eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDoktorat - rzecz niechlubna? › Re: Doktorat - rzecz niechlubna?
  • Data: 2002-12-23 09:35:27
    Temat: Re: Doktorat - rzecz niechlubna?
    Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Shrek <l...@w...pl> napisał(a):

    > Dnia 20 gru 2002, " leszek" <s...@N...gazeta.pl> zapodal(a):
    >
    >
    > > Inna sprawa, że mój rodzony brat ma dwa fakultety, doktorat, pracuje
    > > na UW, zaś ile zarabia, to nawet wstyd napisać. To jest z kolei inny
    > > problem, być może powiązany z pierwszym.
    > >
    >
    > Z punktu widzenia gospodarki (oczywiscie nie twojego brata) nie jest to
    > nawet tak palacy problem. Kadry naukowe to mamy ogolnie dobre
    > (przynajmniej ja sie takie odnioslem wrazenie na swojej uczelni).
    > Problemem jest to, ze nie ma juz odpowiednich kandydatow na doktorantow:(
    > Ida tylko ci, ktorzy chca zostac na uczelni, lub nie maja pomyslu co
    > dalej. Ci, ktorych tak naprawde gospodarka by potrzebowala - zdolni,
    > ktorzy chca potem pracowac raczej sie nie decyduja - powody jak sam
    > podales. A to wlasnie oni mogliby ruszyc gospodarke. Uczelnie same w sobie
    > na nic sie nie przydadza jesli ci ludzie potem nie pojda pracowac.
    > Oczywiscie nie odbieraj tego jako braku szacunku dla ludzi pracujacych na
    > uczelniach. Sa potrzebni, by wyksztalcic nastepnych. I wykonuja kawal
    > dobrej roboty, za w sumie smieszne pieniadze. U mnie jakos sobie radza -
    > uczelnia techniczna to zawsze cos na boku zrobia. Ale ogolnie dno - mamy
    > naprawde niezle uczelnie (oczywiscie nie wszystkie), a potem sie okazuje,
    > ze nie ma zapotrzebowania na specjalistow.

    Uczelnie - uniwersytety - nie są potrzebne jako miejsca pracy dla naukowców,
    ale po to, żeby rozwijały naukę. A to jest zależne od kwalifikacji naukowców
    w nich pracujących. Poziom nauki rozumiem nie jako popyt na specjalistów, ale
    efekt mierzony liczbą publikacji naukowych czy cytowań w zagranicznych
    periodykach.

    Gdy ja kończyłem uczelnię (kilkanaście lat temu), to otrzymanie propozycji
    zostania na uczelni odbierane było jako coś prestiżowego, dowód
    intelektualnej wyższości (ja takiej nie otrzymałem, żeby było jasne).

    Z tego co mówi mój brat, to teraz na uczelni rzeczywiście jest dobór
    negatywny - wszyscy lepsi uciekają, gdyz nie chcą pracować za grosze, zaś
    zostają ci, dla których uczelnia jest przechowalnią. Brat mówi, że jak patrzy
    do góry, to widzi masę znanych nazwisk i postaci (nauka humanistyczna), ale
    jak patrzy za siebie, to już zieje pustką. A jest to dziedzina, gdzie
    rzeczywiście Polacy zawsze sporo znaczyli i to już się kończy. Są to straty
    nie do odrobienia. Tylko co my zwojujemy w tym świecie i UE z takimi
    uczelniami i takimi naukowcami ?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1