eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy warto jechac do USA do pracy › Re: Czy warto jechac do USA do pracy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "nebe" <n...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Czy warto jechac do USA do pracy
    Date: Thu, 12 Aug 2004 08:08:53 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 46
    Sender: n...@p...onet.pl@people.gem.pl
    Message-ID: <cff1ge$224$1@news.onet.pl>
    References: <0...@n...onet.pl> <cfb30c$528$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: people.gem.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1092290894 2116 213.17.171.195 (12 Aug 2004 06:08:14 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 12 Aug 2004 06:08:14 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:123456
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "chlopaczyna" napisał:>

    > Work and Travel to po polsku obóz pracy .:-) Mam kolege który aktualnie
    tam
    > jest i mówi że strasznie ich wykorzystują.
    > No ale kase jakąś napewno przywiezie. Po mięsiącu zastanawiał sie czy
    sobie
    > laptopa nie kupić.

    No właśnie - typowo polskie gadanie. Swego czasu też byłem na W&T.
    Zajechałem trochę później, więc na miejscu (w parku rozrywki) było już
    trochę Polaków. Ile się wtedy nasłuchałem narzekań, że głowa mała, namawiali
    mnie, że nie ma sensu zostawać, bo się "wtopię". I omało nie wyjechałem. Ale
    tak sobie później pomyślałem: "Kurde, jeżeli im tak źle, to czemu stąd nie
    wyjeżdżają? Przecież nie ma obowiązku pracy w danym miejscu. Wszyscy mają
    pozwolenie na pracę gdziekolwiek". Zostałem i wcale tego nie żałuję.

    Że wykorzystują, to może fakt. Ale myślę, że lepiej być "wykorzystywanym"
    zarabaiając $7/godzinę chodząc z miotełką po placu, serwując hamburgery, czy
    obsługując karuzelę (podcza gdy normalny Amerykanin nie podjąłby się tej
    pracy nawet za $9 czy $10), niż robić u polaczka na Jackowie czy
    Greenpoincie nosząc deski za $5/godzinę. I mówię tu o wykorzystywaniu w
    sensie zarobków, gdyż nie spotkałem się tam z wykorzystywaniem innego
    rodzaju.
    Oczywiście nie należy zapominać o tym, że zawsze trzeba się pilnować, wziąść
    ze sobą trochę gotówki, by mięć możliwość "przeżycia" w sytuacji
    nadzwyczajnej. I nie nastawiać się na to, że wszystko zostanie podane na
    tacy. Tym bardzije że po 11 września 2001 wiele się zmieniło i nie jest już
    tak łatwo o pracę.

    Tak się składa, że innym razem byłem w Angli z Concordii i tam to dopiero
    był obóz pracy. Musiałeś pracować na przydzielonej Ci farmie, bo tylko na tę
    farmę miałeś pozwolenie. Jeżeli opuszczałeś farmę, potencjalnie farmer mógł
    zawiadomić służby imigracyjne i Cię udupić (oczywiście wyjechać z kraju nikt
    Ci nie mógł zabronić, ale nie można było nigdzie pracować legalnie poza
    przydzieloną farmą). Na wyjeździe w ramach W&T było o niebo lepiej. Zresztą
    w USA pracowałem z normalnymi Amerykanami (białymi i czarnymi), co prawda
    byli to uczniowie, studenci lub emeryci, ale nie czułem się jak biały murzyn
    (zresztą zrabiałem lepiej niż 17 letni Amerykanie na tym samym stanowisku
    :) ), tylko jak normalny pracownik. W Angli normalny anglik nie podjąłby się
    pracy, którą robili Polacy.

    --
    nebe

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1