eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDoradztwo w zakresie prawa pracy - jak zacząć?? › Re: Doradztwo w zakresie prawa pracy - jak zacząć??
  • Data: 2007-03-26 21:17:46
    Temat: Re: Doradztwo w zakresie prawa pracy - jak zacząć??
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:eu8u94$i3c$1@atlantis.news.tpi.pl Bartek <bolivar @
    CosTamJeszcze autograf.pl> pisze:

    >> Natomiast popełnianie haniebnych błędów ortograficznych to wymówka
    >> bałwanów, zwana łagodnie dysortografią. Dysortografia - jeśli nawet
    >> przyjąć jej faktyczne istnienie - to zaburzenie występujące _pomimo_
    >> teoretycznej znajomości zasad poprawnej pisowni i może być skutecznie
    >> eliminowana za pomocą odpowiednich technik treningowych.
    >> Tak więc osobnik nagminnie popełniający "orty" to nie "biedny chory"
    >> tylko zwykły dureń.
    >> A w ogóle IMO te wszystkie róznorakie dys-, to po prostu jedna, zwykła
    >> dysbrainia...
    > Przykro mi, ale mylisz się - nie zawsze da się to weliminować.
    To znaczy w czym sie mylę? Że dysortografię da się wyeliminować odpowiednimi
    ćwiczeniami, często indywidualnie dobieranymi? Tu z pewnością się nie mylę,
    bo to nie jest moje zdanie, tylko opinia specjalisty zajmującego się
    badaniem tej przypadłości i jej korygowaniem.
    Mogę się natomiast mylić określając te wszystkie dys- tak, jak je
    określiłem - bo żadnym specjalistą w tej dziedzinie nie jestem, za to
    wyraźnie podkreśliłem, że to tylko moja opinia.

    > Ja prawie
    > 15 lat temu usłyszałem, że jest już za późno. Zresztą wiekszość osob,
    > ktora ma z tym prawdziwy problem nie ma szans na pozbycie sie go
    > (wiesz, ze prawdopodobnie jest to dziedziczne? Sporo osob, ktore ma
    > dysortografie, ma rodzica lub dziadka posiadajacego taki problem).
    Tak czy inaczej dysortografia nie tłumaczy braku znajomości używanych
    terminów.
    Niemniej tej rzekomej niemożności pozbycia się wady wiary nie daję.
    Wg znanych mi definicji jestem dysgrafem oraz wtórnym analfabetą. To
    prawda - moje odręczne pismo nigdy nie było piękne, a obecnie zazwyczaj
    wygląda tak, że niekiedy po upływie jakiegoś czasu sam siebie nie mogę
    odczytać tym bardziej, że pisząc szybko gubię litery (nawet we własnym
    nazwisku), nie trzymam linii i takie tam podobne mankamenty się mi nagminnie
    zdarzają. Ale jeśli już koniecznie muszę coś napisać ręcznie i się nie
    skompromitować, to piszę bardzo powoli, starannie i nadal nie jest to ładne,
    ale nie wyróżnia się szczególnie in minus. A więc - można, a ja nie jestem
    żadnym dysgrafem tylko niechlujem piśmiennym.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1