Do czego służą wszelkie statystyki zarobków - przekonałem się na własnej skórze.
Co dla Ciebie pracowniku za różnica, że ktoś gdzieś na podobym stanowisku
zarabia mniej lub więcej? Ucieszysz się, lub zmartwisz. A pracodawca? otwiera
taką statystykę i mówi - "na Pana stanowisko mogę mieć dobrego pracownika już
za x zł" (gdzie x = 1/2 moich oczekiwań). I ma rację, co nie znaczy, że nie
stać go aby zapłacić mi więcej nawet czuję, że by chciał, tylko trzyma fason,
żeby nie wyglądało, że jest za dobry albo zbyt rozrzutny. A przez to z roku na
rok zarabiam coraz mniej, bo znajdą się zawsze inni, co będą pracować za grosze
i przez to psują rynek pracy. I nawet jeśli znałbym biegle 5 obcych języków,
miał skończone 5 fakultetów podyplomowych nic to by nie dało, bo klik internet,
dane, wnioski itp...
Powiecie ciesz sie, że masz w ogóle pracę, ale nie jestem minimalistą, w ten
sposób można powiedzieć - ciesz się, że nie głodujesz ilu ludzi w Afryce głoduje


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry