eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrzedstawiciel Medyczny › Re: Czy warto byc pielegniarka?
  • Data: 2002-11-16 20:56:30
    Temat: Re: Czy warto byc pielegniarka?
    Od: "camelia" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Droga Ewo!
    Decyzja jest bardzo poważna i na całe życie! Moje doświadczenia w tej
    profesji są bardzo przykre. Przez 5 lat pracowałam w szpitalu, w między
    czasie podjęłam studia na Wydz. Pielęgniarstwa i Nauk o Zdrowiu. Z
    powodu "nieprzychylności" koleżanek zmieniłam szpital na zakład pracy
    chronionej. Tam nauczyłam się podstaw ksiegowości, ekonomii, marketingu,
    handlu, przepisów dotyczących vat-u, ubezpieczeń, obsługi kasy fiskalnej i
    miotły. Pracowałam tam przez przeszło 3 lata.
    W czerwcu uzyskałam tytuł mgr pielęgniarstwa (na ocenę b.dobry).W ramach
    puszenia się: miałam też włsny odczyt na konfernecji międzynarodowej w
    Lublinie. Od czerwca jestem osobą bezrobotną!i tu zaczyna się wątek paranoi
    polskiej rzeczywistości...

    Praca w szpitalu:
    -za 800 zł netto, na 3 zmiany ale tylko pod warunkiem, że któraś
    z "koleżanek" zaciąży i pójdzie na urlop macierzyński
    -dziewczyny z wyższym są zwalniane: rzekomo szybciej sobie znajdą pracę!
    Przychodnie:
    -"my nie mamy takich wysokich wymagań w stosunku do pracowników"
    -"może firmy farmaceutyczne?"
    Firmy farmaceutyczne:
    - ja osobiście przegrwałam z lekarzami - przez przypadek dowiedziałam się, że
    przyjeli na moje miejsce człowiek który skończył Wydz. Lek. w październiku
    zeszłego roku
    - "a nie będzie miała Pani kompleksów w czasie rozmowy z lek.?"
    Wyjazd:
    - nie chcę emigrować! ... przynajmniej narazie :-(

    Tak wygląda moja sytuacja.
    Co do pracy w szpitalu...sama praca jest super! ja "działałam" na Intensywnej
    Neurochirurgicznej (przez 3 m-ce, zwolnili mnie ponieważ nie doszłam do
    siebie po operacji - "swojemu" zawsze przydarzają się komplikacje
    pooperacyjne, to też powinnaś wiedzieć :-) dotyczy to także rodziny!).
    Później Intensywna terapia i anestezjologia.
    Duża dawka adrenaliny, ogromna satysfakcja, stres!
    Cóż ja mam tą wadę, że przywiązuję sie do Pacjentów: pamiętam KAŻDĄ
    śmierć....KAŻDEGO Pacjenta...
    Koszmarem niestety były płaca i atmosfera. Środowisko pielęgniarskie jest
    obrzydliwe!!- długo by opowiadać....
    ach, żebyśmy się chodź w 40% rozumiały i szanowały jak lekarze.

    Dumna jestem z takich chwil gdy Chory powiedział do mnie: o przyszedł mój
    aniołek, albo tylko pani pozwolę robić sobie zastrzyki.
    Dumna jestem z tego, że NIGDY nie wzięłam łapówki!
    Nienawidzę jak mówi się do mnie per siostro, albo piguła !!
    Generalnie to nie przyznaję się po jakich jestem studiach, mówię, że
    skończyłam medycynę ;-P

    Życzę wytrwałości, obyś doczekała sytuacji do której my byliśmy
    przygotowywani podczas studiów.
    Pozdrawiam


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1