eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCo powiedzic na rozmowie kwalifikacyjnej? › Re: Co powiedzic na rozmowie kwalifikacyjnej?
  • Data: 2003-09-03 22:15:07
    Temat: Re: Co powiedzic na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: "OutDOOR s.c." <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Słuchaj, głupio kogoś uczyć kłamać.
    A może poprostu powiedzieć prawdę - opowiesz konkretnie, że szef zmienił co
    do Twojej osoby wymagania, za tę samą płącę, chciałeś pomóc, ale niestety
    nie dawałeś rady na dłuższą metę. Opowiesz konkretnie co i jak - to na 100%
    zabrzmi wiarygodnie, bo poruszysz szczegóły których brakuje w 'oklepanej'
    rozmowie typu - z powodów rodzinnych.

    Drugi system, to można powiedzieć, że wdarła się do pracy rutyna, to co
    robiłeś stało się jakby żmudne i ciągle takie samo, brakowało Ci nowych
    kontaktów, nowych wyzwań, a jako młody człowiek chciałbyś takowe realizować.
    Tylko w tym wypadku nie przesadź, bo tak Ci dowalą na starcie że znowu
    będziesz musiał szukać nowej roboty. Kadrowcy znają taką zasadę że raz na 5
    lat trzeba dać każdemu co innego do roboty. Nikt nie wie w nowej robocie ile
    rutyny było w tym co robisz.

    Starego pracodawcy nie można obsmarować!!! Z reguły po spotkaniu z Tobą jest
    telefon do starego szefa czy Ciebie zna, i co może powiedzieć na Twój temat.
    Chyba że sprawa z zatrudnieniem jest mało ważna. Manager zawsze musi sie z
    tym liczyć, bo niesie za sobą setki układów, a one decydują o jego wartości
    a nie wykształcenie, umiejętności, kursy czy inne mało ważne pierdoły.

    Rodziny nie mieszaj w rozmowy o pracę. Wychodzi słabość człowieka. Najlepiej
    powiedzieć na rozmowie że się rodziną nie interesujesz i możesz siedzieć w
    pracy z entuzjazmem po 14 godzin dziennie. Guzik prawda, i mało kto w to
    uwierzy, no ale... każdy sądzi że ma do czynienia z zapaleńcem, a to już
    dobrze na wstępie.

    Można też skłamać w ten sposób, aby lakonicznie odejść od tematu.
    Przykładowo w odpowiedzi na to pytanie należy zawrzeć stwierdzenie, więc jak
    już powiedziałem wcześniej - i zacząć mówić o pierdołach. Podejście
    psychologiczne, słuchający ma wrażenie że mówisz na temat, ale jego
    świadomość jest wyłączona - skoro nie unikasz tematu... po co ma Cię
    słuchać - szykuje nowe pytanie.

    Kurcze, miałem przejście w Rzeszowie na rekrutacji z takim gościem. Mistrz
    ściemniania. Najpierw coś zaczął gadać o pobycie w wojsku, potem gra na
    giełdzie, praktyka 2 lenia, podczas której dużo stracił chyba pieniędzy...
    potem pracował na jakimś magazynie, coś tam dalej i nagle zrobił się
    czerwony. Kilka zdań dalej, po wnikliwych pytaniach okazało się że praca na
    giełdzie była jeszcze długo przed wojskiem, a w wojsku znalazł się w
    momencie kiedy pracował w magazynie. I co najlepsze później udowodnił że w
    wojsku był w momencie kiedy pracował na tej giełdzie (!!!), a od 2 lat na
    bezrobociu. W pewnym momencie zaczął się zasłaniać pracą na budowie w
    Austrii (którą prawdopodobnie prowadził na 2 paszporty bo jakoś musiał się
    zgłaszać na wezwania do PUP). Koleś - dres. Ale normalnie ściemniania to się
    można od niego uczyć. Wszystko było logicznie poukładane, tylko zaczął się
    motać, jak poprosiłem go o określenie kiedy właściwie poszedł do wojska, bo
    w oparciu o CV był w nim... trzy lata. Ale to jest mało ważne. Wcale tego
    nie zaprzeczył!

    I życzę powodzenia
    Th




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1