eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Pracownicy to obiboki i oszuści!!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2002-05-10 14:47:01
    Temat: Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    Wrangler <a...@i...pl> wrote:
    > Sam rozkładam szubrwych pracodawców na łopatki to mój zawód ......
    > Strzeżcie się hieny ..... i pazerni krwiopijcy !!!

    zbierasz haracze?

    pozdrawiam

    romekk


  • 12. Data: 2002-05-10 15:15:04
    Temat: Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
    Od: "Wrangler" <a...@i...pl>

    > zbierasz haracze?

    nie załatwiam to urzędowo w białych rękawiczkach .... :-)

    Wrangler





  • 13. Data: 2002-05-10 15:17:49
    Temat: Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Roman Kubik" <r...@p...com.pl> napisał w wiadomości
    news:abgmh5$a35$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
    > Wrangler <a...@i...pl> wrote:
    > > Sam rozkładam szubrwych pracodawców na łopatki to mój zawód ......
    > > Strzeżcie się hieny ..... i pazerni krwiopijcy !!!
    >
    > zbierasz haracze?
    >
    Pewnie jest grabazem;)
    /p



  • 14. Data: 2002-05-10 19:35:27
    Temat: Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
    Od: No Name <v...@w...pl>

    Użytkownik Adam F. napisał:
    >(...)
    >>(.....)
    >>
    >>U mnie w pracy tez członkowie zarządu doją firmę, ale jedno wiem, ż
    (...)
    >na ich miejscu tez bym to robił. Możliwe że Ty również.
    >
    > Trafiłeś w dziesiątkę... wiele osób na tej grupie w gruncie rzeczy zazdrości
    > tym ludziom, gdyż sami również by chcieli ukraść bezkarnie milion lub dwa.
    > Uczciwych można zapewne policzyć na palcach jednej ręki.
    >

    Mój kolega z podstawówki miał firmę budowlaną. Brał od ludzi kasę, potem
    mu "się wydawała". Dzisiaj ma sprawę w sądzie, dobrze jeżeli posiedzi
    tylko kilka lat. Łączna suma zobowiązań spółki ok. miliona USD. Jeżeli
    bardzo ci zależy, podam nr RHB i datę najbliżsej rozprawy. Będziesz mógł
    osobiście zapytać, czy jest zadowolony z życia i czy można mu zazdrościć.
    Co do tego, czy bym kradł, to opinię mam sprecyzowaną. Kraść warto
    dopiero powyżej pewnej sumy; rozsądne minimum to kilkaset tysięcy
    złotych, mnie osobiście nie zadowala, cenię się wyżej. Ważne jest też
    kogo się okrada - podobnych sobie - a i owszem. Okradanie ludzi ubogich
    jest nieetyczne. Miałem propozycję takiej pracy i z niej zrezygnowałem,
    właśnie dlatego, że nie chciałem być "na ich miejscu".

    Dogbert





  • 15. Data: 2002-05-10 20:32:05
    Temat: Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
    Od: "Adam F." <p...@s...com>

    "No Name" <v...@w...pl> wrote in message
    news:3CDC20FF.5030103@wp.pl...
    > Użytkownik Adam F. napisał:
    > >(...)
    > >>(.....)
    > >>
    > >>U mnie w pracy tez członkowie zarządu doją firmę, ale jedno wiem, ż
    > (...)
    > >na ich miejscu tez bym to robił. Możliwe że Ty również.
    > >
    > > Trafiłeś w dziesiątkę... wiele osób na tej grupie w gruncie rzeczy
    zazdrości
    > > tym ludziom, gdyż sami również by chcieli ukraść bezkarnie milion lub
    dwa.
    > > Uczciwych można zapewne policzyć na palcach jednej ręki.
    > >
    >
    > Mój kolega z podstawówki miał firmę budowlaną. Brał od ludzi kasę, potem
    > mu "się wydawała". Dzisiaj ma sprawę w sądzie, dobrze jeżeli posiedzi
    > tylko kilka lat. Łączna suma zobowiązań spółki ok. miliona USD. Jeżeli
    > bardzo ci zależy, podam nr RHB i datę najbliżsej rozprawy. Będziesz mógł
    > osobiście zapytać, czy jest zadowolony z życia i czy można mu zazdrościć.

    Zapewne nie jest zadowolony, gdyż z więzienia nie ma się co cieszyć, ale
    powyższy fragment świadczy chyba tylko o niedokładnym przeczytaniu przez
    Ciebie mojej krótkiej wypowiedzi. Napisałem: "(...) gdyż sami również by
    chcieli ukraść *bezkarnie* milion lub dwa."

    Jest wiele sposobów na wzbogacenie się bez ryzyka narażenia się na
    jakąkolwiek odpowiedzialność karną. Sęk w tym, że dla człowieka uczciwego
    ryzyko "wpadki" nie jest żadnym kryterium - on nie kradnie ponieważ nie chce
    kraść, a nie z powodu zbyt dużego ryzyka.

