eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBEZPRAWNE sugestie co do WIEKU › Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
  • Data: 2007-05-21 10:17:22
    Temat: Re: BEZPRAWNE sugestie co do WIEKU
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    DigTel wrote:

    > Znajoma ma agencję reklamową, i jakoś nie wierzę, by w tej branży ktoś
    > starszy, był w stanie zaskoczyć kogoś jakimś niebagatelnym lub nawet
    > wyzywającym pomysłem. Tam pracują młodzi z "burzą w mózgu".
    > Ja działam w branży budowlano-remontowo-instalacyjnej i mimo tego, że
    > nie potrzebuję na razie kadrowca, to patrzę na wiek. Przecież nie
    > zatrudnię kogoś starszego na stanowisko wymagające precyzji i
    > abstrakcyjnego myślenia. To znaczy miałem jakiś czas, ale to czego on
    > się kiedyś nauczył, nijak się miało do współczesnych technologii i
    > wymagań, a nie miałem siły wciąż się sprzeczać o ilość warstw
    > izolacji, montaż instalacji itp. On tego nie przyjmował do wiadomości.
    > Dlatego najlepiej mieć pracownika młodego z chłonnym jak gąbka
    > umysłem. Który umie przewidzieć pewne rzeczy, jednak dobrze jak nad
    > taką grupą czuwa ktoś starszy mniej przebojowy, ale z doświadczeniem i
    > wiedzą.

    Problem jest typowo polski czy tez wschodnioeuropejski. Mozg jest bardzo
    odporny na starzenie sie, jesli jest stymulowany i uzywany. Typowe
    stanowiska pracy w komunizmie, z rodzaju "czy sie stoi, czy sie lezy",
    nie wymagaly ciaglego uczenia sie, kreatywnosci i inicjatywy i jesli
    ktos spedzil w taki sposob wiele lat, to mu sie rzeczywiscie umysl mogl
    "zakurzyc".

    Ludzie, dzisiejsi 45-latkowie i starsi, ktorzy sie buntowali przeciwko
    temu, probowali cos robic, kombinowali, byli aktywni, nie poddawali sie
    tej wygodnej stagnacji - dzis w wiekszosci maja firmy lub sa na
    kierowniczych stanowiskach i nie maja problemu, o ktorym rozmawiamy. W
    krajach, gdzie kapitalizm nie jest tak mlody jak u nas, starsi ludzie
    pracujacy na stanowiskach wymagajacych kreatywnosci czy ciaglego uczenia
    sie nowych rzeczy nie naleza do rzadkosci.

    >
    >>>a po co, za przeproszeniem, programiscie prawo jazdy? ;P
    >>>Serio. Przydaje sie. Ale sa tez autobusy/pociagi/samoloty/taksowki.
    >
    >
    > Jak to po co? By w razie awarii wymagać natychmiastowej reakcji -
    > znaczy przyjazdu do pracy.

    Mozna przyjechac taksowka. Ja cale zycie jezdzilam taksowkami, prawo
    jazdy zrobilam dopiero niedawno, po przyjezdzie tutaj. Jesli pracownik
    ma sie dostac do pracy w okreslonym czasie, to pracodawce powinno
    obchodzic tylko to, zeby sie dostal, a nie to, jak.

    (Zreszta chyba mylisz programiste z informatykiem panem Ziutkiem od
    utrzymywania wszystkiego w stanie sprawnosci. Programisci, ktorzy koduja
    czy pelnia inne role w wiekszych projektach, nie maja czegos takiego
    jak awarie, do ktorych sie ich wola, do awarii mozna zawolac admina,
    rola programistow jest inna.)

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1