiadac na takie zarzuty. Ludzie ktorzy maja takie poglady to dla
    mnie idioci.

    "emigranci tracą godność w pogoni za pieniędzmi, wykonując poniżające
    prace - należy im (z pozycji wyższości) współczuć" - Wyzej opisalem
    hipotetyczna sytuacje 2 osob. Jedna pracuje w barze w Irl. druga z Polsce "w
    zawodzie". Jesli ktos jest w sytuacji osoby nr 2 i zna kogos kto ma sytuacje
    podobna do osoby nr 1, prosze serdecznie sie zapozyczyc i przyjechac do
    Tunezji osobiscie zlozyc wyrazy wspolczucia z powodu utraty godnosci. Tylko
    ciekawe czyjej..

    Poniewaz jak wspomnialem wyzej, najlatwiej kopac u siebie, wszystkich
    zainteresowanych dalsza dyskusja zapraszam na fora irlandzkie. Tam jest
    wiecej takich jak ja, wiec i obraz emigracji bedzie pelniejszy.

    pzdr,
    TS.





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1