    > Co do tego, czy bym kradł, to opinię mam sprecyzowaną. Kraść warto
    > dopiero powyżej pewnej sumy; rozsądne minimum to kilkaset tysięcy
    > złotych, mnie osobiście nie zadowala, cenię się wyżej. Ważne jest też
    > kogo się okrada - podobnych sobie - a i owszem. Okradanie ludzi ubogich
    > jest nieetyczne. Miałem propozycję takiej pracy i z niej zrezygnowałem,
    > właśnie dlatego, że nie chciałem być "na ich miejscu".

    Jak rozumiem, uważasz, że bogatych (a tak na marginesie - ile trzeba mieć,
    aby być bogatym w Twoim pojęciu ?) okradać można ? Jeżeli więc po XX latach
    ciężkiej pracy na własny rachunek dojdę do czegoś, co mógłbyś określić
    mianem mniejszego lub większego "bogactwa" [mało realne będąc uczciwym w tym
    kraju, ale podobno cuda się zdarzają :-) ], uznasz się za usprawiedliwionego
    okradając mnie ? Doprawdy ciekawa filozofia...

    Pozdrawiam
    Adam


  • 16. Data: 2002-05-10 21:23:39
    Temat: Re: Pracownicy to obiboki i oszu?ci!!!
    Od: No Name <v...@w...pl>

    Użytkownik Adam F. napisał:
    > (...)
    >>
    >>Mój kolega z podstawówki miał firmę budowlaną. Brał od ludzi kasę, potem
    >>mu "się wydawała". Dzisiaj ma sprawę w sądzie,(...)

    > Zapewne nie jest zadowolony, gdyż z więzienia nie ma się co cieszyć, ale
    > powyższy fragment świadczy chyba tylko o niedokładnym przeczytaniu przez
    > Ciebie mojej krótkiej wypowiedzi. Napisałem: "(...) gdyż sami również by
    > chcieli ukraść *bezkarnie* milion lub dwa."

    Masz rację, że nie doczytałem, jednak sens wypowiedzi niewiele ulega
    zmianie. Kradnący nie jest karany z chwilą kradzieży, a świadkowie nie
    mają nigdy pewności, że ujdzie wymiarowi sprawiedliwości; jeżeli
    zazdroszczą, to również mają świadomość potencjalnego pierdelka.

    > Jest wiele sposobów na wzbogacenie się bez ryzyka narażenia się na
    > jakąkolwiek odpowiedzialność karną.

    (...)
    Zapewne. W Polsce taka możliwość istnieje od lat 12-13. Wystarczy
    skorzystać z kalkulatora czterodziałaniowego, by dojść do wniosku, że
    niewiele fortun powstało w sposób uczciwy.

    >>Co do tego, czy bym kradł, to opinię mam sprecyzowaną. Kraść warto
    >>dopiero powyżej pewnej sumy; rozsądne minimum to kilkaset tysięcy
    >>złotych, mnie osobiście nie zadowala, cenię się wyżej. Ważne jest też
    >>kogo się okrada - podobnych sobie - a i owszem. Okradanie ludzi ubogich
    >>jest nieetyczne. Miałem propozycję takiej pracy i z niej zrezygnowałem,
    >>właśnie dlatego, że nie chciałem być "na ich miejscu".

    > Jak rozumiem, uważasz, że bogatych (a tak na marginesie - ile trzeba mieć,
    > aby być bogatym w Twoim pojęciu ?)

    Tyle, żeby ani Ty, ani Twoje dzieci nie musiały pracować. Rozsądne
    minimum to ok. 1.5 miliona złotych + dom bez hipoteki.

    (...)
    okradać można ? Jeżeli więc po XX latach
    > ciężkiej pracy na własny rachunek dojdę do czegoś, co mógłbyś określić
    > mianem mniejszego lub większego "bogactwa" [mało realne będąc uczciwym w tym
    > kraju, ale podobno cuda się zdarzają :-) ], uznasz się za usprawiedliwionego
    > okradając mnie ? Doprawdy ciekawa filozofia...

    To nie filozofia, tylko praktyka gospodarcza; ukraść milion złotych nie
    jest łatwo (ile to walizek?) i nie kradnie się go bezrobotnemu. Bierze
    się np. kredyt (odsetki obniżają wynik finansowy, można mówić
    pracownikom, że jest źle, nie trzeba wtedy dobrze płacić) samemu bierze
    się zaliczkę, wpłaca do banku na procent, przy okazji zalega się z
    płatnościami. Potrafisz odpowiedzieć kto tutaj kogo okrada ? A może nie
    okrada, tylko "agresywnie księguje"?
    Lubię nazywać rzeczy takimi, jakimi są, dlatego twierdzę, że z punktu
    widzenia biznesowego kradzież w białym kołnierzyku jest skutecznym
    sposobem na wzbogacenie się. Nieetycznym, ale skutecznym.
    Kradzież dla chleba, to nie grzech, a kradzież dużej sumy pieniędzy to
    biznes. Co nie znaczy, że ja go uprawiam, mam inne zajęcie.

    Dogbert, pozdrawiający;)





strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1